Program typowo TVNowski. Zaczyna się typowo po TVNowsku...
"Chociaż łuszczyca nie jest chorobą śmiertelną..."
Drogi Boże.... to widza przed TV już nastawia, że ta choroba jest tak okropna, że chyba najlepiej byłoby umrzeć niż ją mieć...
Pierwsza występuje sympatyczna Pani w czerwieni... chora od 5 lat. Nieakceptuje tego, że ma łuszczycę. Wstydzi się przed mężem, ale nie przeszkadza jej wyjście z zaczesaną grzywką na bok która ujawnia łuszczycę na czole a jakby grzywka była prosto to by było niewiele widać... tak samo jak by miała rozpuszczone włosy nie byłoby widać uszu i mogła by żyć spokojnie i nie odsuwali by się od niej w tramwaju. Ale to TVN więc nie spodziewałem się niczego innego. Pani jest bardzo sympatyczna, mówi żywiołowo, gestykuluje, ma fajną figurę... i jest seksowna oraz symaptyczna... Mąż ją akceptuje i jak dla mnie trochę naciągane pod TV i robienie dramatu.
Pani numer dwa została sama przez łuszczycę... bo trafiła na kogoś nieodpowiedniego... Ewa szuka sensacji i szokujących wypowiedzi... typowe... Pani opowiada o samych negatywnych myślach w swojej głowie... Dwugodzinne szorowanie mnie rozwaliło... No TVN. Co do ślubu i pozostawienia przez łuszczyce... ;/ no way. I mówienie że jest się gorszym... :/ Głupie podśmiechiwanie się Pani dermatolog ;/ Pani Psycholog rządzi
Pani numer 3... Cała rodzina chora... z basenu wyganiają... no tragedia... Skóra pęka, krew leci... ;/ ;/ Co do basenu w regulaminach jest przeważnie napisane "że z widoczną chorobą skóry"

I ja to rozumiem a Ewa robi sensację... W miare siebie akceptuje...
Iwona całkiem fajna babeczka

chciała się zabić 3 razy... przez łuszczyce :/ Ale się poprawia... koperta na leczenie... ;/
Posumowując. Nie podobało mi się. Tendencyjne. Brakło mi ludzi pozytywnie nastawionych do życia... którzy chorując na łuszczycę żyją normalnie i nie myślą o łuszczycy jako codziennej tragedii... jedynie Pani numer 2 jeszcze dawała radę. Każda osoba z tych rozmów w toku opowiada że to życiowa tragedia.
Chciałem czegoś w stylu - pokażmy ludziom że to nic strasznego. A dostałem dramaty ludzi które stały się przez łuszczycę i jak zareaguje widz? W ŻYCIU NIE CHCIAŁBYM BYĆ NA TO CHORY... i nawet jak na końcu usłyszy że to nie zaraźliwe... to będzie pamiętał jedynie to jak to ludziom niszczy życie.
Pozdrawiam. Dominik (chory na łuszczyce 22 lata i w lecie czy łuske widać czy nie chodzę w krótkich spodenkach i w podkoszulkach i w dupie mam to co ludzie sobie myślą. W pełni akceptuje i nie wstydzę się choroby)