W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
#8279
Tess pisze:A może MEDIDERM?
No przeciez jest mediderm, on na wysuszoną skórę, świetnie nawilża jest duży i przy swojej objętości niedrogi, zdaje się że z 0,5 kg tego balsamu. Polecam, fajnie się rozprowadza i dobrze nawilża, pozostanie po nim taki film na skórze nie pozwalająć na utrate wody. Polecam sprawdzone. ;)
#8285
Gosiaczek68 pisze:
Tess pisze:A może MEDIDERM?
No przeciez jest mediderm, on na wysuszoną skórę, świetnie nawilża jest duży i przy swojej objętości niedrogi, zdaje się że z 0,5 kg tego balsamu. Polecam, fajnie się rozprowadza i dobrze nawilża, pozostanie po nim taki film na skórze nie pozwalająć na utrate wody. Polecam sprawdzone. ;)
Ja też go stosuję, jest świetny.
#8556
Aniu! mam 58 lat i łuszczycę od lat 12, a od lat 3 dodatkowo zapalenie stawów....niestety na sobie już przerobiłem, że nie ma żadnych cudownych maści, ani innych tanich leków. Jedyny lek, który pomógł mnie i innym moim koleżankom i kolegom niedoli to leczenie biologiczne lekiem o nazwie HUMIRA...jest to zastrzyk podskórny podawany co 14 dni przez min. 12 miesięcy. W moim przypadku po 5 zastrzyku zaczęły ustępować wszystkie zmiany łuszczycowe, jestem po 12 zastrzyku i czuję się dobrze.....jest tylko kłopot bo szpital nie ma pieniędzy na dalsze moje leczenie, może Tobie uda się dostać do takiego programu...zapytaj swojego reumatologa lub dermatologa.
Trzymaj się głowa do góry....wierzę w Ciebie!
Pozdrawiam,
Maciek
#8572
Witaj Maćku :) Czytając Ciebie mam bardzo mieszane uczucia: z jednej strony cieszę się i gratuluję, ze dostałeś się na program, który Ci pomógł; z drugiej współczuję, bo jak sam piszesz zupełnie nie wiesz co będzie dalej. Tak dla moich wieści: w jakim programie byleś w sensie dermatologia czy reumatologia?

Co do leku, którego nazwę tu podałeś, to nie jest on jedynym. Na czas dzisiejszy jeszcze kilka tego typu medykamentów funkcjonuje w różnych programach leczenia ł., lekami biologicznymi.
Ale też koniecznie, mim zdaniem, podczas rozpatrywania czy tylko myślenia o takiej formie leczenia się, trzeba brać pod uwagę skutki uboczne takich terapii.

Co do Ani, moim zdaniem, z tego co zechciała nam tu powiedzieć o sobie, jej przypadek nie podlega pod żadną "formę" leczenia biologicznego. Z czego ja osobiście bardzo się cieszę. Bo to znaczy, ze jeszcze jedna z nas, nie musi sięgać po "armatę", żeby w normalnie funkcjonować. Maćku pozdrawiam gorąco, i życzę powodzenia :)
#8723
Aniu nie możesz się poddać! Przykro jest mi słyszeć, że tak młoda osoba ma tyle goryczy w swoich wypowiedziach. Ja jestem od Ciebie rok młodszy i do niedawna myślałem, że kilka kropek na ciele posmaruje sterydem i problem zniknie. Teraz borykam się ze zmianami na całym ciele i na twarzy! Nie da rady już się ukryć pod ubraniem. Były dni Kiedy przychodzi zwątpienie i brak motywacji w leczeniu - wtedy najlepiej nie wychodzić i zaszyć się w domu. Nie prawda, nie ma sensu się zadręczać, bo to pogorszy Twój stan psychiczny, a to może wpłynąć negatywnie na łuszczycę i objawy się nasilą. Wiem to z autopsji... Będę trzymać za ciebie kciuki, abyś skutecznie podjęła walkę z chorobą. Grunt to się nie poddawać, nie być biernym! Trzymaj się CIEPŁO :) I oby entuzjazm, jaki widzę po paru dniach, Cię nie opuścił!
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 23