Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
#8407
zostalam zakwalifikowanda do leczenia Humira i zamierzam dzielic sie tym doswiadczeniem ;)

ale jednoczesnie mam nadzieje, ze ktos juz znajuje sie w programie i moglby opowiedziec jak na codzien wyglada zycie z lekami w tle :)
#8408
życie z lekami biologicznymi w tle... hmm... :D w tle jest zawsze pytanie: co będzie za kilka/kilkanaście lat (jakie skutki uboczne) - to po pierwsze, a po drugie - jest drugie pytanie: jak długo jeszcze będę miała możliwośc leczenia, czy bedą zastrzyki? To drugie pytanie jest bardziej nawet denerwujące niż pierwsze, bo o pierwszym nie myśli się jakoś stale, zwłaszcza w obliczu znikających zmian :D
życie wygląda normalnie, tylko sama nie wierzysz w to, że nie musisz już maziać się toną maści, sama nie wierzysz, że w końcu wszystko znika, a wyniki ok :) , bo naprawdę tak jest, z mojego doświadczenia wynika, że po stosowaniu Neotigasonu albo Equoralu poleciały mi na łeb na szyję parametry wątrobowe, czy nerkowe, a przy Humirze nic złego się nie działo, musisz na siebie uważać, choć wiem, że to niełatwe - odporność spada, bardzo, trzeba o siebie dbać, żeby się nie zaziębiać, nie łazić tam, gdzie ktoś choruje, uważać na zakażenia...
ja miałam 8 miesięcy leczenia, potem musiałam przerwać, bo dostałam uczulenia (wieeelki placek w miejscu wkłucia), teraz jestem po drugim zastrzyku Stelary
Gajusz, ale to nie jest tak, ze leki biologiczne całkowicie rozwiązują problem, po dłuższym stosowaniu bywa różnie - jedni moi znajomi, którzy od 2 - 3 lat są w terapii nie mają żadnych zmian, albo bardzo niewielkie, inni mają zmiany i jeśli by nie smarowali różnościami to by ich wysypało, w każdym razie ten pierwszy moment, te pierwsze kilka miesięcy przebiegają z naprawdę dużą poprawą, również (czy przede wszystkim) z ustąpieniem objawów stawowych
powodzenia!! :* :* , ja po drugiej Stelarze mam maleńkie zmiany na głowie i zanikajace na ciele, dobijam je Exorexem :D
#8443
dzieki betka :)

u mnie probleme jest zapalenie stawow w jakiejs mega agresywnej postaci. gdy tylko bedzie troche mniej bolalo- bede szcesliwa :)

dzis dostalam pierwszy zastrzyk, kolejny za dwa tygodnie :)
#8697
Jak tam? :D Mniej boli? Widzisz już jakieś efekty? Ja po Humirze dość długo czekałam na poprawę, ale jak w końcu nadeszła, to radość wieeeelka :D Mam nadzieję, że trochę Ci już lepiej :)
#9105
zdaje raport po dwoch tygodniach po pierwszym zastrzyku, i dwoch dniach po drugim. troche mnie pobolewa, ale to pikus w porownaniu z tym co bylo! :D

schodze z dawki sterydu i mam wrazenie, ze wyczuwam kosc policzkowa pod okiem :cool:
#9116
Suse83 pisze:A jak się zakwalifikować ?....
Jeżeli masz tylko postać skórną ł., to najłatwiej poprzez programy badawcze. Ale tu trzeba się liczyć z wymogami/potrzebami badającego-kryteria.
Łzs ma już zatwierdzony program terapeutyczny leczenia lekami biologicznymi, i tu wymogi już jakby inne są.
Myślę, że tam u Ciebie, co i jak podpowie Ci sporo Betka.
W innych ośrodkach, trzeba śledzić albo pytać swoich lekarzy. Oprócz Krakowa, najbliżej Ciebie, to Łódź.
#9126
a ja niestety nie mam dobrych wiadomości... z tego, co się orientuje w Krakowie nie ma żadnych programów badawczych, leczonych po prostu (nie badanych, nie testujących nowe leki) jest ok. 60 osób, w szpitalu na Skawińskiej i chyba tylko tam, ale w styczniu prof. Pelc powiedziała, że ma leki dla 6 pacjentów i dylemat, kogo wybrać... no taka polska rzeczywistość... my się oczywiście będziemy ciskać i rzucać i walczyć, także z ramienia stowarzyszenia, ale czy to coś da... nie mam pojęcia, sytuacja jest naprawdę trudna...