Witam - jestem nowy na forum.
Mam pytanie do osób doświadczonych w leczeniu cygnoliną.
Od lipca 2010 mam zdiagnozowaną ł - choć plamki 3-4 małe pojedyńcze swędzące skurczybyki miałem już parę lat wcześniej na nogach, ale znikały to pojawiały się nie budząc mojego większego niepokoju.
Jednak rok temu zaczęły się pojawiać nowe, większe i coraz bardziej upierdliwe, aż do tego co mam dzisiaj - czyli myślę ze 30-40 zmian na kończynach i tułowiu oraz mniej więcej 20% powierzchni skóry na głowie

. Pierwsze rok temu wizyty nieświadomego pacjenta - maści - oczywiście sterydowe + płyny na głowę ze sterydem. Wtedy miałem klika zmian na które nawet to działało - ale wciąż przybywało aż do tego co mam dzisiaj

. Na początku roku 3 z rzędu lekarz na moją prośbę wykluczenia sterydów zaproponował mi coś innego - protopic na wrażliwą skórę oraz Sorel Plus- maści nawet działają i uspakajają mi te plamy które mam na cieńszej skórze, ale problemem jest głowa oraz nogi - tutaj maści wymiękają a zmiany rosną. Kolejny lekarz i propozycja rzutu cygnoliny.
Maść mocna 2%, ale po lekturze forów zdecydowałem się na słabsze stężenie i od tygodnia (smarując wcześniej SQUMAX zmiany w celu usunięcia łuski) stosuję cygnolinę 0,5%. Zacząłem od 10 minut i teraz jestem trzymam 1h. Od kolan w górę widzę, że powoli coś rusza ale od kolan w dół jest "dół"

(może za szybko oczekuję efektów). Planuję wykończyć tę maść którą mam 0,5% - myślę że wystarczy mi na 2 -3 tygodnie, zrobić 2 tygodnie przerwy (podróże służbowe

) a później planuję przejść na 1% - i tu mam pytanie - czy od razu tą silniejszą maść przykładać na 1h czy też zacząć od np. 10minut? Nie wiem też co mam zrobić z głową... To co mam na niej to zawdzięczam zapewne wcześniejszym kuracjom sterydowym - na głowę używałem tego najdłużej i teraz mam wysyp - łuskę zwalczam SQUMAX ale nie wiem czym to zaleczać... Dziegcieć na skórę próbowałem (krem exorex) ale na mnie to nie działa. Nie co "ulgi" daje ruski szampon ziołowo-dziegcieciowy ale to też raczej mnie nie zaleczy... Czytałem tu o cygnolinie na głowę ale z tego co się dowiedziałem jej stosowanie jest upierdliwe i rodzi ryzyko spalenia cebulek... Poradźcie coś proszę bo już czasami to mam ochotę złapać papier ścierny albo pilnik i zetrzeć to cholerstwo ze łba
