W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
#6802
Nie tak. Nie tędy droga, w zrozumieniu leczenia /zaleczania ł. Ł. to choroba osobnicza czyli u każdego z nas może, i ma, inne podstawy swojego pojawienia się czy występowania. Czasami na drodze poszukiwań- oczyszczanie, suplementacja, zioła, kąpiele itp. itd.udaje się odnaleźć ten swój słaby punkt. Czasami, powtarzam. Dłuższy dyskurs potrzebny, podpowiedź Basi uważam za bardzo pomocną w tego typu poszukiwaniach.
Co do
swiecki45 pisze:...Cóż,powtórne ponad miesięczne wcieranie rakotwórczego cocoisu wobec żadnych oznak poprawy raczej go powinno u mnie dyskwalifikować...
Zapodaj mi, jedną, w miarę miarodajną, opinię czy też udowodnioną teorię, o tych mocno rakotwórczych działaniach dziegci. Oprócz ple ple, firm farmaceutycznych, czy lobbingu medycznego.
http://mojaluszczyca.pl/viewtopic.php?f ... 8d5a5#p314 Mam nadzieję, ze tam admin pociągnie sprawę: zada pytanie, i otrzyma odp. od autorytetu medycznego.
swiecki45 pisze:...Miesiąc daivoneksu przy pogarszającym się stanie też raczej nie wskazuje na kontynuacje...
Nie wskazuje. Ale też prawda jest taka, że dzisiejsze metody walki tą metodą podpierane są zastosowaniem równocześnie sterydu. Twoją sytuację powinien ocenić lekarz, i jemu dałabym pierwsze skrzypce. Czemu akurat Daivonex? Czemu nie proponowany już tu przeze mnie dziegć?
W dziegciach jestem fanka exorexu, mam właśnie świeży zapas, aczkolwiek zmian jakby brak. Na zapas już go zakupiłam :D
swiecki45 pisze:...Wielu z piszących osób stosuje jednocześnie kilka metod leczenia tak wiec ich relacje też nie są do końca miarodajne.
Są miarodajne ale tylko w ich przypadku. Naszą rolą tu, jest tylko podpowiedź, tylko przekazanie swoich doświadczeń. Łatwiej się chodzi przecież, ścieżkami już przetartymi. Może być tak oczywiście, że ani dziegcie, ani analogi D3 u Ciebie się nie sprawdzają, ale w/g moich doświadczeń, za wcześnie odpuściłeś.
Nie traktuj proszę mojej wypowiedzi tu, jako pouczenia czy wymądrzania się, to tylko moje myśli i wieści, które dotychczas nabyłam, walcząc ze swoją ł. Ukłony :)
#6804
Jeśli spojrzeć na punkt widzenia mojego lekarza że łuszczyca to choroba ogólnoustrojowa,metaboliczna to zasadne jest stosowanie kilku rzeczy na raz działających w różnych kierunkach a nie tylko ograniczających widoczność zmian.
Moim skromnym zdaniem właściwe jest zadbanie o układy wydalnicze tj.nerki, wątrobę,drogi oddechowe a w drugiej kolejności o balsamowanie ciała czym popadnie i gdzie popadnie.
Dlatego działanie wielokierunkowe przynosi właściwe efekty choć nie odrazu a mazianie różnościami przynosi gorsze wysypy,co u większości z nas potwierdza się w praktyce.
W przeciągu 10 lat miałam dwie remisje za każdym razem wysyp coraz słabszy to mówi samo za siebie,a remisji nie uzyskałam tylko po sterydach cygnolinie czy dziegciach a raczej wtedy jak zadziałałam kompleksowo na cały organizm nie tylko na skórę,wtedy pomagają nawet naturalne mazidła mniej inwazyjne dla organizmu.
A jestem niecierpliwa i danemu specyfikowi daje miesiąc czasu jak nie zadziała tzn.że nie ten dla mnie.
#6810
Jestem za "cienka" żeby tu cos madrego napisać. :blush:
henia pisze:ale w/g moich doświadczeń, za wcześnie odpuściłeś.
