W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
 ZrozpaczonaMama
#22532
Witajcie. Jestem na chwilunię w domu, wymieniłam się z ężem, pojechał do małej do szpitala.
Łuszczyca została wykluczona ufffff.....
No ale problem nie zniknął. U małej wykryto i zdiagnozowano grzybicę odzwierzęcą, zaatakowała skórę głowy, mała ogolona na zero, pod tymi włosami były już guzy z naciekami ropnymi, potwornie bolesne, jeden tydzień w szpitalu za nami, pewnie jeszcze ze trzy, antybiotyki i masa leków, okłady i smarowania, straszny ból i bardzo długi czas leczenia przed nami.
Awatar użytkownika
 antonia
#22533
Mogę jedynie powtórzyć za Tobą ufffff.....współczuję bólu i cierpienia Waszej córeczce i Wam razem z nią. Bardzo, bardzo się cieszę, że to nie łuszczyca. Grzybicę da się wyleczyć, chociaż jest to niełatwe, łuszczycy natomiast nie i w tym widzę Waszą wygraną. Aż strach pomyśleć jak by się ta choroba skończyła dla dziecka gdyby nie szybka decyzja o zmianie lekarza, teraz będzie już tylko coraz lepiej. Życzę córuni szybkiego powrotu do zdrowia i do domu, do kochających rodziców. :* :*