- 1 mar 2015, o 14:05
#24273
Cześć 
Zainteresowałem się tematem krwiodawstwa i okazało się, że osoby chore na łuszczyce krwi oddawać nie mogą. To tak naprawdę przypomniało mi o mojej łuszczycy.
"Dziurki w paznokciach" mam od wielu lat. Dodatkowo lubię po prostu skubać skórę przy pazurach przez co dłonie wyglądają średnio atrakcyjnie. Dziś jednak zacząłem o łuszczycy jako takiej i nie rozumiem kilku rzeczy, mam nadzieję że mi to wytłumaczycie.
Pierwsze pytanie dotyczy tego skubania skóry - czy to możliwe, że im bardziej "przetyrana" skóra tym gorzej wyglądają moje paznokcie? Staram się walczyć z tym nałogiem skubania i wydaje mi się, że palce na których skóra jest w porządku mają dużo lepsze paznokcie - ba, nawet dziurki zaczynają się jakby zasklepiać. To zbieg okoliczności czy faktycznie są takie zależności?
Drugie pytanie dotyczy magicznych wartości procentowych, kto cierpi na łuszczyce, kto na jaką odmianę i co dalej w związku z tym. Mam łuszczycę paznokci - czy to oznacza, że jest 25% szans na to, że zachoruję na łuszczycę stawów - która zaatakuje mnie całego lub tylko jakiś fragment ciała (tutaj też masa procentów). Samo czytanie o tym mnie niesamowicie zestresowało, zwłaszcza że do tej pory żyłem sobie spokojnie ze swoimi podziurawionymi lekko paznokciami.
Trzecie pytanie dotyczy łuszczycy jako takiej. Mając łuszczycę paznokci tak naprawdę jestem bombką zegarową u której może pojawić się każdy inny rodzaj łuszczycy lub może nie pojawić się żadna kolejna odmiana?

Zainteresowałem się tematem krwiodawstwa i okazało się, że osoby chore na łuszczyce krwi oddawać nie mogą. To tak naprawdę przypomniało mi o mojej łuszczycy.
"Dziurki w paznokciach" mam od wielu lat. Dodatkowo lubię po prostu skubać skórę przy pazurach przez co dłonie wyglądają średnio atrakcyjnie. Dziś jednak zacząłem o łuszczycy jako takiej i nie rozumiem kilku rzeczy, mam nadzieję że mi to wytłumaczycie.
Pierwsze pytanie dotyczy tego skubania skóry - czy to możliwe, że im bardziej "przetyrana" skóra tym gorzej wyglądają moje paznokcie? Staram się walczyć z tym nałogiem skubania i wydaje mi się, że palce na których skóra jest w porządku mają dużo lepsze paznokcie - ba, nawet dziurki zaczynają się jakby zasklepiać. To zbieg okoliczności czy faktycznie są takie zależności?
Drugie pytanie dotyczy magicznych wartości procentowych, kto cierpi na łuszczyce, kto na jaką odmianę i co dalej w związku z tym. Mam łuszczycę paznokci - czy to oznacza, że jest 25% szans na to, że zachoruję na łuszczycę stawów - która zaatakuje mnie całego lub tylko jakiś fragment ciała (tutaj też masa procentów). Samo czytanie o tym mnie niesamowicie zestresowało, zwłaszcza że do tej pory żyłem sobie spokojnie ze swoimi podziurawionymi lekko paznokciami.
Trzecie pytanie dotyczy łuszczycy jako takiej. Mając łuszczycę paznokci tak naprawdę jestem bombką zegarową u której może pojawić się każdy inny rodzaj łuszczycy lub może nie pojawić się żadna kolejna odmiana?