- 11 sty 2018, o 21:53
#28915
Witam! Mam na imię Malwina i walczę z łuszczycą od pięciu lat. Zaczęło się na pierwszym roku studiów nagle i niewinnie od małej krostki na głowie. W tym momencie skóra głowy nie wygląda najlepiej, piecze i jest zaczerwieniona :/ nie wiem już co stosować. Na szczęśćcie zmian na ciele dużo nie ma (jeszcze...), poza paroma krostkami. Jakoś da się z tym żyć i staram się być silna i nie załamywać się, ale czasem przychodzi taki moment, że ręce opadają... Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości, i przede wszystkim siły!