W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
Awatar użytkownika
 antonia
#25662
Same naświetlania to za mało do wygojenia się skóry, trzeba zmiany smarować odpowiednią maścią, a przed lampami zmywać. Ja miałam przepisywane 25 - 30 lamp 3x w tygodniu i w międzyczasie smarowanko.
Wyglądało to ładnie ale skóra nie była dobrze doleczona, to było widać i się czuło zgrubienia, po tygodniu wychodziło na wierzch.
Jeśli masz możliwość, to mocz się w mocno słonej wodzie przed samym naświetlaniem.
 123456
#25682
U mnie też nie jest zaleczona, zmiany są zgrubione, łuska narasta więc mocze się dużo. Wsypuje dwie garści soli z morza martwego, wcześniej dosypywałam kilogram soli klodawskiej, ale po skórze mam odczucie, że jednak tamta jest lepsza.

Przy skierowaniu na lampy, dostałam recepty na kilka maści sterydowych, nawet nie zostałam poinformowana jak ich używać. Ponadto w recepcie na zwykłą maść salicylową był także słaby steryd. Wydawało mi się, że skoro chodzić na lampy to bez sensu używać sterydów, bo chyba po to mam chodzić, zeby sterydów nie używać -znaczy takie było moje myślenie...może błędne, bo gdybym ich użyła w połączeniu z lampami zmian by pewnie nie było już dawno.
Jak samo naświetlanie to za mało, to chyba zbytnio nie ma maści do wyboru. Teraz namieszałam już sobie w głowie sama jak tak
Awatar użytkownika
 antonia
#25683
No, ja akurat jestem przeciwna sosowaniu maści sterydowych, zwłaszcza ich nadużywaniu. Tak, lekarze kierują na naświetlania + sterydy, efekty są szybkie, ale bardzo krótkotrwałe. Można też zastosować przy lampach bezsterydowe leczenie, przykłady podawała szater i Henia. Mam nadzieję, że czytają te posty i wypowiedzą się w temacie.
Pozdrawiam :* :*
  • 1
  • 14
  • 15
  • 16
  • 17
  • 18