Rozmowy na temat leczenia domowego, ziołolecznictwa, suplementacji, terapii niekonwencjonalnych.
#6371
Był taki okres czasu, w którym interesowałam się zielarstwem i naturalnymi metodami leczenia różnych chorób. Kiedyś była taka gazeta traktująca o parapsychologii i ziołolecznictwie. Czarownica czy wiedźma :blush: Niezbyt poważne pismo. Tam był cały artykuł o tym. Kiedyś też to czytałam. Mocz zwierząt roślinożernych jest bardziej rozcieńczony i ma inny skład niż zwierząt wszystko i mięsożernych. Tak mi weterynarz to wyjaśnił. To, ze praca przy zwierzętach pomaga w bólu gardła i katarze to wiedza powszechna. Proszę zapytać ludzi którzy przy tym pracują. Ponoć amoniak ma właściwości obkurczania błon. O właściwościach leczniczych i odkażających moczu uczą w szkołach przetrwania. W razie zranień należy wiadomo co zrobić i gdzie :blush:

Basieńko jak mówisz o scukrzonym miodzie to chyba masz na myśli fałszowany. Ja nie fałszuje miodu. Krystalizacja jest procesem naturalnym i świadczy o dobrej jakości miodu. Dziwi mnie jak ludzie myślą, że miód stały jest sfałszowany. Kazdy rodzaj ma czas krystalizacji i czas jest inny. Na dzień dzisiejszy wszystkie moje miody są stałe no tylko pitne nie :D
#6374
Pytunia............... miałam na myśli fałszowany miód ja go tak określam i stąd nazwa pije od roku herbatkę z miodem i na różne cuda już trafiłam.
Pracowałam przy zwierzętach całe dzieciństwo a jednak z gardłem i tymi sprawami problem odwieczny.
Pierwsze słyszę o czymś takim.
O właściwościach moczu czytałam ale nie zwierząt.
Widze że muszę nadrobić zaległości w takich lekturach.
#6377
Aha jak z w
pytunia pisze:Był taki okres czasu, w którym interesowałam się zielarstwem i naturalnymi metodami leczenia różnych chorób. Kiedyś była taka gazeta traktująca o parapsychologii i ziołolecznictwie. Czarownica czy wiedźma :blush: Niezbyt poważne pismo. Tam był cały artykuł o tym. Kiedyś też to czytałam. Mocz zwierząt roślinożernych jest bardziej rozcieńczony i ma inny skład niż zwierząt wszystko i mięsożernych. Tak mi weterynarz to wyjaśnił. To, ze praca przy zwierzętach pomaga w bólu gardła i katarze to wiedza powszechna. Proszę zapytać ludzi którzy przy tym pracują. Ponoć amoniak ma właściwości obkurczania błon. O właściwościach leczniczych i odkażających moczu uczą w szkołach przetrwania. W razie zranień należy wiadomo co zrobić i gdzie :blush:.....



Aha.
To, że we Wróżkach czy Czarownicach artykuły tego typu się pojawiają, to ja przyjmuje do wiadomości. Ale....

Całe swoje dzieciństwo spędziłam przy zwierzętach i jakoś tak jak Basia nie miałam polepszeń zdrowia, a można nawet powiedzieć, że wręcz przeciwnie-choroby odzwierzęce czy czyhający wszędzie tężec. Hipotezy o zbawiennym działaniu amoniaku, to też ciekawa teza, jak dla mnie. Moje myśli raczej w kierunku zatrucia się nim, podążają.

Urynoterapia ma swoich zwolenników jak i przeciwników. Niekoniecznie, są to uczestnicy szkół przetrwania.
#6383
Ja nikomu nic nie narzucam. Możecie sobie twierdzić co chcecie. Ja tylko daję opcję która nie wydaje mi się mniej logiczna niż wizyty u szarlatanów. Artykuł podobny był umieszczany również w innych gazetach dotyczących pielęgnacji przez nasze babcie. Trzeba tylko pogrzebać w "babcinych sposobach" nie wszystkie są głupie i nie należy ich odrzucać tylko dlatego że są trochę szalone.

