- 26 lut 2012, o 14:20
#9442
Witam wszystkich serdecznie.
Dzisiaj,przez przypadek spotkałam Was i bardzo się ucieszyłam.
Jestem jedną z wielu chorych na łuszczycę. Borykam się z nią od ponad 25 lat i jest coraz gorzej. Jakoś nie mam szczęścia do lekarzy, którzy chcieliby zająć się mną poważnie, każdy mnie zbywa krótkim "nie ma leczenia, nie ma lekarstwa, jest tylko cignolina".
Mieszkam w Łodzi, mam "już" 40 lat "+" i jestem bardzo zmęczona ciągłą, nieustanną walką z łuszczycą, którą zawsze przegrywam.
Miałam ok.15 lat kiedy rozpoznano u mnie łuszczycę. Bywały chwile lepsze i gorsze, ale teraz tracę powoli nadzieję na szczęśliwsze jutro.
Mam dwoje dzieci, na szczęście jeszcze zdrowe, tzn.nie przekazałam im łuszczycy. Jestem aktywna zawodowo, ale mam wrażenie, że po stosowaniu przez kilka lat sterydów, nie doczekam emerytury "tuskowej".
Mam nadzieję, że na tym forum dowiem się o innych, mniej inwazyjnych i szkodliwych metodach walki z tą chorobą i, że forumowicze tutejsi dodadzą mi siły do dalszej walki i przywrócą wiarę w lekarzy.
Pozdrawiam serdecznie.
Ilona
Dzisiaj,przez przypadek spotkałam Was i bardzo się ucieszyłam.
Jestem jedną z wielu chorych na łuszczycę. Borykam się z nią od ponad 25 lat i jest coraz gorzej. Jakoś nie mam szczęścia do lekarzy, którzy chcieliby zająć się mną poważnie, każdy mnie zbywa krótkim "nie ma leczenia, nie ma lekarstwa, jest tylko cignolina".
Mieszkam w Łodzi, mam "już" 40 lat "+" i jestem bardzo zmęczona ciągłą, nieustanną walką z łuszczycą, którą zawsze przegrywam.
Miałam ok.15 lat kiedy rozpoznano u mnie łuszczycę. Bywały chwile lepsze i gorsze, ale teraz tracę powoli nadzieję na szczęśliwsze jutro.
Mam dwoje dzieci, na szczęście jeszcze zdrowe, tzn.nie przekazałam im łuszczycy. Jestem aktywna zawodowo, ale mam wrażenie, że po stosowaniu przez kilka lat sterydów, nie doczekam emerytury "tuskowej".
Mam nadzieję, że na tym forum dowiem się o innych, mniej inwazyjnych i szkodliwych metodach walki z tą chorobą i, że forumowicze tutejsi dodadzą mi siły do dalszej walki i przywrócą wiarę w lekarzy.
Pozdrawiam serdecznie.
Ilona