Paweł pisze:Zapisy o wyłączeniu odpowiedzialności znajdują się w każdym znającym się na rzeczy serwisie w Internecie. To nie jest nic nowego - to jest zwykłe zabezpieczenie prawne. Każdy kto korzysta z danych serwisów akceptuje dany regulamin/politykę prywatności. Tylko, że tego nikt nie czyta. Niemniej jednak nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania.
Nie jest nowością fakt, ale chowanie się za nimi admina, to nawet jak dla mnie, nowość.
Mam nadzieję, że pod pojęciem prawa rozumiemy obowiązujące w Polsce prawo.
W moim odbiorze, przynajmniej w kilku punktach, jakby mijasz się z nim, w respektowaniu go tu.
Ad rem: zamykając tematy, i nie dopuszczając do jakiejkolwiek, innej niż przedłożona przez Ciebie czy też założyciela tematu,ich interpretacji, zabawiasz się w cenzora. Taka postawa nie jest co prawda niezgodna z obowiązującym prawem, ale przyznasz, nie najlepiej świadczy o wiarygodności tych wieści. I to właśnie, między innymi, przeciw tak negatywnym postawom walczyli/występowali internauci w swoim sprzeciwie przeciwko ACTA.
Na dodatek zamykając wątek o "świadczeniach" nie ograniczyłeś się do podania aktów prawnych, obowiązujących w tym zakresie, ale też dopuściłeś czy też przyklepałeś, taką a nie inną ich interpretację.
Interpretację, tak do końca to np. ja nie wiem nawet czyją: autorka jasno informuje, że nie zna się do końca. Ale też powołując się na źródło swoich wieści, nie wprowadzając "cytatu", zasady obowiązujące w necie, łamie te zasady. Nie wiem też czy autorka tematu, posiada prawa do upublicznienie oglądu czy też interpretacji sprawy przez jej źródło ale w mim odbiorze, przedstawienie w taki sposób tych wieści, można zinterpretować jako kradzież dóbr intelektualnych. Tym bardziej, że opinie źródła autorki, jako takie, nie funkcjonują w szeroko rozumianej sieci. Czyli prawo zostało złamane czy nie/ jak uważasz?
Dodatkowo Ty jako admin taką sytuację przyklepałeś.
Nie wypowiadam się co do meritum zawartych w zamkniętym/wspomnianym przeze mnie spraw, bo swoja opinie o tym już przedstawiłam tu.
Cieszy mnie również fakt, że jednak jak się chce, to do wieści, i to każdych, można dotrzeć, i to takich, którym się ufa.
Tyle moich interpretacji. Mam nadzieję,że będą one potraktowane jako głos w dyskusji na temat nowej formy forum, o jakie z resztą, jako administrator, prosiłeś.
Prawdopodobnie pominęłam bym milczeniem te Twoje zabiegi tu, ale jakżeż niedawno, zostałam sczochrana, zupełnie niesłusznie, przez autorkę omawianego tu wątku, na PW, za nieprzestrzeganie zasad netykiety, przy podawaniu źródła swoich wieści. Czyli Kali może, Kalemu niekoniecznie

Pozdrawiam, i ze swojej strony, sprawę uważam za zakończoną
