Jesteś nowy(a) na forum? Przywitaj się, przedstaw, napisz kilka słów o sobie, swoich zainteresowaniach, jak rozpoczęła się u Ciebie łuszczyca.
Awatar użytkownika
 puma
#600
witaj lenka, i posłuchaj heni- wywal te zdjęcia w diabły. to zrozumiałe, że jest w tobie złość ale zapewniam- z łuszczycą da się żyć. ja tam myślę, że przecież mogłam trafić gorzej ;) dasz radę kochana bo jakoś wszyscy daliśmy i żyjemy. ja też zachorowałam jako dziecko a mój lekarz stwierdził-od tego się nie umiera i chłopaka też sobie znajdziesz :D no i miał rację.
Awatar użytkownika
 szater
#601
Witam sie i ja...łuszczyca jest moze niezbyt efektowna ale...na nia sie nie umiera...mozna z nia walczyc,łagodzic skutki,sa remisje i wysypy ale da sie z na zyc.Rozumiem ze jako matka odczuwasz w dwójnasob chorobe dziecka ale...to ty jestes starsza,rozsadniejsza to w tobie dziecko musi miec wsparcie.Od ciebie musi nauczyc sie zyc z ta choroba.Jak ty bedziesz sie jej bała to co ma zrobic dziecko ,ktore ufa bezgranicznie matce?Wszyscy mamy lepsze i gorsze dni ,łuszczyca nie zawsze jest taka sama,trudno przewidziec czy za rok nie bedzie wieloletniej remisjii.Musisz ochlonac,nabrac oddechu w piersi i ...wziasc sie za bary z choroba.Mysle ze kontakt z nami to najlepsze co mogło ci sie trafic,lekarze owszem sa potrzebni ale u nich wiedza ogranicza sie do....sterydow...ktore nota bene wala w Twoje dziecko.Poczytaj spokojnie ,przeanalizuj co mozesz zastosowac z naszych metod naturalnych zamiast tych masci sterydowych.Gdy bedziesz miała watpliwosci,pytania...pytaj zawsze bedzie ktos kto ci pomoze.Pozdrawiam.Trzym sie i...nie daj sie zwariowac...nie ogladaj mlodszej corki...to nic nie da...jak bedzie miała luszczyce to to zobaczysz ale po co samej sie nakrecac i szukac tego czego nie ma? :*
 Lenka
#605
Dzięki za dobre słowo, przyda się wsparcie, zwłaszcza, że ciężko z wsparciem od innych osób , ale czasem tak jest, że nie wszystko się dobrze układa, póki co dokończę czytać środki naturalne na łuszczycę, pozdrawiam
 Lenka
#607
nie znalazłam, gdzie spytać, więc pytam tutaj
czy łuszczyca może być nabyta, byłam dzisiaj na obiedzie u teściowej, rozmawiałam z jedną z osób, a moja szwagierka bardzo niegrzecznie wtrąciła się i zaczęła się wymądrzać o łuszczycy, że może być nabyta, po ciąży np od stresu czy po wypadku, ja jej mówię, że jest to choroba genetyczna i nie każdy ją ma w sobie, bo ona twierdzi, że każdy ją ma tak jak komórki raka, no i że nieprawda, że nie wolno jeść czekolady i tłustych rzeczy o dziwo o ostre się zgodziła, tylko że ja nie tylko to wiem z czytania o tej chorobie ( ona twierdzi że dużo czytała o łuszczycy), ile mam konkretne zalecenia od lekarza, a ona się mądrzy, wiecie ale mi hg podniosła
#609
Heh, nie przejmuj się szwagierką ;) Jakby miała w najbliższej rodzinie łuszczycę to by poczytała rzetelne źródła wiedzy o tej chorobie, a nie jakieś dyrdymały. Łuszczycy nie można nabyć. To o czym mówiła (te wydarzenia, przez które niby można nabyć łuszczycę) to są czynniki wywołujące łuszczycę. Oznacza to, że jeśli jesteś osobą potencjalnie narażaną na atak łuszczycy (czyli najczęściej ktoś z rodziny ma łuszczycę) to takie stresujące wydarzenia mogą spowodować obudzenie się łuszczycy i wysyp. Ale nie ma takiej opcji, żeby nabyć łuszczycę. No chyba, że wszyscy lekarze się mylą...
Awatar użytkownika
 henia
#613
To może tak na zakończenie dnia...kilka moich przemyślen... czy tez doświadczeń... odnośnie ostatniego posta Leny.
Jeżeli pod określeniem....nabyta....rozumiemy...odziedziczona.... to się z nim zgadzam.Nie zgadzam się tylko z tym....że ł. można się zarazić.
