Tu jest odpowiednie miejsce, aby porozmawiać na temat spożywanych produktów, diety w łuszczycy.
Awatar użytkownika
 henia
#1085
No tak właśnie jakbym kojarzyła te Twoje upodobania dietetyczne :D
Z moich wieści wynika,że jeżeli stosujemy dietę zbyt mocno ubogą w tłuszcze i jesteśmy na dodatek szczupli... to bardzo utrudniamy swojej wątrobce samooczyszczanie się a tym samym oczyszczanie z toksyn tej naszej całej maszynerii.To stąd moje myśli o oleju lnianym...oprócz tych wszystkich jego dobrodziejstw kwasowych,istnieje duże prawdopodobieństwo,że pomoże też w procesie spalania a tym samym oczyszczania się watrobki Twojej :*
Awatar użytkownika
 szater
#1088
Im człowiek mniej sie diagnozuje,mniej torturuje dietami,żyje szczesliwy i odżywia sie zgodnie z ludzkim układem trawiennym:mięso i rosliny...tym zdrowszy i szczęsliwszy.Wszelkie poprawianie matki natury konczy sie zawsze niepowodzeniem. :D
Awatar użytkownika
 Piołun
#1091
szater pisze:Im człowiek mniej sie diagnozuje,mniej torturuje dietami,żyje szczesliwy i odżywia sie zgodnie z ludzkim układem trawiennym:mięso i rosliny...tym zdrowszy i szczęsliwszy.Wszelkie poprawianie matki natury konczy sie zawsze niepowodzeniem. :D
Wręcz niewiarygodne ,że takie masz irracjonalne przemyślenia. :surprised:
Awatar użytkownika
 henia
#1092
szater pisze:Im człowiek mniej sie diagnozuje,mniej torturuje dietami,żyje szczesliwy i odżywia sie zgodnie z ludzkim układem trawiennym:mięso i rosliny...tym zdrowszy i szczęsliwszy.Wszelkie poprawianie matki natury konczy sie zawsze niepowodzeniem. :D
Szaterku tylko dlatego,że Cię troszkę już rozkminiam,to te Twoje dogłębne przemyślenia wcale mnie nie dziwią i nawet wiem czemu xD
Uważam,że dlatego iż przyszło nam żyć w świecie głęboko naznaczonym "cywilizacją" i ta nasza "matka natura" to jakby wspomnienie dalekiej przeszłości,to właśnie dlatego winniśmy się często diagnozować-lepiej dmuchać na zimne a profilaktyka zawsze jest skuteczniejsza i tańsza niż leczenie;diety zaś zawsze były i będą, jednym z najważniejszych atutów w naprawie tego co sami sknociliśmy... np.nie przestrzeganiem postów....czy ta "matka natura" dała nam w spadku;
Dlatego,że człowiek potrafi myśleć i w swojej główce przetwarzać miliony danych,zawsze winien...jeżeli jest to tylko w jego zasięgu,poprawić "matkę naturę" a tym samym jej i swoje błędy.Nikt nie rodzi się doskonały i zamiatanie problemu pod dywan, jeszcze nigdy nie doprowadziło do jego rozwiązania.
To takie moje popołudniowe przemyślenia... poparte doświadczeniem własnym :D
Awatar użytkownika
 Piołun
#1095
Popieram przedmówcę !
Szczęśliwy człowiek nie będzie udając ,że nie ma choroby.
Zwłaszcza jak go objawy mocniej przycisną. np ból.
Szater ,nie poddawaj się !
Awatar użytkownika
 szater
#1096
Piołun jeszcze wiele rzeczy w życiu cie zadziwi...a byłes przekonany o swojej wszechwiedzy? :devillaugh:

Nigdy nikomu nie wyszło na zdrowie poprawianie matki natury.Wszystko co człowiekowi potrzebne do zycia i egzystencji tu na ziemi sie znajduje.Jestesmy ssakami miesożernymi -swiadczy o tym układ trawienny-poczawszy od zębów.Mozemy tez jesc owoce i warzywa.Wszystko powinno byc zbilansowane-jak?podpowiada zdrowy rozsadek i instynkt.Trzeba tylko nauczyc sie go słuchac.Ciągłe diagnozowanie prowadzi tylko i wyłacznie do hipochondrii.Kiedys ludzie umierali tak jak dzis tylko kiedys nie było urzadzen które 'powiedziałyby" na co sie umiera.Spokojnie cieszyc sie zyciem,używac rozumu i rozsądku...a bedzie dobrze. :D
Diagnozowanie to łaczy sie z medycyna,lekami,sztucznym karmieniem....i brakiem kontaktu z przyrodą -matka natura.
Awatar użytkownika
 puma
#1097
ja nie stosuję żadnej diety, jem to co lubię. masz może rację henia z tym tłuszczem, może jem go za mało, spróbuję kupić ten olej lniany i zobaczymy co będzie. dziś znów zażarłam się mandarynek i umieram :ill:
Awatar użytkownika
 henia
#1099
szater pisze:Nigdy nikomu nie wyszło na zdrowie poprawianie matki natury.Wszystko co człowiekowi potrzebne do zycia i egzystencji tu na ziemi sie znajduje.Jestesmy ssakami miesożernymi -swiadczy o tym układ trawienny-poczawszy od zębów.Mozemy tez jesc owoce i warzywa.Wszystko powinno byc zbilansowane-jak?podpowiada zdrowy rozsadek i instynkt.Trzeba tylko nauczyc sie go słuchac
Jeżeli nie zapodasz przykładów co do tego "poprawiania matki natury",to obawiam się,że nie dogadamy się.
