W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
#29758
Z łuszczycą zmagam się od około 25lat. Pierwsze zmiany pojawiły się na kolanach, łokciach i głowie pod koniec szkoły podstawowej. Oczywiście lekarze leczyli mnie sterydowymi maściami (pamiętam takie nazwy jak Lorinden A, Diprosalic) i płynami na skórę głowy, jak np. Acnosan. Zmiany na łokciach i kolanach udało się w miarę opanować, ale na głowie kopletnie nie chciały ustąpić.
Od kilkunastu lat zmiany na łokciach wróciły, a na głowie się pogłębiały. Miałem kilka epizodów, że na całym ciele pojawiały się zmiany o średnicy od kilku do kilkunastu milimetrów. Oczywiście leczenie maściami sterydowymi przynosiło na chwilę poprawę, po czym problem wracał dlatego zacząłem szukać naturalnych leków na łuszczycę.
Na allegro trafiłem na Balsam Peruwiański od Bonifratrów. Smarowałem się tą maścią 3 razy dziennie i po kilku miesiącach zmiany z brzucha, pleców i nóg znikały. Na kolanach i na głowie nigdy nie udało mi się do końca pozbyć się zmian łuszczycowych.
W lipcu 2018 roku złapałem infekcję górnych dróg oddechowych i brałem silne antybiotyki, czego skutkiem było ponowne pojawienie się zmian łuszczycowych na całym moim ciele - brzuch, plecy, nogi, a także twarz, czego wcześniej nie było. Dermatolog oczywiście przepisała sterydy, które chwilę stosowałem, ale szybko zorientowałem się, że to nie ma sensu, bo zmiany nie ustępują.
Zacząłem ponownie szukać naturalnych metod i trafiłem na łuszczyce.pl. Przeczytałem tutaj o Kartalinie i zdecydowałem się go zakupić na allegro. Zacząłem już się nim smarować i wtedy od mojej klientki, która zajmuje się badaniami laboratoryjnymi usłyszałem o Olejku Busajna. Jej znajoma, która bada kosmetyki stwierdziła, że jest to jeden z najbogatszych w składniki aktywne i najcenniejszych rodzajów olejów. M.in. stosuje się go na łuszczycę. Zdecydowałem się go również zakupić na allegro - 100ml kosztuje 35zł.
Ponieważ Kartalin śmierdzi i brudzi wymyśliłem sobie, że będę się nim smarował na noc, a na dzień będę się smarował Olejkiem Busajna, którego główną nutą zapachową jest grejpfrut.
Zużyłem 2 tubki Kartalinu i 2 buteleczki 100ml Olejku Busajna i mogę powiedzieć, że CAŁA ŁUSZCZYCA ZNIKNĘŁA. Również na głowie i twarzy. Obecnie nie smaruję ciała niczym, jedynie twarz 1 raz dziennie Olejkiem Busajna i trochę łokcie, bo coś tam się zaczyna pojawiać.
Pomyślałem, że warto podzielić się tymi moimi doświadczeniami, bo może komuś z Was też pomoże :)
Awatar użytkownika
 Paweł
#29759
A przyda się ;) O olejku busajna nie słyszałem. Zapisane. Kiedyś wypróbuję.
#29760
Polecam :) Jak po raz pierwszy usłyszałem nazwę Olejek Busajna (kojarzy się z Husajna ;) ) pomyślałem, że to pewnie nic ciekawego. Ale do jego wypróbowania przekonało mnie stwierdzenie osoby zajmującej się zawodowo badaniem jakości kosmetyków, że jest on bardzo dobry i wartościowy. Niewiele ryzykowałem, bo tylko 35zł. Okazało się, że warto było, bo praktycznie udało mi się pozbyć łuszczycy :D Dodam jeszcze, że miałem łuszczycę też w uszach, za uszami, na plecach, praktycznie na całym ciele dużo małych zmian. Nie byłem w stanie wszystkiego dokładnie smarować, a mimo to łuszczyca zniknęła nawet w tych miejscach, do których nie miałem dojścia :) Dzielę się tym, bo mi pomogło i wiem, jakie to szczęście pozbyć się łuszczycy :D
#29798
Remik pisze: 27 mar 2019, o 08:48 Polecam :) Jak po raz pierwszy usłyszałem nazwę Olejek Busajna (kojarzy się z Husajna ;) ) pomyślałem, że to pewnie nic ciekawego. Ale do jego wypróbowania przekonało mnie stwierdzenie osoby zajmującej się zawodowo badaniem jakości kosmetyków, że jest on bardzo dobry i wartościowy. Niewiele ryzykowałem, bo tylko 35zł. Okazało się, że warto było, bo praktycznie udało mi się pozbyć łuszczycy :D Dodam jeszcze, że miałem łuszczycę też w uszach, za uszami, na plecach, praktycznie na całym ciele dużo małych zmian. Nie byłem w stanie wszystkiego dokładnie smarować, a mimo to łuszczyca zniknęła nawet w tych miejscach, do których nie miałem dojścia :) Dzielę się tym, bo mi pomogło i wiem, jakie to szczęście pozbyć się łuszczycy :D