Moje rozumowanie idzie w następującym kierunku....każdy dziedziczy jakis genotyp po swoich przodkach.W tym worku dziedziczemy....i urode i zdrowie ...no wszystko.Są tam tez geny chorób czy ogólnie pojętej naszej kondycji zdrowotnej.Bardzo czesto nasz organizm jest na tyle silny.... że potrafi z tymi zlymi genami walczyć...albo też te geny są są na tyle slabe...ze sie nie uwidacznają.Ale tez czesto dochodzi do słabszej kondycji naszego organizmu...czy to ze względu na wiek...zaburzenia hormonalne...przyjmowane leki.. diety...czy wreszcie zmiany wywolane cywilizacją.
I wtedy... bardzo czesto... następuje szeroko pojęte... obniżenie odporności... a co za tym idzie... organizm przesteje walczyć ze "złymi genami".
Odnośnie ł. nie spotkałam jednoznacznego stwierdzenia...że ją to wywołuje na pewno to i to...a leczy się ją tym i tym.Na dziś to są wszystko tylko przypuszczenia... i tak naprawdę... to sam chory... musi szukać... co na niego działa...czym tę cholerę jakoś okiełznać.Czasem jest to dieta... czasem suplementacja... czasem zmiana trybu życia...ale to wciąż są tylko gdybania... szczęśliwi ci... którym udalo się znaleźć SWÓJ lek.
Lena nie przejmuj sie tym co gadaja inni...rób swoje w sensie szukaj... co Twojemu dziecku może pomóc.Bo znalezienie mazidła.... to tylko wierzcholek góry.Trzeba szukać i atakowac od środka. Wszystko.. co napisalaś odnośnie diety... to prawda... ale niekoniecznie to musi się sprawdzić u Twojego dziecka.
Myślę że jak przyjmiesz do wiadomości...że Twoje dziecko ma ł....to przestanie Ci skakać ciśnienie... na nie wiem jakie... dewagacje ludzkie.Z genami ł.się rodzisz... i z tym musisz nauczyć się żyć...innej drogi na dziś... ja nie znam.Trzymaj się i szukaj...pomożesz Swojemu dziecku ale i sobie też.Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
 puma
#617
twoja szwagierka coś tam kiedyś przeczytała ale nie bardzo zrozumiała co. pewnie w tekście było, że czynnikiem WYWOŁUJĄCYM łuszczycę może być ciąża lub jakaś infekcja. i pierwsze słyszę, że każdy nosi tę chorobę w sobie :speechless: ta twoja szwagierka przypomina mi moją szwagierkę- niedouczona w każdym calu :P pewnie nosi piękne tipsy :D
Awatar użytkownika
 szater
#618
Dokładnie!Najwiecej do powiedzenia maja ci co nie maja zielonego pojecia o czym mowa,wiedza ze gdzies dzwoni ale nie wiedza w jakim kosciele.Nikt nie zna przyczyn jak i sposobów leczenia łuszczycy,wszyscy chorzy i nie tylko ...działaja na zasadzie prob i błedow.Nie ma konkretnych lekow,masci,diet,metod i sposobów walki z łuszczyca,tyle ile osób tyle róznych reakcji.Daj sobie spokój z wszechwiedzaca ....sama musisz spokojnie pogodzic sie z mysla ze twoje dziecko choruje i....znalesc metode i sposob najbardziej przydatne w twoim konkretnym przypadku.Powodzenia i...głowa do góry.!

Acha !mnie np. ani czekolada ani przyprawy nie powodowały wysypu...tak ze do konca to też tak nie jest ze wszystkim zakaz spozywania :devillaugh:
 Lenka
#627
Dzięki
mam zapytanie, moja ma kilka na nogach ran typowo łuszczycowych czyli robi się na nich łuska lub taka gruba skorupa, a jak rozdrapuje to się "sypie" łuska, lepiej to wygląda po maści z ichtiolem, ale tak myślę po jakim czasie leczenia schodzi całkowicie lub prawie całkowicie, bo pisaliście , że są takie momenty, że jest ok, znika
drugie, to moja ma na nogach w trzech miejscach takie jakby odciski, okrągłe nieco zgrubiałe, ale bez rany, łuski itp, takie brązowawe, przyciemnione, trudno opisać, ma jedną większą , a ostatnio zauważyłam dwie mniejsze, dermatolog nie powiedział mi co to jest czy to też zaliczyć do łuszczycy, jak mi się uda to wkleję fotkę
Awatar użytkownika
 Paweł
#628
Czasu leczenia nigdy nie można przewidzieć. To zależy od człowieka. Niektórzy w miarę szybko zaleczają, a inni nie mogą się pozbyć tej cholery przez długi okres. Ja leczyłem do zadowalających efektów swój przypadek trzy miesiące. Także życzę Ci Lenko cierpliwości i systematyczności i obyś nie musiała długo walczyć z łuszczycą swojej pociechy.

A z tymi odciskami to ciężko coś sensownego powiedzieć. Z opisu nie wygląda to na łuszczycę. Choć może się w nią zmienić.