- 21 wrz 2016, o 16:59
#26881
Witam. Jestem tutaj nowa, chodź czytam od dawna to mój pierwszy odzew. Mam nadzieję, że ktoś zechce przeczytać moją historię i być może wymienić się doświadczeniami. Przejdę do rzeczy.
Łuszczyce wykryto u mnie gdy miałam ok. 10 lat (czyli 13 lat temu).
Były to wykwity na całym ciele, łącznie ze skórą głowy. Miejsca intymne wtedy ominęło. Trafiłam do szpitala, gdzie zmiany zostały zaleczone. Łuszczyca została wtedy tylko na głowie. Borykam się z nią na tej głowie do dziś raz jest lepiej raz gorzej. Teraz akurat jest to gorzej, bo stres związany z przebytym pół roku temu porodem i karmienie piersią znów zaostrzyło przebieg choroby. To w skrócie historia choroby. Jednak przejdę do sedna sprawy. Moje współżycie od początku wyglądało normalnie, w miejscach intymnych nigdy nie miałam zmian łuszczycowych. Około 4 - 5 lat temu pojawił się jednak znaczący problem. Podczas stosunku ból jest niesamowity. Czuję jakby mnie rozrywało, później wszystko strasznie piecze, nie mogę nawet zrobić siku.
Jednak w tych okolicach nie mam żadnych oczywistych zmian i dfo tej pory nie wiązałam tego z łuszczycą. Partnerów również nie zmieniałam, bo moim jedynym partnerem jest mój mąż. Od tych 4 - 5 lat chodziłam po wielu ginekologach. Każdy łączył to z jakimś stanem zapalnym pochwy, 'ładowano' we mnie mase globułek, różnego rodzaju maści m.in pimafucort, triderm niestety bez rezultatów. Od tych kilku lat seks bez bólu dla mnie nie istnieje :/ trafiłam jednak do ginekologa, tuż przed zajsciem w ciąże kiedy to ostatni raz postanowiłam zawalczyć i ten stwierdził, że jest to liszaj twardzinowy;, tak na oko, bez badań.. przepisał DERMOVATE.. pomogło trochę jednak było to leczenie krótkotrwałe bo po miesiącu zaszłam w ciąże. W ciąży dolegliwośći były również.. jednak mniejsze.. lekarz mówił, że to kwestia gospodarki hormonalnej w ciąży. Jednak teraz jest masakra. Moje współżycie to koszmar bo ból jest ogromny, wargi sromowe są takie jakby napuchnięte, czerwone, zmiany to takię białe pęcherzyki na śluzówce. Jednak teraz również moja łuszczyca przeżywa apogeum, bo jak od tych 13 lat nie mialam jej na ciele tylko na głowie tak dziś zauważyłam jedną pierś całą wysypaną. Gdy lekarz postawił diagnozę że to liszaj bardzo się przeraziłam.. jednak teraz doszłam do wniosku że to bardzo prawdopodobne że to jest łuszczyca. Moje pytanie..czy u Was kobietki łuszczyca miejsc intymnych wiąże się z ogromnym bólem? Czy też nie macie bezpośrednio białych łuszczących sie placy tam tylko własnie pęcherze na śluzówce? nie wiem za wiele na ten temat..ale z dwojga złego wołałabym żeby była to jednak łuszczyca a nie liszaj... jak u was przebiega łuszczyca warg sromowych? dziękuje cierpliwym za przeczytanie moich wypocin. Pozdrawiam
Łuszczyce wykryto u mnie gdy miałam ok. 10 lat (czyli 13 lat temu).
Były to wykwity na całym ciele, łącznie ze skórą głowy. Miejsca intymne wtedy ominęło. Trafiłam do szpitala, gdzie zmiany zostały zaleczone. Łuszczyca została wtedy tylko na głowie. Borykam się z nią na tej głowie do dziś raz jest lepiej raz gorzej. Teraz akurat jest to gorzej, bo stres związany z przebytym pół roku temu porodem i karmienie piersią znów zaostrzyło przebieg choroby. To w skrócie historia choroby. Jednak przejdę do sedna sprawy. Moje współżycie od początku wyglądało normalnie, w miejscach intymnych nigdy nie miałam zmian łuszczycowych. Około 4 - 5 lat temu pojawił się jednak znaczący problem. Podczas stosunku ból jest niesamowity. Czuję jakby mnie rozrywało, później wszystko strasznie piecze, nie mogę nawet zrobić siku.
Jednak w tych okolicach nie mam żadnych oczywistych zmian i dfo tej pory nie wiązałam tego z łuszczycą. Partnerów również nie zmieniałam, bo moim jedynym partnerem jest mój mąż. Od tych 4 - 5 lat chodziłam po wielu ginekologach. Każdy łączył to z jakimś stanem zapalnym pochwy, 'ładowano' we mnie mase globułek, różnego rodzaju maści m.in pimafucort, triderm niestety bez rezultatów. Od tych kilku lat seks bez bólu dla mnie nie istnieje :/ trafiłam jednak do ginekologa, tuż przed zajsciem w ciąże kiedy to ostatni raz postanowiłam zawalczyć i ten stwierdził, że jest to liszaj twardzinowy;, tak na oko, bez badań.. przepisał DERMOVATE.. pomogło trochę jednak było to leczenie krótkotrwałe bo po miesiącu zaszłam w ciąże. W ciąży dolegliwośći były również.. jednak mniejsze.. lekarz mówił, że to kwestia gospodarki hormonalnej w ciąży. Jednak teraz jest masakra. Moje współżycie to koszmar bo ból jest ogromny, wargi sromowe są takie jakby napuchnięte, czerwone, zmiany to takię białe pęcherzyki na śluzówce. Jednak teraz również moja łuszczyca przeżywa apogeum, bo jak od tych 13 lat nie mialam jej na ciele tylko na głowie tak dziś zauważyłam jedną pierś całą wysypaną. Gdy lekarz postawił diagnozę że to liszaj bardzo się przeraziłam.. jednak teraz doszłam do wniosku że to bardzo prawdopodobne że to jest łuszczyca. Moje pytanie..czy u Was kobietki łuszczyca miejsc intymnych wiąże się z ogromnym bólem? Czy też nie macie bezpośrednio białych łuszczących sie placy tam tylko własnie pęcherze na śluzówce? nie wiem za wiele na ten temat..ale z dwojga złego wołałabym żeby była to jednak łuszczyca a nie liszaj... jak u was przebiega łuszczyca warg sromowych? dziękuje cierpliwym za przeczytanie moich wypocin. Pozdrawiam