Tu jest odpowiednie miejsce, aby porozmawiać na temat spożywanych produktów, diety w łuszczycy.
Awatar użytkownika
 Paweł
#233
Czy stosowaliście jakieś głodówki, aby pozbyć się łuszczycy? A jeśli tak to w jaki sposób to wyglądało? Bo przecież jakieś składniki odżywcze, witaminy i minerały trzeba dostarczać organizmowi, aby poprawnie funkcjonował.

Ja z góry zaznaczam, że nie zamierzam stosować głodówek :D Tak pytam z ciekawości. Wprawdzie głodówki nie są dla wszystkich. Ja bym chyba jak patyk wyglądał, który łamie się na wietrze :P

O! I najważniejsze, jeśli stosowaliście jakieś typowe głodówki, to czy pozytywnie wpłynęły one na łuszczycę?
Awatar użytkownika
 puma
#241
ja trzy lata temu stosowałam ostrą dietę. nie była to typowa głodówka bo coś tam jadłam ale wiele tego nie było: wafelki ryżowe, jogurt naturalny i litry gorzkiej kawy. do tego trzy razy w tygodniu siłownia. oprócz tego, że sporo schudłam to muszę przyznać, że łuszczyca zniknęła, i to w 100%. przy czym nie używałam kompletnie żadnych maści, tylko zwykły balsam do ciała. w sumie trwało to jakieś niecałe dwa miesiące (dieta) a łuszczyca wróciła po trzech latach i to głównie za sprawą stresu.
Awatar użytkownika
 szater
#245
Nie ma absolutnie żadnych dowodów medycznych na to ze głodówka cokolwiek leczy-to po pierwsze.
2.nie jest dla wszystkich i wcale (te długotrwałe) nie jest dobra dla zdrowia
3.jezeli głodówka to pod okiem lekarza,po uprzednich badaniach
4to nie głodówka leczy ale zmiana filozofii jedzenia i życia
5 że łuszczyca zwiazana jest z jedzenim to juz dawno wiadomo(wielokrotnie powtarzam ze najlepsze efekty w leczeniu łuszczycy mieli hitlerowcy w obozach koncentracyjnych)
6.podobne efekty mozna osiagnac bez drakonskich diet ,które w niezaprzeczalny sposób rujnuja zdrowie
Aby odtruc organizm nalezy bezwzglednie pozbyc sie zalegajacych,kilogramów mas kałowych.Bo to one przez lata odkładajac sie w jelitach zatruwaja organizm-głodówka ich nie usunie-nie ma takiej opcji-wiec jest to smarowanie wrzodu pudrem :devil:
Awatar użytkownika
 puma
#246
może i tak ale u mnie ten puder działał trzy lata, w drogerii takiego nie kupisz xD
Awatar użytkownika
 szater
#264
Dobrze że byłas szczęsliwa przez te lata,to jest najważniejsze :D
Nie jest to pewnikiem ze tak długą remisje miałas dzieki tym zabiegom,podejrzewam ze był to szczęsliwy zbieg różnych okolicznosci.Łuszczyca jest nieprzewidywalną chorobą i nadal wogóle nieznaną.Na jednych działa jedno na drugich drugie.Nie ma przepisu jak działac bo będzie poprawa-każdy musi eksperymentowac..Widziałam dziewczyne z łuszczycą ,która jest praktycznie cały czas na swoistej głodówce,karmiona poza ustrojowo i....czasami jak ja wyrzuci to masakra.Najważniejsze to madrze życ,stosowac to co mi pomaga,szanowac to że innym nie pomaga nasz sposób.Nie zmuszac,nie teroryzowac,nie straszyc że bez zdrowej diety,ograniczania,katowania nie da sie życ bo da i to całkiem niezle-jak widac na niektórych starych łuszczykach :devil:

Co do pudru,fluidu i inszych upiększaczy nigdy nie stosowałam ....i pewnie dlatego zdrowsze u mnie lico :devillaugh:
Wrzód miałam raz w życiu-dokładnie go usunęłam...i spokój :D :D
 Andrzej B
#336
Na temat głodówki jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają osoby którym nie udało się pościć nawet jednego dnia. Znajdą tysiąc argumentów przeciw dla usprawiedliwienia braku silnej woli i własnego tchórzostwa. A skoro są łatwe i lekkie metody prowadzące prosto do celu to proszę ich podać, wielu chętnie skorzysta. Ja nalepsze rezultaty osiągnąłem poprzez umiejętnie stosowaną głodówkę.
Awatar użytkownika
 henia
#337
Andrzeju swoją wypowiedzią tu sprowokowałeś mnie do rejestracji na Pawłowym forum,więc jestem.
Dla całkowitej jasności,to pisząca te słowa przeszła w swoim życiu kilka 14-dniowych głodówek,o takich 1-dniowych i 3- dniowych nie będę wspominać bo one były "chlebem powszednim" więc pod podane przez Ciebie kryterium "braku silnej woli i własnego tchórzostwa" raczej nie podlegam.
Moje doświadczenia z leczniczym działaniem głodówki oparate były o metodę propagowaną przez p.Małachowa.Przestrzegałam wszelkich zaleceń jak rownież rygorów i obostrzeń dotyczących tego stylu życia(diety przed rozpoczęciem głodówek,lewatywy czy wysiłeku fizycznego w trakcie,jak również diety po wychodzeniu z głodówki).Dodam tylko,że fizycznie jak i psychicznie wszelkie diety i głodówki znoszę doskonale.Powiem więcej,w 2 tygodniu głodówki zawsze byłam tak naładowana energetycznie,że góry mogłam przenosić.Zresztą w ciągu całego cyklu głodówki byłam czynna zawodowo i do tego 2 x w tygodniu przechodziłam 1,5 godz. ścieżkę treningową na siłowni-bez żadnych sensacji zdrowotnych typu zaslabniecia czy zawroty głowy.
A moja łuszczyca miała te wszystkie moje wysiłki w głebokim poważaniu.W ciągu tych 4 latek moich eksperymentów,nie miałam żadnej poprawy w stanie mojej skóry.Tak jest zreszta do dnia dzisiejszego-zadna dieta nie ma wpływu na moją łuszczycę i już.
Dla ciekawości to powiem tylko,że najfajniejszą remisję choroby miałam po ponad miesięcznym pobycie w górach za granicą,gdzie wysiłek fizyczny to tak ok.5 godz. dziennie a podstawą żywienia były przywiezione z kraju konserwy.
Także ja,po moich doświadczeniach,mogę powiedzieć z czystym sumieniem,że w moim przypadku sposób odżywiania nie ma żadnego wpływu na życie mojej luszczycy.To nie znaczy wcale,że nie jestem PROPAGATOREM głodówek,ja nie jestem tylko ich FANATYKIEM.