Nie traktuj proszę mojej wypowiedzi tu, jako pouczenia czy wymądrzania się, to tylko moje myśli i wieści, które dotychczas nabyłam, walcząc ze swoją ł. Ukłony
Z moich doświadczen wynika, że m-c to za mało by uzyskać efekt. Też zawsze twierdziłam ze nic na mnie nie działa. Zawsze sie poddawałam, analizujac moja wczesniejsza kurację np. cygnoliną, przez m-c stosowania miałam 3-4 dniowe przerwy, co niekorzystnie wpływałao na postepy.
Złe nastawienie do specyfiku nie pomaga, lub oczekiwanie zbyt wiele tez nie wskazana, cos jest w naszej głowie, tylko jak tam dojśc do kompromisu :crazy:
Basieńka44 pisze:zadziałałam kompleksowo na cały organizm nie tylko na skórę,wtedy pomagają nawet naturalne mazidła mniej inwazyjne dla organizmu
Ja dodatkowo wspomagam sie ostropestem, pije ziele uczepu oraz omega 3-6-9 ;)
#6816
Gosiu po miesiącu już widać bynajmniej w którą stronę to leczenie podąża owszem jestem niecierpliwa w tych sprawach ale obserwuje też jak zachowuje się moja skóra.
Jeśli widzę totalne pogorszenie zanim minimalnej chociażby poprawy rezygnuje.
#6822
Gosiaczek68 pisze:Jestem za "cienka" żeby tu cos madrego napisać....
A mnie się Twoje wpisy bardzo podobają, i nigdy nie postrzegałam ich jako "cienkie". I tak sobie dumam, że prosisz się o komplementa dziś Gosiaczku xd xd Pozdrawiam i dobrego popołudnia :*
#6823
henia pisze:A mnie się Twoje wpisy bardzo podobają, i nigdy nie postrzegałam ich jako "cienkie". I tak sobie dumam, że prosisz się o komplementa dziś Gosiaczku Pozdrawiam i dobrego popołudnia
No tom się usmiała xd , czasami tak madrze wszyscy piszą że ja naprawdę laik jestem, ale dziekuję. xd
#6836
Wiem o tym że same maści to leczenie tylko skutku a przyczyny mogą być różne.Z racji moich zainteresowań temat nie jest mi obcy,w dodatku po ataku tej francy dość dogłębnie się jeszcze dokształciłem.Na początku również myślałem że można bez sterydów teraz widzę że leczenie musi być czasem mieszane.Człowiek nie jest w stanie spełnić większości wymogów żywieniowych ani kontrolować psychosomatykę.Nie ma dostępu do wielu specyfików proponowanych przez medycynę niekonwencjonalną zaś ta akademicka większość dyskryminuje ze względu na zasobność portfela.Wreszcie styl życia i zaawansowanie choroby są różne.Dziękuję Wam za rady i myślę że jeszcze nieraz wymienimy poglądy i doświadczenia.Na razie jednak stan zapalny podleczę sterydem a później spróbuję mniej inwazyjnych środków.Pozdrawiam.
#6837
swiecki45 pisze:...Na razie jednak stan zapalny podleczę sterydem a później spróbuję mniej inwazyjnych środków
I, to moim zdaniem, jest jedną z lepszych dróg u Ciebie, w chwili obecnej. Byleś podleczenia sterydami, nie zamienił w stan constans. Oczywiście zastosowanie sterydów, nie przeszkadza w poszukiwaniach "naturalnych", przyczyn. Powodzenia i do pogadania :)
#6963
No i niestety sterydami na razie smaruję,pod pachami poprawa duża,głowa może trochę mniejsza jednak problem co po 2 3 tygodniach zaleczenia zmian,17 mam wizytę u dermatologa ale przecież niewiele może mi pomóc....
#6965
Jeżeli ogarniesz ostry stan zapalny, zaczniesz od początku z metodami naturalnymi.
Już jesteś dużo mądrzejszy, poszperasz jeszcze, dopowiesz niedopowiedziane, i będziesz walczył. Tak jak każdy z nas. Powodzenia. Mam nadzieję, że te sterydy dadzą Ci trochę dychnąć, w sensie złapiesz nowy wiatr w żagle.
  • 1
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 14
  • 20