Co do reszty to zgoda z małą poprawką:wszystko co spożywamy jest naznaczone znamionem cywilizacji.Ani mieso ani warzywa czy owoce nie są wolne od: hormonów, metali ciężkich,pestycydów czy innego badziewia,które jest zapodawane tymże, podczas ich hodowli.Nawet,jeżeli przejdziesz na własną ich obróbkę to i tak multum tego szajsu, dzień w dzień zapodajesz sobie.Dlatego nie ma innej drogi jak:dodatkowa suplementacja,oczyszczanie i odkwaszanie swojego organizmu,jeżeli istnieje taka możliwość i wskazania.
Nie jestem za łykaniem tych wszystkich,tak szeroko reklamowanych,suplemencików.Przecież istnieją jeszcze zioła,zgoda: działają wolniej, wymagają troszkę więcej "zajścia" ale są i trzeba z ich dobrodziejstwa korzystać...leniwcom pozostają tabletki,kapsułki czy inne drażetki. :D
Ciągłe diagnozowanie prowadzi tylko i wyłacznie do hipochondrii.Kiedys ludzie umierali tak jak dzis tylko kiedys nie było urzadzen które 'powiedziałyby" na co sie umiera.Spokojnie cieszyc sie zyciem,używac rozumu i rozsądku...a bedzie dobrze. :D
Moim zdaniem,żadne diagnozowanie nie prowadzi do stanów o których wspominasz.Profilaktyka to jedyna,najbardziej ekonomiczna droga walki.Nawet jeżeli pomimo tego "coś nas trafi jednak"...to przynajmniej mamy czyste sumienie,że zrobiliśmy wszystko co tylko mogliśmy,żeby chorobie zapobiec.Aczkolwiek z wielką pokorą przyjęłam również do wiadomości,iż... niezbadane są wyroki Boskie.
Diagnozowanie to łaczy sie z medycyna,lekami,sztucznym karmieniem....i brakiem kontaktu z przyrodą -matka natura.
Dzięki temu,że to... diagnozowanie... mądrzy ludzie:wymyślili,praktykują -cały czas dokształcając się, wykorzystują tę swoje wielkie możliwości w służbie człowieka..jestem.I jestem im niezmiernie wdzięczna,nie są to czcze słowa z mojej strony,dzieki diagnostyce... mogę tu dziś klikać i prawić swoje morały.Ukłony :*

Ps.Puma czyTy aby nie masz grupy krwi... A?Dieta to dla mnie sposob odżywiania,niekoniecznie jakieś restrykcje żywieniowa.Co do oleju,to jestem pewna,że nie zaszkodzi a pomóc może.Kciuki trzymam :*
Awatar użytkownika
 szater
#1100
Poprawiacie matke nature oj poprawiacie we wszystkich mozliwych aspektach: od zmiany płci zaczynajac na kolorze włosów koncząc.Tony suplementacji,dziwnych diet niejednokrotnie dziwnie nazwanych,maseczki upiekszajace,operacje plastyczne-chirurgiczne zmniejszanie żoładka to tylko czubek.Nauczylismy sie jesc to co dla naszego organizmu,urodzonego na danym terytorium obce:banany,wszelkie cytrusy,dziwne egzoryczne owoce,przyprawy...wszystko to co rosnie daleko od naszego miejsca urodzenia nie jest dla nas dobre i wskazane.Kiedys ludzie poznawali anemię po kolorze warg,płatków uszu,dziąseł...dzis potrzeba pobrac krew bo nikt nie wierzy,kiedys młoda dziewczyna płakała przed gabinetem bo okazało sie że ma...powiekszoną tarczyce-nieznacznie,nie widoczne to było gołym okiem ani nie wyszło w podstawowych badaniach-ale był sprzet dlaczego nie zrobic badania,pokazac co jej grozi ?chociaz nic jej nie groziło jak stwierdził stary endokrynolog taka przypadłosc ma 80% kobiet,szczególnie podczas przeziebienia.U mojego syna trzykrotnie diagnozowano wyspiaka trzustki-miesiace nerwów,stresu i paniki-mojej,meza,babc i dziadków o synu nie wspomne..okazało sie pomyłka.Za dużo w moim życiu było błednych diagnoz..dlatego podchodze do wszystkiego ostroznie.Nigdzie nie pisałam że nie nalezy sie diagnozowac ale NAJWAŻNIEJSZY JEST ZDROWY ROZSADEK i tego sie bede trzymac.Każdy z nas to inna maszyneria i niestety co jednemu pomaga drugiemu szkodzi.Oddziały nerwic sa pełne takich ciagle samodiagnozujacych sie pacjetów.Chcecie sprawdzic jak to działa?Wejdzcie do biblioteki medycznej i chwilke spędzcie nad dowolną książka opisujaca zarys chorób wewnetrznych.Po godzinie was wciagnie a po 2 bedziecie pewni co do wielkiej ilosci posiadanych chorób-obiawy wiekszosci znajdziecie u siebie.Ksiażke mozecie odrzucic...ale ziarno już zakiełkowało...i bedzie dreczyc ...bedziecie wsłuchiwac sie w swój organizm i mimo woli bedziecie szukac....Skrajny przypadek? nie sądze.....Dlatego żyjmy madrze,jedzmy to oco organizm poprosi...nie katujmy go bo dostał to życie na chwilke...a potem...któż to wie co nas czeka :* Zdrówka!
  • 1
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 17