Z tym tężcem i chorobami odzwierzęcymi to chyba przesada :D ja znam tylko jedną osobę która zapadła na chorobę odzwierzęcą i to z własnej głupoty.
#6385
Ale to nie w tym rzecz .........pytunia............. ja po prostu nie słyszałam jeszcze takich wieści a to co zaobserwowałam na samej sobie to by się nie potwierdzało z tym co nam tu zapodajesz
Stosuje wiele babcinych sposobów i bardzo sobie je chwalę,do szarlatanów nie chodzę :) :) :)
A forum jest po to żeby dyskutować o takich rzeczach ..........chyba
Wszystkie pomysły są dobre ważne żeby każdy najpierw się zastanowił czy to dla niego będzie dobre a nie brał to czy tamto na ślepo,i tu myślę że wszelkie dyskusje wskazane.
#6388
cos w tym moczu jest ...krowim oczywiscie...wpadłam kiedys własnie podczas wizyty na wsi-zalecanej przez lekarza- do gnojówki-cały udoj mleka poszedł aby ratowac skóre.Z wsia mam dosc miłe wspomnienia jezdzilam tam tylko w celach zdrowotnych:popic mleka,popic smietany,zjesc swieze jajka ,mieso..pobiegac na powietrzu.gdy ja byłam młoda to na wsi było inne zycie:nie byo lodowek,samochodów czy elektyrycznych dojarek...kapalam sie raz w tygodniu w bali...wracałam zawsze zdrowsza i rumiana.
Uryna babcia moja ratowala mnie (a potem i syna mojego ) z cięzkiego zapalenia płuc-bez antybiotyków-smalcem z gesi(kto zna smalec z gesi?) smarowała piersi i przykładala zasikana pieluszke...tyle sprawdzonego....reszta no cóz jak wszystko na tym swiecie jednym benzyna smierdzi i wywołuje torsjie a inni mogliby mieszkac na stacji benzynowej.Co do urynoterapi...sama raczej niekoniecznie zdecydowałabym sie pic-ale inne formy np.kompresy z własnego moczu to już sprawdzałam.oczywiscie trzeba przestrzegaC WIELU ZASAD ZANIM SIE TERAPIE ZACZNIE!.Wszystko co słuzy ludziom ku zdrowiu jest dobre,nie o wszystkim wiemy czy słyszelismy dlatego jak komu pomaga modlitwa do drzewa...to i niech sie modli.Wiele rzeczy koło mnie robiła babcia-pewnie 100 lat wczesniej spalili by ja na stosie, w moich dzieciecych czasach wysmiewano i drwiono-wszak to były zabobony....a teraz wielu pokatnie w ukryciu powraca do starysz szamanskich metod(spróbujcie wbic na widelec cebule ,gdy wokoło szaleje grypa....jak taka mała rzecz potrafi uchronic przed zachorowaniem ...sami sprawdzcie ) :*
#6394
Droga szater. Ja teraz u siostry na mlecznej farmie jestem bo pracy teraz nie mam. Mam nadzieję, że na wiosnę lepiej będzie. Ja uważam, że starych mądrości warto słuchać. Korzystam z możliwości i wiem ,że w wielu przypadkach taka kuracja jest skuteczne (np. moja siostra i jej problemy z zatokami) Kiedyś nawet czytałam artykuł w gazecie był to wywiad ze specjalistą w dziedzinie chorób zatok( tan pan ma klinikę specjalizującą się w tych przypadłościach) Powiedział właśnie, że ludzie zapominają o starych metodach leczenia tych chorób i przychodzą do niego kiedy choroba jest już bardzo zaawansowana i trudno jest cokolwiek zrobić. Prosty sposób ludowy jaki przekazał było płukanka wody z solą (nosa) sprawdziłam i to odblokowuje skutecznie. Nie wiem, czy takie warunki jakie panują przy krówkach są skuteczne dla leczenia łuszczycy ale na pewno nie zaszkodzi spróbować.

Droga szater w moim przypadku daivonex o wiele lepiej redukuje zmiany na kolanach niż steryd
Nie odpisuje szybko bo mam duzo pracy i przychodzę tu z doskoku Pozdrawiam :D
#6404
Tu nie chodzi o stare czy nowe, mądrości. Tematem jest urynoterapia a nie: smalece, drzewa czy inne czary. Poprosiłam o konkretny link(chociaż jakikolwiek) na temat leczenia się moczem zwierzęcym nie otrzymałam, a na podstawie moich wieści, taka metoda, nie jest mi znana i nigdzie się z nią nie spotkałam w literaturze fachowej.
Przy podawaniu takich niesprawdzonych wieści, dobrze jest też pamiętać, że my jesteśmy łuszczykami-z wadliwą immunologią, i to co u zdrowych ludzi może być pomocne, w naszym wypadku może być zabójcze. To że u kogoś zdrowego, mocz spełniać może rolę "ozdrowieńczą" na skórze zdrowej, u nas może zakończyć się nowym wysypem, i ogromnym pogorszenie. I tu piszę o moczy własnym chorego, na podstawie dotychczasowych, znanych mi wieści. W urynoterapii, własny mocz jako lek, proponowany jest w wersji rozcieńczonej, przynajmniej na początku kuracji. I to tylko jedno z zaleceń, w tej metodzie.

Pisaliśmy gdzieś tam o ochranianiu, jak największym, tych naszych uszkodzonych naskórków(zanieczyszczenie środowiskowe np.) więc jak to się ma na ten przykład, przy pracy w oborze? I poproszę o jasne wypowiedzi, bo powyższą pracę znam od podszewki. Tężec, to jakby najmniejsze zło, jakie może być naszym udziałem, przy tak uszkodzonych tych naszych naskórkach. Pozdrawiam :)
#6406
Specjalnie dla ciebie poszukam tych informacji jak coś znajdę to dam ci znak. Wezmę się za to po świętach i na pewno coś znajdę. :)Ja tych metod nie stosowałam (moczem) ale nic nigdy nie wiadomo. Może jak wysypie mnie tak, że mój pies będzie na mnie szczekał to zacznę :P