Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
Awatar użytkownika
 Paweł
#2236
Witaj Joasiu :)

Cieszę się, że udało Ci się zalogować :)

Z tymi pachami to jest zagwozdka, bo to są bardziej delikatne miejsca. No i w dodatku bardziej się pocą, a to też może wejść w reakcję.
#2258
hej ... jestem chora od 12 lat i wiem jaki to ból ... na początku moje choroby stosowałam sterydy i pomagały . tak mi się wydawało ... zaczeły mi rosnąć szybciej włosy . ;p potem przezuciłam sie na cygnolinę siarkową i witaminową ;p heh i też się poparzyłam i też swedziało ale smarowałam to maścią witaminową ;p zchodzi po pewnym czasie ;p ja w sumie wole posmarować się na dłużej cygnoliną w jednym miejscu i nie zmywac tego bo wie m ze szybciej schodzi ... a co do sterydów .. stosowanie ich moze powodowac tzw łuszczyce krostkową . ;/ nie jest to zbytnio przyjemne .. bo ostanio sie chciałam szybko wyleczyc i zaczełam sie novate smarowac na okragło prze tydzien zniklo na 2 tygodnie a potem własnei ta łuszczyca krostkowa sie pojawiła ... wiec nie radze tych sterydów ...
#2452
Witam po dłuższej przerwie, pisałam wcześniej Wam o tym jak poparzyłam się cygnoliną. Chciałam się podzielić z Wami dobrą wiadomością - konsekwentnie stosowałam tylko oliwę z oliwek przez ostatnie 3 tygodnie i prawie wszystko już zniknęło. Zmieniłam przy tym dietę i zaczęłam zdrowo jeść. Łyszczyca niestety jest ale plamy nie powiększają się, też stosuję na nią tylko oliwę z oliwek. I mam nadzieję, że będzie lepiej. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
#2466
Nie, dziękuję. Cygnolina już dawno wyrzucona. Ja leczyłam poparzenia po niej, więc nie miałam żadnej łuski tylko wielkie czerwone plamy na ciele. I tak skutecznie zniechęciłam się do cygnoliny, że już po nią nie sięgnę. ;)
#4413
witam. jestem tu nowy. łuszczycę mam od ok. 6-mcy

Na drugiej wizycie lekarz przepisał mi właśnie maść robioną z cygnoliną. posmarowałem się w ubiegły pt (dziś wt). Nie byłem świadom co to za maść i jak ona jest silna, bo pozornie nie wygląda groźnie..
Lekarz był tak strasznie zajęty (nie miał dla mnie czasu).. powiedział mi, że maść bd działać w taki sposób, że najpierw zrobi się to takie bardziej opalone, brązowe, potem jeszcze ciemniejsze i takie grudki i bd to odpadać. Nic nie mówił mi o zmywaniu! posmarowałem wieczorem, więc miałem ją całą noc. dopiero rano się myłem. Dopiero teraz, jak zacząłem czytać Wasze "przygody" z tym lekiem, to oczka mi się otworzyły... Z tego co mówił, to wydawało mi się, że mówi o stężeniu 0,1%. Nie popatrzyłem wcześniej, ale na karteczce z apteki mam napisane 1% i byłem w aptece to sprawdzić i rzeczywiście.. na recepcie też jest 1%.. więc nie wiem czy ten lekarz ma też problemy z matematyką.. POSMAROWAŁEM TYLKO RAZ

Posmarowałem się w wielu miejscach, nawet maleńkie dwu-milimetrowe plamki, fakt, delikatnie, ale maść się raczej rozeszła i mam wiele zaczerwienionych plam. Nie miałem pojęcia, że to takie mocne, a lekarz mnie nie uprzedził ; [. Na większych plamach (średnicy do 2cm) zauważyłem różnicę, chyba na plus. - te większe mam na łydkach i łokciach. Ale nie podobają mi się zaczerwieniania wokół tych najmniejszych. - na tułowiu i na ramionach. Smaruję to jakąś oliwką i mam zamiar hydrocortizonem(?). Wiem, że prędzej czy później to zejdzie, ale chciałbym oczywiście jak najszybciej się tego pozbyć i z najlepszym efektem. Nie wiem.. ? mogą być blizny? chciałbym tego uniknąć ; [. Dodam, że w ogóle mnie to nie swędzi. Proszę Was o radę, czym najlepiej to złagodzić? z góry dzięki i sry za tak długiego posta