- 10 mar 2012, o 22:59
#9984

W moim odbiorze takie gdybania, nic nowego nie wnoszą, przynajmniej dla mnie. Medycyna akademicka, dawno powiedziała swoje zdanie w sprawie przyczyn ł.- najprościej mówiąc, immunologia.
Ale np. w moim wypadku - ł. typu II, to nawet w/g tejże medycyny, musiał nastąpić jakiś czynnik, który sprowokował ten mój pierwszy wysyp. Tym tropem radziłabym iść, czyli odkwaszenie się, oczyszczenie narządów odpowiedzialnych za sprzątanie w tej naszej machinie, i wspomożenie ich pracy. Później przyszedł czas na szukanie niedoborów, i ewentualnych ich przyczyn.
Na dziś, taka droga u mnie się sprawdza. I proszę mi wybaczyć, ale gdybanie na zasadzie- może limfocyty? to ja zostawiam naukowcom. W kwestii ł., realistką jestem, i do mnie "szkiełko i oko" bardziej niż "czucie i wiara"
Z tych swoich dotychczasowych poszukiwań, jedno wiem na pewno: teoria małych kroczków, to jest to, czego moja ł. na bank nie lubi.
plama pisze:[...] Co ja bym dał, żeby poznać ten czynnik.A może zamiast gdybać, zacznij sprzątać? Wiosna idzie, czas na porządki

W moim odbiorze takie gdybania, nic nowego nie wnoszą, przynajmniej dla mnie. Medycyna akademicka, dawno powiedziała swoje zdanie w sprawie przyczyn ł.- najprościej mówiąc, immunologia.
Ale np. w moim wypadku - ł. typu II, to nawet w/g tejże medycyny, musiał nastąpić jakiś czynnik, który sprowokował ten mój pierwszy wysyp. Tym tropem radziłabym iść, czyli odkwaszenie się, oczyszczenie narządów odpowiedzialnych za sprzątanie w tej naszej machinie, i wspomożenie ich pracy. Później przyszedł czas na szukanie niedoborów, i ewentualnych ich przyczyn.
Na dziś, taka droga u mnie się sprawdza. I proszę mi wybaczyć, ale gdybanie na zasadzie- może limfocyty? to ja zostawiam naukowcom. W kwestii ł., realistką jestem, i do mnie "szkiełko i oko" bardziej niż "czucie i wiara"

Z tych swoich dotychczasowych poszukiwań, jedno wiem na pewno: teoria małych kroczków, to jest to, czego moja ł. na bank nie lubi.
"Pozwólmy sobie na pomyłki i błędy ale nie na nieuwagę"