Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
 wistka
#8455
:blush: Dziękuję Ci Szater za podpowiedź odnośnie cygnoliny. Byłam u lekarza, a ten stwierdził że celowo dał mi stężenie, o którym pisałam wyżej. Tym razem dostałam cygnolinę w maści (takie masło 10%). Nie będe nic pisać o efektach - zbyt wczesnie. Istotnie nie mam dużo tego paskudztwana na skórze głowy ale zdaje sobie sprawę, iż nie oznacza to, że sie nie rozniesie. Będę więc cicho walczyć z nią i obserwować. Pozdrawiam. Wistka
Awatar użytkownika
 Paweł
#8475
Szater dobrze pisze, tak że trzymaj się jej rad jakby co - w końcu wiele lat stosuje cygnolinę z powodzeniem. Tylko nie wiem Wistka o jakiej cygnolinie piszesz - ze stężeniem 10% się jeszcze nie spotkałem.
Awatar użytkownika
 mariaelena
#8805
zwracam się z pytaniem - bo wiem, że mamy tu słynnych i zasłużonych cygnolinologów. moje leczenie cygnoliną w końcu przynosi jakiekolwiek rezultaty, czyli: plamki zrobiły się blade i niewyczuwalne pod palcem. oczywiście nie wszystkie. pytanie brzmi? czy kiedy smaruję te jeszcze nie zaleczone, mam też nadal męczyć te już gładkie i płaskie, tak na wszelki wypadek, czy dać im już spokój. i druga rzecz: stosuję 1% cygnolinę, toteż nieźle się poparzyłam. zakupiłam maść z witaminą A, ponadto natłuszczam wazeliną i jakąś mieszanką cholesterolową od dermatologa. czy coś jeszcze polecacie? jakieś nowe pomysły, coś co wam pomogło? pozdrawiam najpiękniej i czekam niecierpliwie na odpowiedzi!
Awatar użytkownika
 szater
#8809
odpowiem moze tak:jezeli chodzi o mnie to koncze generalnie leczenie na 1% cygnolinie bo stosuje metode nie minutowa a tradycyjna-stopniowo zwiekszam stezenie ktore zostawiam na ciele do 2h.Mam łuszczyce plackowata,plamy sa duze i ...smaruje wszystko do oporu.Prawde mowiac nie zastanawiam sie czy jakis tam mały kawałek juz całkiem podleczony,raczej maziam po całosci.jezeli już zobaczysz faktycznie całkiem zdrowe miejsca i oddalone od reszty ciala np.jeden łokiec cały zdrowy-to oczywiscie mozesz przestac go cygnolina traktowac ale dobrze go natluszczaj i nawilzaj.Nie piszesz na jak dlugo stosujesz te cygnoline?W trakcie leczenia cygnoliną powstaja plamy -róznokolorowe-spalona skora-najpierw 1 w tygodniu,potem 2 a potem co drugi dzien stosuje Buska maske siarkowa-smaruje sie po całosci ,chodze 30 min a potem wskakuje do wanny z sola.W miare uplywu leczenia i zmniejszenia sie zaognienia wokło wypalanych wysypow stosuje peeling z soli i oleju-na zmiane z maska.Wszystko zalezy od kondycji skory.Musisz obserwowac.Dobry jeste tez Krem Borny(czasem mowia borowy) i masc cholesterolowa na poparzenia. :D
Awatar użytkownika
 henia
#8815
mariaelena pisze:pytanie brzmi? czy kiedy smaruję te jeszcze nie zaleczone, mam też nadal męczyć te już gładkie i płaskie, tak na wszelki wypadek, czy dać im już spokój....
Miejsca zaleczone cygnoliną, mają inną barwę niż zdrowa skóra-u mnie taka biała łata zostaje. Po tym rozróżniam, że już ok.
Ale też nawet jak te już zaleczone miejsce będę dalej maziać cygusią, nie poparzę go. Wolę kilka dni dłużej, niż jeden za krótko.
...i druga rzecz: stosuję 1% cygnolinę, toteż nieźle się poparzyłam. zakupiłam maść z witaminą A, ponadto natłuszczam wazeliną i jakąś mieszanką cholesterolową od dermatologa. czy coś jeszcze polecacie? jakieś nowe pomysły, coś co wam pomogło?....
Przy naprawdę porządnych poparzeniach, wspierałam się maścią Hydrocortisonową http://www.aptekadomowa.com/hydrocortis ... -4881.html ale u mnie te poparzenia były naprawdę ogromniaste.
