No kurcze non stop wchodzę na forum a nie zauważyłam że napisałyście do mnie , nie wiem jak ja tak mogłam

:)
A kurcze nawet nie wiem od czego tu zacząć pisać, załamana jestem

wydaje mi się że ta maść już zaczęła mi pomagać ta daivonex że zmiany robiły się bardziej płaskie i mniej zaczerwionione,a teraz jest masakra, w tamten wtorek zaczęło mnie gardło boleć ale bardziej migdały , wiedziałam że nie mogę tego bagatelizować bo to nie zwykły ból że pomogą tabletki do ssania, więć poszłam do lekarza no i okazało się że mam angine( a od 3 lat już chyba na nią nie chorowałam) no i dostałam antybiotyk i mam go brać przez 8 dni, co prawda przeszło mi po 2 dniach ból ale moja mama stwierdziła że mam nie przestawać brać tabletek czyli antybiotyku, choć nie boli bo potem mi może wrócić, no i tak jeszcze je biorę, nie miałam żadnego kataru ani kaszlu tyle że angina ale to jeszcze nie w takim mocnym stopniu bo mogłam przełykać nie było zle, bo kiedyś to naprawdę mocno angine przechodziłam gorączka duza, a teraz łagodnie.
No i tu się zaczęło nieciekawie, no dostałam nowych bardzo dużo zmian takich jak czubek szpilki malutkich ,bardzo duzo ich jest na brzuchu i plecach, na rękach,aż się boje jak mi się to wszystko powiększy bo teraz to jest taka kaszka mała

na twARZY TEŻ MAM ZACZERWIENIONĄ CAŁA TWARZ I ŁUSZCZYCE zmiany smaruję je protopicem, na tych starych miejscach na ciele co miałam już białe gdzie niegdzie plamy są teraz nowe zmiany czerwone, całe ciało mnie swędzi i a tam szkoda słów

nie wiem już co zrobić?? czy ja musze mieć takiego pecha że znów musiało mi wyjśc a tam, masakra, napisałam Wam o tej anginie bo wydaję mi się że to od tego wysiło mi tak dużo nowych.