tak tak zgadzam sie z Henia...pasta,mocno sie trzyma skóry i zdecydowanie od razu olejem.
Stęzenie cygnoliny....dramatycznie niskie.Nie wiem jak duza powierzchnie skóry musisz smarowac ale....bedzie szło powolutku,bardzo,bardzo.pewnie dlatego dała steryd
przyznam szczerze nie mam pojecia jak pani lekarz widzi to leczenie,jaką ma wizje...po odstawieniu Dermovate....słabo to widze.
Poczytaj moze poradnik stosowania cygnoliny,zrozumiesz o czym pisze.
Za dobrych czasów stosowanie zaczynalismy od 0,25% ,potem 0,30% ...0,5% i konczylismy na 1%...teraz znów jest szalenstwo i daja bardzo,bardzo słabe stęzenia bo 0,15% to na skóre głowy kładlismy a Ty masz 0,10% do leczenia ciała?
Przyznam że nie wiem co ci podpowiedziec,nie znam powierzchni zajetej i stopnia nasilenia choroby.Na forum to chyba tylko my z henia przeszłysmy taki porządny szlak bojowy z cygnoliną,inni albo mało stosowali albo stosowali jeszcze tzw.minutówki...stosowanie bardzo wysokich stęzen na kilka minut...próbuj,smaruj dwa razy dziennie,potem na noc kładz pod okluzje...może ruszy...nadal mam mało wiedzy na twój przypadek.
Krem po cygnolinie super,fajnie nawilży i natłusci.W składzie cygnoliny masz tez kwas salicylowy wiec zejdzie fajnie łuska...ale nic wiecej nie powiem bo jak piszę za mało wiem...pozdrawiam
