W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
#12125
W życiu bym nie pomyślała że tak przebiega leczenie proderminą że strupki się robią,Heniu dziękuję Ci bardzo za Twoje wszystkie rady i wyjaśnienie sytuacji,w ogóle Wam wszystkim dziękuję co ja bez tego forum bym zrobiła:):) :D Heniu a odmaczać mogę w ten sposób: sól zwykłą kuchenna ( to jodowaną)do wanny i olej z pestek winogron?? a złuszczam to jakimiś balsamami tym mediderm i tym tłuszczem od Ciebie, przypomniało mi się że kiedyś pani w aptece poleciła mi balsam Szostakowskiego mówiła że on nie jest konkretnie na łuszczycę ale żebym go spróbowała, jest strasznie klejący więc nigdy nie miałam motywacji go użyć co o nim Heniu sądzisz??
#12126
Żebyśmy się dobrze rozumiały: pod pojęciem "strupki" ja mam na myśli zaschłą łuskę. Nie strupy, w znaczeniu, zaschnięta krew.

O tej łusce na zmianach, podczas leczenia się exorexem, pisaliśmy na forumkach, i ja i Paweł.

Teraz podczas leczenia się proderminą nie mam już takiego problemu, bo natłuszczanie: balsam z nagietka, jak i ten obecnie stosowany, tłuszcz mleczny, likwidują mi ją. Ale przy pierwszym leczeniu, na łokciach była łuska duża, starałam ją się ścierać ręcznikiem, jak rozmokła mi podczas kąpieli. Dlatego myślę, że i u Ciebie tak to wygląda.

Odmaczaj likwiduj czym, i jak się da. Ważne, żeby na siłę jej nie zrywać-powodujac krwawienia, ale też żeby jej nie było, przed nakładaniem proderminy czy exorexu.

Balsamu Szostakowskiego nie używałam, ale z wieści wiem, że ludzie sobie chwalą.
Bardzo dobre recenzje czytałam i dostawałam natomiast, na temat maści Lenartowicza:
"MAŚĆ LENARTOWICZA (siarkowo-mydlana)

Sulfuricum Sublimati 10,0
Sapo Kalini 20,0
5%ung.Ac.salicyli ad.100,0"
http://luszczyca.org.pl/p2/forum/lofive ... t2892.html
Znajoma jej używała, właśnie przy takich drobnych wysiewach.

Pomyśl, rozważ, i poszukaj Swojej drogi. Powodzenia :)
#12128
Nie u mnie to nie jest łuska zeschnięta ja mam na myśli strup czyli zmarszczona skura łuszczyca nie łuska tylko zmiany łuszczycowe, jutro zrobie zdjęcie dziś już nie mam czasu. U mnie nie da rady tego likwidować bo to jest skura przyschnięta do ciała. To nie jest łuska.
#12130
wstawiłabym bardziej widoczne i większe ale nie mogę bo ciągle mi wyskakuję że plik jest za duży i muszę je tak zmiejszyć inaczej nie umiem tego zrobić.
#12132
Strup, to w potocznym znaczeniu zaschły skrzep krwi, tak najogólniej.
Na Twoich zmianach pojawiła się skorupa. Potoczne określenia używane przez łuszczyków, najczęściej w odniesieniu do grubej, zaschłej łuski na skórze głowy - kask.
Teraz do meritum: właśnie dlatego, że ta Twoja łuska taka przyschnięta, namawiamy Cie tu na kąpiele. Trzeba zrobić wszystko, tylko nie zrywać jej na siłę, żeby zminimalizować ją na tych zmianach łuszczycowych, wtedy maści lepiej przenikają w sensie goją.
To dzisiejsze zdjęcie przedstawia bok Twojego ciała? W/g mnie jest ok. Bladną te zmiany, znaczy leczą się.
#12136
Tak to zdjęcie przedstawia mój bok chciałabym Wam zrobić większe i wstawić ale nie umiem, jak chce wstawić większe to wyskakuję mi że za duży rozmiar, Henia chyba że jak chcesz to mogę Ci na emaila wysłać tylko musiałabyś mi podać i wtedy by pewnie wyszły większe zdjęcia i bardziej widoczne, ale ja nie miałam łuski jak zaczynałam się tą proderminą leczyć a teraz mi się zrobiły takie strupy być może że to jest przyschnięta łuska, ja po prostu miałam czerwone łuszczycowe zmiany a teraz z tego zrobiła się taka skura przyschnięta płaska,te zmiany czerwone zmieniły się na takie przyschnięte ale czy to jest łuska być może pierwszy raz mam tak, namawiaciie mnie na kąpiele ja sobie je robię w soli i tym oleju oraz czasem robię w słomie chyba te kąpiele wystarczą??
#12138
Heniu najspokojniejsza bym była jeśli bym Ci wysłała te zdjęcia na e-maila i zerknęłabyś czy jest ok, bo wiesz co mi się wydaję że te zmiany zrobiły mi się takie strupowate od slońca bo na piersiach mam z 5 małych zmian i tam one normalnie wyglądają, jest łuszczyca normalna w dotyku a nie taki strup, może i dobrze że się tak porobiły na ciele od słońca to szybciej zejdą.
#12139
Nie powiem że codzień bo bym skłamała ale tak co trzy dni ( czyli tak gdzieś dwa razy w tygodniu), nie chce mi się tej słomy zagotowywać tyle czasu w takim dużym garze a potem jeszcze gotować 30 min, i trochę ona śmioerdzi ta słoma ;) no ale ok jeśli za rzadko to robie to się postaram częściej
  • 1
  • 24
  • 25
  • 26
  • 27
  • 28
  • 103