Jesteś nowy(a) na forum? Przywitaj się, przedstaw, napisz kilka słów o sobie, swoich zainteresowaniach, jak rozpoczęła się u Ciebie łuszczyca.
Awatar użytkownika
 puma
#4555
resetka cygnolina 2% pod folię to nie jest dobry pomysł. do tego nadają się raczej niższe stężenia, ja zakończyłam kurację na 0,75%. przejdź może na słabszą cygnolinę do okluzji.
Awatar użytkownika
 henia
#4557
Jak piecze, to na bank za dużo. Cały problem i nasze tu gadki na jego temat, polegają na tym, że skóra przyzwyczaja się/uodparnia na stężenie maści. Zastosowanie niższego stężenia, po stosowaniu wyższego, mija się z celem.
Z tego eksperymentu z okluzją jest jednak jeden wniosek, piecze, znaczy skóra reaguje na maść i tak do końca nie jest jeszcze uodporniona. Okluzja i niższe stężenie, warte wypróbowania. Nawet jeżeli nie zadziała, to podsunie jakieś wnioski, a one przy tak stosowanej terapii-2% maść, są bardzo ważne.
I na podsumowanie: okluzję zakłada się tylko na parę minutek, zwiększając czas jej trzymania na skórze.
Z pamiętnika ł. stosującego cygnolinkę po raz pierwszy w swoim życiu, czyli mnie :D cygusia 1%, pod okluzję- na 2h. Trener kazał, zawodnik wykonał. Zawodnik żyje, poparzone dupsko wyleczył. Ł. nie była w stanie, stawić czoła takiej terapii, padła xd
 resetka
#4558
tak się zastanawiam czy nie pójść następnym razem do lekarza po cygnolinę np.1,25 i stosować okluzje ? może te słabsze stężenie jeszcze zadziała. Na łokciach już mi sie zaleczyła, ale dalej nakładam cienką warstwę cyg. na niektóre miejsca a potem nawilżacz. Tylko to kolano dalej mnie denerwuje strasznie ;/
Awatar użytkownika
 szater
#4559
Ja mam tylko taka prosbe jezeli mogłabys podac skład tej masci cygnolinowej(czy to moze pasta jest)przejscie teraz na nizsze stezenie niejako mija sie z celem,stosujesz juz 2% na dwie godz,raczej stosuj ja dalej...jest szansa ze noga nie odpadnie-sorki ale jestem pod wrazeniem radosnej twórczosci lekarzy.... :nomnom:
 resetka
#4570
no właśnie jak byłam pierwszy raz u lekarza po 1,5 % to miałam na recepcie skład, a teraz byłam u innego i napisał tylko cignolina 2% ( na opakowaniu mam tylko napisane 2%mg cygnolina 50,0 ) składu tez nie mam podanego.
Awatar użytkownika
 henia
#4578
Resetko czy Ty aby napewno dostałaś, konkretną instrukcję jak tej Twojej wysokoprocentowej cygnoliny używać? Bo jakby kumam tok myśli Szater: wysokie stężenie, zmywanie olejem> pasta, tak?
Jeżeli brak receptury: jaka jest konsystencja tej Twojej maści? jeżeli maść, to ma toto być konsystencji gliceryny do rąk na ten przykład. Jeżeli jest to twarde- konsystencja maści cykowej, o białej barwie, to już jakby inna bajka.
Przy tym swoim opisie nie kieruj się barwą tejże, bo maść jako tak robiona jest czasami i na lekobazie>wtedy biała i na wazelinie wtedy żółta.
Oblukaj ten Swój specyfik i zapodaj, co jest możliwe. Tak też dojdziemy, co i jak :D
 resetka
#4592
henia moją cygnoline trzymam w lodowce wiec jest strasznie twarda i trudno sie ją nakłada :/ kolor ma żółty

Skończyłam już stosowanie cygnoliny na łokciach, ciągle nawilżam tłustym kremem clobaza i zobaczymy kiedy bedzie nawrót :/
Awatar użytkownika
 henia
#4596
Jeżeli jest twarda, to nie jest to maść na popularnej wazelinie czy lekobazie. Takich ja używała, Stawiam na parafinę, kierując się własciwie tylko zaleconą formą zmywania. Moja cygnoolina, żebym nie wiem ile trzymała ją w lodówce, nie była twarda. Nie może to być też pasta Farbera, t.z. cygnolina twarda, bo w takich stężeniach cygnolina tam nie funkcjonuje. uwagi z gatunku głośnego myślenia: w mojej opinii został popełniony błąd przy stosowaniu cygnoliny u Ciebie. Prawdopodobnie, to Twoje pierwsze stężenie maści miało lecieć w tzw. "minutówce" a polecialo na 2h.
Na dziś to tylko się cieszyć, ze tak się to dobrze kończy. Na to oporne kolanko, popraktykowałabym jednak tej okluzji-na minutkę na parę, dopóki nie ma pieczenia. Ale ja to desperado, jak już pewnie poczytałaś.
Tu masz troszkę wieści, zerknij, teorii nigdy za dużo http://www.aptekarzpolski.pl/index.php? ... &Itemid=85.
Pozdrawiam i cieszę się, że te łokcie już czyściutkie. I błagam, nie przejmuj się tym, co będzie dalej, w sensie kiedy sypnie. Będzie jak będzie, najwyżej będziesz szukać i rzeźbić w czymś innym, u mnie był to dziegć-exorex. A teraz mimo, że ma remisję, kombinuję z kortalinem cóś, ja z tych co wolą być ubezpieczeni. Buziaki popołudniowe ślę :*