Na zakończenie tej długaśnej mojej wypowiedzi-na dziś nie praktykuję głodówek w sensie stricte-jestem zmuszona codziennie brać leki podtrzymujące prawidłową prace mojego serducha.A taka czynność jest przy leczniczych głodówkach zabroniona,jest to równiez moja odpowiedź na postawione przez Pawła pytanie w poście rozpoczynajacym ten temat.Podczas trwania głodówki odstawia sie wszelkie leki,suplementy czy witaminy tylko woda i przy ewentualnych spadkach temp.ciała- herbatka ziołowa i to też nie za często.Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
 szater
#338
Głowę chyle nisko,ogromny szacun :)
odpowiedz merytoryczna,prosta i...przyjazna.Trzeba bardzo nie lubic ludzi aby oceniac ich ,zarzucac tchórzostwo,brak silnej woli i inne impertynencje nie znajac ich a patrząc tylko i wyłacznie przez pryzmat głodówek-czyli jedynej ,słusznej metody leczenia ł.
Oczyscic wątroby tez podobno nie dało sie bez głodówki i co?podałam dwa konkretne sposoby-potwierdzone medycznie :D
Powtarzam raz jeszcze :Nie ma potwierdzenia medycznego na skutecznosc głodówek w leczeniu jakichkolwiek chorób a w tym i łuszczycy,każdy organizm jest inny i na każdego co innego działa.Jednodniowe powstrzymanie sie od jedzenia na rzecz picia soków i dużej ilosci wody ma sens i jest nie grozne ,natomiast wszelkie inne rodzaje głodówek tylko pod opieka lekarza-specjalisty i tylko dla ludzi zdrowych,tych którzy nie biora leków ,koniecznych do zycia :devillaugh:
Awatar użytkownika
 henia
#339
Szater spokojnie i bez egzaltacji ;) .
Gwoli ścisłości:sama głodówka nie jest aż tak bardzo niebezpieczna:zmiana metabolizmu,spadek ciśnienia krwi czy spadki stężenia cukru we krwi,jesteśmy w stanie opanować i można nauczyć się z tym żyć.Spadki masy ciała są ale nie tragiczne,przynajmniej w moim przypadku ok. 5-7 kg. to w zależnosci od metabolizmu osobniczego.
Niebezpieczne przy tej metodzie leczenia jest samo wchodzenie i wychodzenie z głodówki.Tu,przy nieumiejętnym postępowaniu-brak prawidłowego oczyszczania jelit-KONIECZNE LEWATYWY, może dojść do komplikacji zdrowotnych(zaczopowanie jelit,ich skręt a nawet peknięcie.Wywraca się do góry nogami cała praca wątroby i woreczka żółciowego).To tu potrzebne jest wsparcie a nawet porada czy kontrola lekarska.
Pisząc te słowa,cały czas mam na myśli ludzi,którzy wiedzą:co,jak i po co to robią.Nieprzygotowany laik,nie ma co zaczynać,bo po prostu,po ludzku,nie da rady a zaszkodzic może sobie BARDZO.

I tak na koniec:głodówka jest to całkowite powstrzymanie się od spożywania pokarmów czy to w formie stałej czy płynnej.
Powstrzymywanie się od pokarmów stałych,picie soków,dostarczanie organizmowi leków,witamin czy suplementów,jest postem leczniczym i takowy na chwilę obecną stosuję ja.Oczyszczam organizm odkwaszam go i dodatkowo - bardzo poprawiam sobie samopoczucie. :D
Awatar użytkownika
 Paweł
#340
Jedyne głodówki i to te udawane to u mnie czasem są po libacji :crazy: I to też zawsze jakoś wieczorem coś zjem ;)

JA bym po prostu osobiście nie mógł stosować głodówek. Mam szybką przemianę materii i w moment chudnę w oczach. No i dodatkowo brak spożywania pokarmu skutkuje u mnie bólami kości (lędźwiowych) - nie wiem czemu, ale tak jest. Po za tym strasznie śpiący wówczas jestem i generalnie taki nie do życia. Także wolę podarować sobie głodówki.

A z tymi powikłaniami Henia to mnie zaskoczyłaś. Nawet sobie nie zdawałem z tego sprawy. Pewnie by był jedną z tych osób co sobie by zrobiła "kuku" przez głodówkę.

Andrzej, napiszesz może coś więcej o swoich głodówkach?
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 17