- 22 lis 2011, o 14:01
#5749
Co do czekolady, jedna z nas-łuszczyczka, zupełnie niedawno, na innym forum, bardzo głośno i dobitnie opisała swoją przygodę z czekoladą- totalna skorupa i to po jednorazowym spotkaniu. Znajdę go, to wkleję tu.
puma pisze:no to wychodzi na to, że mam szczęścieZ jednej strony szczęściara, bo sprawy dnia codziennego nie mają większego wpływu na tę Twoją i moją ł. ale też minus, bo wiedza: co nam szkodzi, pomaga ten zły czynnik wyeliminować. I jakby problem z głowy. przynajmniej w przybliżeniu.czekolady po prostu nie cierpię
ciężko znoszę nawet jej zapach, o smaku nie wspomnę
wysypu na dłoniach nie mam, ale powiedzieć, że to dzięki temu, że nie jem czekolady to trochę nadużycie jednak...
ale jednak szczęściara ze mnie- słodycze nie lubię, alkohol mogę pić i jeszcze się dobrze powk....ć bo łuszczyca i tak ma to gdzieś
Co do czekolady, jedna z nas-łuszczyczka, zupełnie niedawno, na innym forum, bardzo głośno i dobitnie opisała swoją przygodę z czekoladą- totalna skorupa i to po jednorazowym spotkaniu. Znajdę go, to wkleję tu.
"Pozwólmy sobie na pomyłki i błędy ale nie na nieuwagę"