Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
#4416
Wojtku witaj :* i dzięki za fotki, od razu kumam: co z czym :D
Tu masz linka do fajnego wątku o cygusi leczenie-tradycyjne/cygnolina-t31.html, koniecznie go przejrzyj.
Co do Twojego przypadku: jeżeli chcesz dalej używać tego stężenia cygnoliny, to tylko na minutówkę-maść nakładasz na 10>15>20>30 min., zwiększając systematycznie, co kilka dni, czas jej trzymania na skórze.
Jeżeli wybierasz się jednak do Swojego lekarza, to raczej poproś o recepty na niższe stężenia i leć jak tam w wątku masz opisane.
Co do poparzeń, to moim zdaniem, nie są one aż takie tragiczne, mnie samej zdarzały się gorsze. Podleczysz je np. maścią cholesterolową:
Skład:
Cholesterolum 3 cz., Vaselinum album 18 cz, Praffinum liquidum 64 cz, Paraffinum solidum 15 cz.

czy
skład maści natłuszczającej z witaminą a i linomagiem :

vit.A 10000
Linomag 5,0
Glicerini 20,0
Eucerini ad 200,0


Maść z witaminą a i kwasem bornym :

Vit A 200.000 j
3% sol Ac borici
Eucerini aa 80,0
Vaselini ad 200,0
Za http://www.forum.biedronkowo.info/viewt ... f=27&t=127

To są wszystko maści na receptę ale za to bardzo tanie. Przy tak małych oparzeniach, wybronić się też możesz balsamami czy maściami z nagietka np.
Radziłabym jednak, udać się do tego Swojego zabieganego doktora, i pogadać z nim jak "chłop z chłopem". Niech zerknie na to co narobił i naprawi. Tym bardziej, że potrzebne są Ci receptki czy to na cygnolinę czy na maści wspomagające. Ale spokojnie, za dużej krzywdy sobie nie zrobiłeś. Poczytaj, przemyśl temat i do robotki, bo jeżeli chodzi o cygusię to tak ze 3 miech będziesz zmuszony się z nią poprzyjaźnić. Pozdrawiam :)
#4420
wtaj wojtek :) dodam tylko, że przyduś tego twojego doktorka o niższe stężenia cygnoliny, zaczynaj od 0,1% i w górę. ten 1% zwalił mnie z nóg, ja leczenia zakończyłam na 0.75% i większego nie potrzebowałam.
#4479
dzięki za odpowiedzi. :)

Byłem wczoraj (tj. środa) u tego lekarza co mi dał tą cygnolinę, no ale powiedział, żebym stosował tylko w tych największych miejscach. Mam już trochę miejsc "chyba wyleczonych" bo w środku otoczki zaczerwionej jest jakby taka mała, biała blizna. Mimo wszystko, raczej pozytywnie to zadziałało (choć dawka zdecydowanie za mocna jak na pierwszy raz...) mniejsze ogniska łuszczycowe i już te "wyleczone" kazał mi smarować dość drogim - daivonex'em. Czytałem trochę o nim, również na forum ;), no i wydaje się raczej ok. Ponadto przepisał mi do nawilżania Cetaphil MD Dermoprotektor do nawilżania tej podrażnionej skóry. Duuuużo pozytywnych opinii, więc może zainwestować? Bo jak dotychczas używam oliwkę bambino i masło do ciała - liporegeneracja skóry.

Poza tym, od dziś piję mieszankę ziołową no i powoli walczę. ; ]
#4482
...nie bardzo kumam droge myslenia pana lekarza;skoro idzie cygnolina i zalecza ,sa efekty to dlaczego włączac nowy lek?uwazam ze powinienes stosowac nadal cygnoline do samego całkowitego zaleczenia-gładkie białe plamy-bez jakichkolwiek zgrubien,wyczuwalnych palcami...Daivoneks to dobry lek ,pochodna wit D3 zostaw sobie gdyby pojawił sie nowy wysyp,narazie koncz leczenie cygnoliną.Pamietaj o natłuszczaniu i nawilzaniu ciała(to zupełnie inne czynnosci!) nie musisz stosowac preparatów z najwyzszej półki to samo osiagniesz tymi tanszymi.Z mieszankami ziołowymi to uwazaj ...zioła to nie sa bezpieczne dla kazdego i zawsze,stosuj sprawdzone i to pojedyncze preparaty ziołowe....moze sie okazac ze niektore zle zadziałaja u ciebie.Słynni Bonifraci lecza ziołami ale tam mieszanke dobiera sie do stanu chorobowego danego pacjenta,nie zawsze to co pomogło komus jest dobre dla ciebie...powodzenia...pokąp sie w Buskiej masce siarkowej i w wodnym roztworze soli kuchennej,gruboziarnistej-nasyp do wanny i...pomocz ciałko z 20 min 2x w tyg :D
#4484
moja mieszanka: pokrzywa, liście brzozy, liście orzecha włoskiego, rumianek (ale z tym ostrożnie, ja akurat mogę) i do tego siemię lniane i płatki owsiane - pomaga! zwłaszcza na podrażnienia, a ja mam zawsze tak, że jak tylko coś podrażnię, to sypie, więc chyba to bezpieczny zestaw
pozdrawiam, Wojtuś i walcz! :D
#4490
okej. dzięki za sprostowanie...

W takim razie, nadal na stare ogniska cygnolina i spróbuję to wypalić.
Daivonex już mam i sobie poleży..
W razie czego - jeśli prędzej czy później coś by powstało nowego - na początku z pewnością małego i niepozornego, bo od tego się zaczyna (przynajmniej u mnie ;]), to potraktuję to tym "burżujskim" lekiem... No a poza tym, tak jak Szater napisał, regeneruję skórę i zobaczymy efekty.

Pozdro ;)
#13667
nie rozumiem.. JAK CYGNOLINA NA NOC :o:o PRZECIEŻ poparzyc można zdrową skórę.. ja w szpitalu jak miałąm na 45 minut juz po długim czasie.. to musiałąm STAĆ 45 minut .. chodzic i wgl ale nie siadac bo tyłek sobie spale.. ;/ normlanie (Szok) ...jak dla mnie..