Bardzo sie ciesze ze uzyskałes REMISJE!!! czyli okresowo pozbyłes sie OBJAWÓW WIDOCZNYCH ŁUSZCZYCY...co do samej łuszczycy jest ona w tobie nadal i znów wystapi jej atak,wszystko zalezy tylko od czasu.ŁUSZCZYCA JEST CHOROBĄ NIEULECZALNA!...mozna pozbyc sie na troche zmian,czyli uzyskac remisje...wyleczyc sie nie da.Pozdrawiam
#30210
szater pisze: 29 kwie 2019, o 12:44 [quote=Remik post_id=29760 time=1553672923 user

Bardzo sie ciesze ze uzyskałes REMISJE!!! czyli okresowo pozbyłes sie OBJAWÓW WIDOCZNYCH ŁUSZCZYCY...co do samej łuszczycy jest ona w tobie nadal i znów wystapi jej atak,wszystko zalezy tylko od czasu.ŁUSZCZYCA JEST CHOROBĄ NIEULECZALNA!...mozna pozbyc sie na troche zmian,czyli uzyskac remisje...wyleczyc sie nie da.Pozdrawiam
[/quote]


Bzdura bzdura bzdura bzdura i jeszcze raz bzdura! Nie dajcie sobie wmówić, że łuszczyca to choroba nieuleczalna i jeszcze może genetyczna ? Absolutnie nie! Organizm nie radzi sobie z nadmiarem toksyn złogów pasożytów, wątroba nie filtruje zanieczyszczeń i bach wysyp na skórze. Nie szukajcie cudownego lekarstwa, którym się wysmarujecie z nadzieja, że może coś pomoże, bo lekarstwo nie istnieje! Zmiana stylu życia, odżywianie, nawadnianie, oczyszczanie, zakwaszanie żołądka i łuszczyca znika. Pozdrawiam
:geek:
#30252
Bzdury to panna wypisuje.Choruję przeszło 50 pare lat,stosowałam WSZYSTKO co mozliwe,lata poswięciłam na wszelkiego rodzaju terapie,diety,eksperymenty ect.... Łuszczyca to choroba nieuleczalna,można uzyskac REMISJE nic poza tym. Gdyby panna chciała cos wiecej poczytac,prosze przeszukac to forum i cztery inne,tam s lata naszych eksperymentów z lekami,dietami,zywieniem,głodówkami i wszelkimi dostepnymi metodami i sposobami.Jak będziesz miała takie doswiadczenie,poparte faktami...mozemy podyskutowac,na chwilę obecja niestety jestes laikiem w temacie.Pozdrawiam,życzac więcej pokory.
#30273
Od wielu lat miałem problem z łuszczycą pod kolanami i poniżej łokci. Pozbyłem się przez przypadek już cztery lata mam jak na razie spokój nie muszę nosić długich rękawów mogę normalnie chodzić po plaży. Opisywałem ten problem w kilku miejscach i temat znikał no bo to nie była reklama jakiegoś tam produktu , mam nadzieję , że tutaj wpis pozostanie .
Cztery lata temu wywróciłem się na rowerze , mocno stłukłem sobie łokieć i to w miejscu chorym to mnie dobiło. Idąc z żoną na zakupy dostaliśmy ulotkę Konopnej Farmacji z Poznania i w ulotce była maść ,uwaga - to nie jest reklama ,,Maść z olejem konopnym na łuszczycę 24% Dr. Retter" no bo taki obrzęk uznałem , że trzeba smarować. Po około dwóch tygodniach zauważyłem, nie tylko poprawę stłuczonego miejsca ale i miejsce łuszczycy zmalało. W związku z tym postanowiłem smarować tym maścią drugi łokieć i pod kolanami również po sześciu tygodniach smarowania problem u mnie zniknął. Na medycynie to ja się nie znam to nie moja działka , ale naprawdę mam spokój już cztery lata, myślę może to nie była łuszczyca jak twierdzili fachowcy, może to jakiś inny grzyb i tak sobie żyłem w przekonaniu przez dziesiątki lat ,że mam łuszczycę. Teraz już zapominam o tym a był to zwykły przypadek, może ktoś się wyśmieje z tego wpisu zdaję sobie z tego sprawę ,uważam ,że będzie śmiech pusty , ja mam spokój . Życzę wszystkim zdrowia
#30357
Rzuciłem palenie, odstawiłem alkohol, zmieniłem pracę (moja praca związana była z produkcją chemiczną). Zmieniłam też dietę. Poprawił się stan mojej skóry.
Przyznam szczerze, że stałam się fanką naturalnych kosmetyków. Dlatego naprawdę doceniam oferty takie jak te dostępne na https://barbercompany.pl/golenie/do-mas ... a/zyletki/
Tutaj nie musimy się martwić o przyzwoitą kompozycję.