Tu jest odpowiednie miejsce, aby porozmawiać na temat spożywanych produktów, diety w łuszczycy.
 Andrzej B
#5420
Proponuję odświeżenie starego tematu i małą głodówkę dla naładowania ukumulatorów przed zimą.
Awatar użytkownika
 szater
#5424
...z racji przekonan i zdrowia ...moge ci tylko pokibicowac xd
jezeli już ktos by sie zdecydował to:

BARDZO DOKŁADNIE PROSZE ZAPOZNAC SIE Z SAMĄ HISTORIA GLODÓWEK ,PRZECIWWSKAZANIAMI I ZNALESC LEKARZA KTÓRY SPRAWDZI STAN ZDROWIA PRZED,W CZASIE I PO WYJSCIU Z GŁODÓWKI.

....wbrew ogólnemu pojeciu głodowka to nie jest chwilowe....."niejedzenie" to długi proces gdzie trzeba dobrze sie do niego przygotowac aby "WEJSC" przetrwac okreslony okres ...oraz "WYJSC" z głodówki....

PS
Chyba sie Andrzeju nie pogniewasz za te uwagi?
 MSMM.P
#5464
Hej! Ja choruję od 10 roku życia. Do tej pory jakoś dawałam sobie radę. Maści ,kuracja w klinice dermatologicznej A.W.w Łodzi...Od wiosny tego roku mam wykwity cały czas. Chciałam przejść na dietę.... Ale przeczytałam, że kraje głodujące nie znają takiego problemu. Czyli głodówka!? Czego mam unikać? Pozdrawiam...
Awatar użytkownika
 szater
#5466
ja tez cie serdecznie witam na forum....
co i jak z dietą w łuszczycy nie da sie odpowiedziec w jednym zdaniu...proponuje spokojnie poczytac cały dział"Dieta w łuszczycy" duzo ciekawych informacji....milej lektury...jak oczywiscie bedziesz miała konkretne pytania odpowiemy ...w miare mozliwosci....
Awatar użytkownika
 jolene
#7169
witam wszystkich kropkowatych! zainteresowałam się działem 'dieta', bo sama kiedyś ją stosowałam [jednocześnie pijąc ziółka od Bonifratrów - Łódź]. po około dwóch tygodniach zniknęły mi absolutnie wszystkie zmiany [nie brałam żadnych leków]. żywiłam się tylko wybranymi warzywami, owocami, rybami i trochę kurczakiem, coby nie umrzeć z głodu [oczywiście wszystko gotowane, nic smażonego]. nie wiem, czy pomogła dieta, czy ziółka, ale uważałam to za absolutny cud.

niestety, po trzech miesiącach głodowania nie wytrzymałam. przestałam też pić ziółka. zmiany oczywiście wróciły, a mnie już nigdy nie udało się tam zaleczyć, jak wtedy.

mimo wszystko polecam spróbować, zwłaszcza osobom, które potrafią odmówić sobie smakołyków i alkoholu. (;
Awatar użytkownika
 henia
#7224
Zgadzam się że w tych swoich poszukiwania: dlaczego? Droga diety, jest drogą bardzo ważną, nie u wszystkich co prawda się sprawdza ale w/g mnie sprawdzić ją warto, i trzeba.
Dziwi mnie tylko, dlaczego powtórna próba, nie przyniosła pozytywnych rezultatów? Coś tam musiało zadziać się innego w tym Twoim organizmie ;)
Awatar użytkownika
 jolene
#7234
może nie podeszłam do tego wystarczająco rygorystycznie, ograniczyłam mniej produktów niż wcześniej - brak mi silnej woli i pożeram wszystko, co spotkam na swojej drodze. :D


w sumie jestem tu od wczoraj i czytając posty innych zdałam sobie sprawę, że właściwie już się poddałam i nawet nie próbuję się leczyć, dlatego niniejszym ogłaszam, że od przyszłego tygodnia rozpoczynam głodówkę!
 Basieńka44
#7236
Ja nigdy nie stosowałam głodówek jedynie pewne obostrzenia a remisje miałam dwa razy w ciągu 10 lat
Jest tyle innych sposobów na walkę z panią Ł może gdybym miała nadwagę :D :D :D
Awatar użytkownika
 henia
#7251
jolene pisze:.... pożeram wszystko, co spotkam na swojej drodze...
Skąd ja to znam, witaj w klubie xd
jolene pisze:... od przyszłego tygodnia rozpoczynam głodówkę!
Mam nadzieję, że jesteś do niej dobrze przygotowana: merytorycznie, i psychicznie. Powodzenia :)
 Basieńka44
#7299
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/art ... /971922562
myślę że warto poczytać zanim się rozpocznie głodówkę
z moich wyczytanych wieści wynika że wilczy głód na wszystko to głód komórkowy ja bym się przyjrzała raczej czy wszystko co potrzebne organizmowi mu dostarczam,zmieniając troszkę dietę.
Głodówek nigdy nie stosowałam chyba że przymusowe :D :D
ale jak mam apetyt na wszystko................to zwracam większą uwagę na to co jem.
  • 1
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 17