Czasy kiedy ł. w szpitalu leczono 2-3 tyg., należą do głębokiej przeszłości. Najczęściej jest to tydz. do dwóch, to po pierwsze.
Po drugie czy Ty zdajesz sobie sprawę, że ta Twoja rozpacz z powodu choroby, rzutuje też na psychikę Twojego dziecka? Ono naprawdę to odczuwa, i niekoniecznie rozumie: dlaczego jego ukochana mamusia płacze czy ciągle jest smutna.
Życie jeszcze nie raz postawi Cię przed podobnymi wyborami-oby jak najrzadziej- ale proszę, rozważ ten szpital jeszcze raz. Pamiętaj, że nieleczona choroba, rozwija się. Jeżeli jesteś w tak ciężkim stanie, to przed leczeniem nie uciekniesz, nie da się.
W szpitalu zrobią Ci wyniki, poszukają co działa, i wrócisz po tyg. jak młody bóg.
Proszę zastanów się jeszcze raz nad tą Swoja decyzją. Dziecina pokwili dzień, i przywyknie do nieobecności mamy. W nagrodę, i Ty i ono dostaniecie słoneczko w postaci Twojego uśmiechu. Powodzenia
