Fajki paczkę lub więcej i jak na razie nic się nie zmienia (miałem spokój z ł tą na ciele prawie 2 lata, ta na głowie mnie nie opuszcza) a pale znacznie dłużej

...
Alkohol okazyjnie i również w małych ilościach (mam głupie wrażenie że na jedno piwko nie zareaguje a po drugim i więcej się pogarsza więc nie ryzykuje, poza tym dużo jeżdżę (często w "nagłych" przypadkach

)
Stres no tu jest pies pogrzebany... i tak jak u Basieńki sypie dopiero w momencie "spuszczania ciśnienia".
byłbym zapomniał o kawie... bo jej nie pijam, ogólnie nie piję nic ciepłego co najwyżej w temp letniej i to bardzo rzadko.
Piłem dużo Coli (coca i pepsi) i nie widziałem reakcji (w stosunku do teraz woda i jakiś tymbark smakowy- pierwszego stycznia gwałtowna zmiana diety + ziółka) co parę dni jedna plama schodzi a pojawia się gdzie indziej (fakt trochę krótko aby porównywać)
ponieważ zdarzy mi się wypić od czasu do czasu "energetyka" to jeszcze słówko, na te droższe (tiger, red bull) nie reaguje w ogóle a na te tańsze już tak (r20, adrenaline, riders ), choć skład niby ten sam

nie jest to silna reakcja bo ilość niewielka, częściej jednak stosuje kwaśne cukierki, dropsy budzą od razu i nie pogarszają sytuacji a przy tym są tańsze

.
PS. nazwy napojów dałem dla porównania nie dla reklamy

żeby nie było