Biata, Ty masz bardzo gorącą głowę do tego leczenia. Staraj się podchodzić do tego z dystansem większym. Co nie znaczy, że nie masz tu zadawać, tych Swoich pytań
Uzupełnię jedynie dzisiejsze wypowiedzi Antoni: również uważam, że tam wszystko u Ciebie jest ok.
Prodermina w swoim składzie-ta zielonkawa, ma też kwas salicylowy. On oprócz leczniczego działania, ma za zadanie nie dopuszczać do powstawania łuski na tych naszych zmianach. Stąd być może, Twoje odczucie, inności skóry czy pomaszczenia, jak je określasz.
Dlatego zaproponowałam Ci zastosowanie tej proderminy, na zmiany cięższe-wybrzuszone, z łuską. Zobacz masz już efekt-wypłaszenie zmian, naprawdę tam wszytko idzie w dobrym kierunku.
Nie przejmowałabym się też kolorem tych zmian-to: martwy naskórek, i zasługa proderminy, salicylu i słoneczka.
Co do exorexu: nie masz go znowu tak mało, to ustrojstwo wydajne. Możesz też zastosować kuracje wymienne: raz exorex raz prodermina. Tylko pamiętaj-exorex nie ma w sobie salicylu, jego trzeba nakładać na zmiany wolne od łuski, Jeżeli takowa jest, musisz ją wcześniej zlikwidować, i dopiero exorex.
Dołącz te kąpiele, na które Cię tak usilnie tu namawiamy, i zobaczysz efekty przyjdą. Jak już zadziałało, to teraz tylko trzeba czasu, systematyczności, i cierpliwości. Buziaki
PS. Gosiaczku

my to obie hardcorowe jesteśmy. Młoda może niech idzie po spokojności. Przynajmniej na początek
