- 20 kwie 2013, o 11:30
#18049
Witam Wszystkich bardzo serdecznie , jako nowy na forum ,chciałbym się podzielić moimi doświadczeniami w leczeniu łuszczycy , walczę z nią już dobrych kilkadziesiąt lat , zaczęło się od skóry głowy , bardzo mi pomogła maść Lenartowicza , po niej miałem dobrych kilka lat święty spokój , ale sami wiecie że to i tak jest jakby uśpiony spokój . Po kilku latach zaczęło się , i do tej pory walczę z większym lub mniejszym skutkiem . Stosowałem długi okres maści styrydowe , w pewnym momencie przez przypadek w aptece kupiłem maśc Daiwonex ale w kremie , efekty były rewelacyjne , ale jest to droga maść , więc od tamtego czasu kupowałem Novate tyle że w kremie , przez długi stosowania było ok do tego słoneczko i kąpiele w morzu efekty były . Jednakże niedawno moja dermatolog doradziła mi cygnolinę , stosuję ją od kilku miesięcy , jest poprawa o wile lepiej niż po stosowaniu maści styrydowych ,do tego jeszcze stosuję preparaty oczyszczające wątrobę oraz tran , wszystko w połączeniu daje znakomite efekty ,z moich zmian skóry pozostały niewielkie plamy które mam nadzieję że znikną jak dostaną słoneczka i morskiej wody . Pozdrawiam Wszystkich Korfanty.