Stryjenka dobrze prawi
Ale do rzeczy: na te niewypłaszczone zmiany, to proponowałabym tę proderminę z salicylem-salicyl powinien zapobiec powstawaniu łuski; w exorexe go nie masz, to może być z tym rożnie.
Na te boczki i plecki, to jak tam sobie życzysz. Nie masz doświadczenia z dziegciami, to niestety ale będziesz musiała macać. Ale pamiętaj, będziemy tuż tuż za Twoimi pleckami.
Inaczej sprawdzić tych dziegci u Ciebie się nie da. Ale tak na wszelki słuczaj, daj też trochę exorexu na te i niewypłaszczone zmiany, a nuż sprawdzi się tam lepiej.
Działaj ale nie zapominaj o natłuszczaniu i nawilżaniu, bo przy leczeniu się dziegciami, to bardzo ważna broń. U mnie od wieków balsam z nagietka tam, a teraz ten "tłuszcz". Sprawdzaj.
Co do tego g... co to o nim Stryjenka była łaskawa wspomnieć

Nie rezygnowałabym z jego usług też. Masz połacie do maziania. A u mnie sprawdza się to: żadne tam dermokosmetyki mnie jeszcze nie zaleczyły. Potrzebuję cięższych armat. Może być, że i Ty tak masz. Powodzenia
