Tu jest odpowiednie miejsce, aby porozmawiać na temat spożywanych produktów, diety w łuszczycy.
 pytunia
#7384
Niestety mi wróciła ale nie wiem po czym. Kawę zredukowałam do 2-ch dziennie (z 6ciu) od miesiąca. Zredukowałam do raz w miesiącu chilly i zrezygnowałam z wszystkiego co ma kakao.Bo niestety obawiam się, że nie wytrzymałam bym jedząc małą kostkę czekolady (choc gorzka to mój faworyt od lat) ;(
Awatar użytkownika
 puma
#7385
a może jedzenie wcale nie ma wpływu na twoją łuszczycę? moja często wraca na jesień, bez żadnego innego powodu.
 pytunia
#7388
Wiesz myślę ze tu dużo ma stres do czynienia. Nie jestem w najlepszej sytuacji teraz. W ciągu kilku lat przeprowadzałam się 6 razy. Mój związek się rozpadł, a rodzina wielokrotnie dała mi odczuć, że jestem piątym kołem u wozu. Ot taka proza życia. Na co dzień nie mam czasu myśleć o ł. Tylko smaruję ale i to nie dokładnie bo na pleckach nie ma mi kto smarować i robię to sama. Może coś nie doleczyłam i wróciło z nowymi plamkami. :(
 wistka
#17484
Ja równiez zauważyłam, ze u mnie łuszczyca nasila się, gdy pozwolę sobie na łakocie. Te łakocie to: czekolada, ciasto cukierki i wszelkie słodycze. Po takich łakociach mam nie tylko większy wysyp łuski lecz inne brunatne plamy na skórze.
Codzieny napar z ziela uczepu oraz maść Kartalin (pisałam ostatnio)stosowane od niedawna sparwiły, że po wielu latach zmagań z łuszczycą zaczęła się ona cofać!
Jest więc lepiej, jednak jest zbyt wcześnie, by gwarantować skuteczność tych specyfików.
wistka
Awatar użytkownika
 henia
#17507
wistka pisze:Ja równiez zauważyłam, ze u mnie łuszczyca nasila się, gdy pozwolę sobie na łakocie. Te łakocie to: czekolada, ciasto cukierki i wszelkie słodycze. Po takich łakociach mam nie tylko większy wysyp łuski lecz inne brunatne plamy na skórze[...]
Podczas tych uczt słodyczowych, to my się też bardzo mocno zakwaszamy, i dlatego tak gorąco polecamy tu: zaczynanie dnia od szklaneczki wody z sokiem z cytryny. Smacznego :) aktualnie ocet jabłkowy u mnie leci, zamiast ;)
 BIATA
#17514
A Heniu po co Ty pijesz ten ocet?? i jak go rozrabiasz ile otu na jaką ilość wody??
Awatar użytkownika
 henia
#17522
BIATA pisze:A Heniu po co Ty pijesz ten ocet?? i jak go rozrabiasz ile otu na jaką ilość wody??
Jakoś tak ze 3 tyg. temu zaczęłam praktykować ten ocet jabłkowy. A, że nie lubię półśrodków, to po całości poszłam jak zwykle: ocet na odkwaszenie z rana na czczo i smarowanko nim zmian.
Efekt, u mnie na dziś, żaden :( Dam mu jeszcze z tydz. i wracam do leczenia bardziej inwazyjnego - albo prodermina albo citopsor(znowu eksperyment) :D

A piję: na szklankę wody, łyżka stołowa tego octu i tak codziennie na czczo.
Miodek można do tej mikstury jeszcze dorzucić ale mnie jakoś w jego stronę nie ciągnie latoś :)