Tu umieszczamy tematy dotyczące łuszczycy w ujęciu ogólnym, czyli zwykle nie pasujące do innych działów.
Awatar użytkownika
 Gosiaczek68
#6480
Basiu brawo. :) A ja tam jestem piekna i młoda i chce dobrze wyglądać. 40 lat to nie starość, a starość też jest piekna. Sterydy są dla ludzi tylko z rozwagą. Na pewno nie jest to sposób na długotrwałe leczenie. Ł przypentała sie do nas na dobre i na złe jak stare dobre małżeństwo i bedzie z nami do starości. Dlatego gdy tylko jest możlwe inne leczenie, nalezy z niego korzystać. Moja remisja nastąpiła po leku niesterydowym ,czego nie mogłam osiągnać przy 15 latach stosowania sterydów różnych i przeróżnych, a skórę tak mam zniszczoną, że strach na to patrzeć.Tak że uważaj Nina, tylko nie zniszcz sobie skóry, bo na "starość" za 10 lat juz nikomu nie pokażesz się na oczy. To tylko taka przestroga, zrobisz co będziesz uważała za stosowne, jesteś dorosła i sama podejmujesz decyzje. ;)
 Basieńka44
#6481
Puma ja tam nie mam zamiaru jeszcze do trumny się kłaść dopiero zaczynam życie :D :D :D
dzieci odchowane obowiązków coraz mniej nikt mnie nie ogranicza :D :D :D
dopiero chce się żyć xd xd xd to i piękna i gładka skórka mi potrzebna :D :D :D :D :D
A i jaki to balsam dla duszy jak zbliżasz się do 50-tki a ktoś ci mówi że skórka gładka jak u 30-tki :D :D :D :D :D :D mimo łuszczycy :) :) :)
Awatar użytkownika
 Gosiaczek68
#6482
Basieńka44 pisze:A i jaki to balsam dla duszy jak zbliżasz się do 50-tki a ktoś ci mówi że skórka gładka jak u 30-tki mimo łuszczycy