Potem leciało to http://www.diabetmedica.pl/?2,masc-z-na ... n-(250-ml) Bardzo się sprawdzało. Powodzenia :)
Awatar użytkownika
 Gabi
#8853
A ja mam maść cygnolinową 2%. Używam jej na 1h, na największe zmiany, i nie zdażyło mi się poparzenie. A znika bardzo ładnie, po trzech dniach stosowania (codziennie po godzinie) mam bardzo cieniutkie ''placki'' i myślę, że znikną całkiem.
Pierwsza moja przygoda z cygnoliną miała miejsce około 10.ego roku życią, wtedy dostałam od dermatologa pastę cygnolinową 3% ale nie pamiętam na ile ją stosowałam. Pamiętam, że dookoła zmian miałam potem takie brązowe obwódki, czyli jednak poparzenie. :(
Szczerze mówiąc, to wcześniej nawet nie wiedziałam, że istnieją tak małe stężenia cygnoliny. :geek:
Awatar użytkownika
 henia
#8868
Zawsze się cygnoliną poparzę. Nie ma bata. O stężeniu 2%, to ja nawet nie śmiem pomyśleć. Przy 0.5%, to już często skóra trzeszczy :(
 charlize
#9747
Jestem CHarlize, mam juz 21 lat, z luszczyca zmagam sie od najmlodszych lat. pamietam jak dzis kiedy dzieciaki biegaly po podworku a ja musialam siedziec w domu z zarosniety calym cialem, biegalam od lekarza do lekarza nic mi nie pomagalo, mama jedynie ratowala mnie rumiankiem, rzeczywiscie w jakis sposob pomagalo, wolno ale zawsze cos. w wieku 10 lat trafilam do czakramu gdzie dostalam jakies chinskie lekarstwo ktore pomoglo mi: bylam czysta ale nie na dlugo. kiedy odkladalam to strasznie drogie lekarstwo wszystko zaczynalo sie na nowo. jakos z tym zylam nie bylo juz tak tragicznie jak w dziecinstwie. w wieku 14 lat znow choroba sie nasilila, musialam przerwac treningi tanca bo wstyd bylo mi sie rozebrac przed rowiesnikami. postanowilam wybrac sie po raz setny do dermatologa ktory przepisal mi wlasnie cygnoline gdzieki ktorej przez 6 lat bylam czysta, nie bylo na mnie ani jednej skorupki. bylam szczesliwa, po raz pierwszy w zyciu bez wstydu moglam biegac w krotkich spodenkach, koszulkach,chodzic w stroju. to bylo cos pieknego. niestety do czasu, od miesiaca znow zmagam sie z plamami. jest ich co raz wiecej a ja nie potrafie sobie z nimi poradzic. kupilam sobie masc cynkowa tez pomaga jakos ale nie tak jak bym tego chciala. potrzebuje cygnoliny po raz kolejny bo wierze ze mi pomoze. czy jest ktos tutaj tak mily i napisal by mi sklad cygnoliny o stezeniu 0,25 i tej masci ktora ma pomoc w poparzeiu zdrowej skory? bede bardzo wdzieczna to strasznie dla mnie wazne. z gory bardzo dziekuje
Awatar użytkownika
 szater
#9751
Witaj najwazniejsze to zapoznac sie z tym:

leczenie-tradycyjne/stosowanie-cygnolin ... k-t58.html

Najprostsza jest :
cygnolini o,25%
vaselini ad 100
to jest głowna baza,mozna dodac do niej salicylany,mozna dodac hydrocortizon,prodermine i inne cuda wianki ale ....no własnie moze najpierw jednak wizyta u lekarza dermatologa,nasze porady nie moga jej zastapic niestety.Miałas tyle lat przerwy uważam ze tak powinnas postapic ,bo tylko lekarz moze spokojnie obejrzec i podjac decyzje odnosnie leczenia-nikt tu z nas nie jest lekarzem...i to leczacym na odległosc xd

PS
duzo sie zmieniło podczas lat twojej remisji moze niekoniecznie cygnolina moze dziegcie,pochodne WitD3 :notguilty:

edytowałam bo literowke musialam poprawic :*
Ostatnio zmieniony 5 mar 2012, o 14:16 przez szater, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1
  • 11
  • 12
  • 13
  • 14
  • 15
  • 44