Jak się dba tak sie ma xd :inlove: :inlove:
 Nina
#6483
Na pewno macie rację.Dłużej pewnie chorujecie i macie większe doświadczenie.Ja mam 30lat a od 6 się z tym zmagam.Więc co nieco wiem na ten temat.Prze ostatnie 4 lata miałam zaledwie kilka maluskich kropeczek w niewidocznym miejscu,którym wystarczyły tylko balsamy i nic więcej,teraz kiedy mam nawrót wiem ze to wina stresu i problemów które w chwili obecnej mam.Oczywiście nie stosuję tego kilka razy dziennie i powiem wam szczerze tylko i wyłącznie balsam Garniera i kosmetyki DelaWell które naprawdę mi pomagają tak ,że moja skóra jest w bardzo dobrym stanie.A sterydy tylko co drugi dzień nie częściej.
Awatar użytkownika
 szater
#6484
tak sobie czytam i czytam aż mi sie powspominac zachciało....choruje 40pare lat....nając przezyte 40 czy 50lat regularnego zycia...ciało i figure miałam 25latki...nadal zmarszczek nie posiadam...nie stosowałam żadnych głodówek(chyba ze organizm sam stosował np.po chemii)super kuracji,diet i cudów-wianków,pewnikiem i sterydy stosowałam bo ...jakżeby inaczej...moją pomocą byla cygnolina która kocham za dobrodziejstwo-możliwosci jej stosowania,na twarz zawsze NIVEA-najzwyklejszy,do kąpieli oliwka lub olej co było,smarowanie-poza okresami kiedy był mus(cygnolina) rzadko o tym pomietałam a i checi niekoniecznie miałam.Moja panna ł zadomowiona jest i nie opuszcza mnie na dłuzej niż 2-3 miesiace ale przynajmniej nie utrudnia mi zycia.Wybawiłam sie ,wyszalałam,pilam i paliłam,miałam wokoło siebie super ludków,wspaniałych lekarzy i pomimo ze czasami było ciezko ale nigdy nie beznadziejnie. wyglad skóry i ciała człowieka jest to wypadkowa wielu czynników,gdziekolwiek bedą braki bedzie to widoczne na skórze i wtedy ani super kuracje ziołowe ani sterydy nie pomoga....umiar i rozsadek tylko tyle i aż tyle :notguilty: co do trumny to kłasc sie nie zamierzam bo klaustrofobie mam :please: chyba ze ktos łaskawie pokrywe uchyli :P
Awatar użytkownika
 henia
#6485
Nina pisze:Po pierwsze nie doradzam Puma nikomu tego co ja stosuję.Po drugie wymieniamy się swoimi doświadczeniami tak? chyba o to tu chodzi.A po trzecie każdy z nas wie co jest dla niego najlepsze.I inaczej leczy się każdy rodzaj łuszczycy.Takie jest moje zdanie.Pozdrawiam.
Nina tak, takie miejsca są po to, żeby powymieniać się swoimi doświadczeniami ale też znanymi nam wieściami. Wielką mądrością jest umiejętność radzenia sobie z tą swoją chorobą, ale też pozwolenie na spojrzenie z "boku", na nasze metody czy też wiadomości. Ł. to choroba bardzo indywidualna ale też rządząca się od lat pewnymi prawidłami. I to, że o nich chcemy Ci przypomnieć, to ani nasze wścibstwo ani zła wola. Wielką mądrością człowieka jest uczenie się na błędach innych, niekoniecznie własnych.
Też przeszłam długoterminowe kuracje sterydowe, tak jak wszyscy tu. I mnie też nie przestraszały te ścieńczone naskórki czy wysypy posterydowe. Mnie wystraszył wpływ sterydów na pracę moich organów wewnętrznych, łącznie z moją psyche.To fakt udokumentowany medycznie. Nawet te ilości sterydów, które dostarczamy naszemu organizmowi przez skórę, maja na nas wpływ.
Ł., to nie tylko choroba skóry, to choroba/niedomaganie, naszych organów wewnętrznych, i dopóki tam w środku, nie spróbujesz tego uspokoić/podleczyć będą wysypy. Spróbuj chociaż, zawalcz. I tak jesteś w lepszej sytuacji, bo wiesz: dlaczego, i po czym Cię sypie. Rozważ. Pozdrawiam :)
 euterpe
#7356
Sterydy jak każdy lek mają skutki uboczne. Nie polecał bym stosowania ich latami bez przerwy ale jeśli nic innego nie pomaga warto zrobić sobie krótką terapie kortykosteroidami zaczynając od słabych (Lorinden, Mecortolon). Wchłanianie sterydu do organizmu to mniej więcej 1%-5% więc większym zagrożeniem jest uszkodzenie skóry niż działanie ogólnoustrojowe. Byłem u okulisty z podejrzeniem jaskry ale powiedziała, że nie ma możliwości spowodować jaskry stosując sterydy zewnętrznie w normalny sposób.
Awatar użytkownika
 jolene
#8313
problem w tym jeszcze, że one bardzo uzależniają psychicznie. pamiętam, gdy pierwszy raz użyłam dermovate w płynie na skórę twarzy [CO TO W OGÓLE MIAŁO ZNACZYĆ? : D]. Polałam płynem plamkę jednego dnia, drugiego... wszystko zniknęło od razu i nigdy w życiu nie zapomnę, co sobie wtedy pomyślałam. 'phi, co za banał, też mi nieuleczalna choroba!'

co było później, każdy może się domyślić. kiedy byłam w związku używałam sterydów jak szalona, aż wreszcie pojawiły się efekty uboczne. teraz mija trzeci tydzień od odstawienia sterydów, używałam ich przez około rok.

jak zwykle piszę nie na temat, ale reasumując: chciałam tylko odradzić sterydy dlatego, że człowiek łatwo się przyzwyczaja do czegoś co sprawia, że choć przez chwilę czujemy się zdrowi...
 Basieńka44
#8315
A potem wpada w depreche bo już nic nie działa :D :D :D a wysyp jeszcze gorszy :) :) :)
Awatar użytkownika
 Gosiaczek68
#8319
Do mnie nie docierają skutki ubocze takie jak wchłanianie do organizmu, bo zachorowac mozna na wszystko, czy udowodną później że to od sterydu. Ale działa na mnie oko, czyli coś musze zobaczyć naocznie.. a skóre widać, jezeli w jeden dzien zginie zmiana ł to co jest w składzie...? No i to że po tych sterydach ta @ wraca szybciej niz się spodziewamy ja spotkać, i wtedy bardziej kole w oczy bo jest jej więcej. I co pozostaje wtedy... juz tylko pavulon... :crazy:
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 7