- 3 wrz 2016, o 13:27
#26813
Witam Was.
Dostaliśmy maść. Mąż przedwczoraj posmarował pierwszy raz, powiedział, że naprawdę praktycznie przestało swędzieć. Maść pachnie dosyć intensywnie, ale tak fajnie ziołowo, wchłania się szybko i nie pozostawia tłustej warstwy. Tylko mam do Was pytanie; czy mąż może nawilżać medidermem,a jak się wchłonie to potem yiganerjing? Mi się wydaje, że powinien od razu tą maścią, ale ja nie choruję, więc nie wiem, może podpowiecie, bo mąż okropnie upiera się przy wcześniejszym nawilżaniu medidermem.
Zastanawiam się też, czy na pewno maść nie zawiera sterydu, bo wszyscy piszą, że tak super działa, Paweł przetłumaczył skład, niby same naturalne składniki, ale gdzieś wyczytałam, że chińskie preparaty nie muszą mieć podanego całego składu? Już sama nie wiem co myśleć...
A; i zamówiłam 10 tubek, teraz żałuję, że nie więcej, bo mąż jakby chciał wszystko posmarować, to praktycznie cała tubka na dwa smarowania maxym., więc ograniczył się do smarowania "góry", żeby wystarczyło jakoś do następnej dostawy.
Pozdrawiam Was cieplutko. Mam nadzieję, że za kilka dni napiszę Wam, że łuszczyca u męża ustępuje.
Dostaliśmy maść. Mąż przedwczoraj posmarował pierwszy raz, powiedział, że naprawdę praktycznie przestało swędzieć. Maść pachnie dosyć intensywnie, ale tak fajnie ziołowo, wchłania się szybko i nie pozostawia tłustej warstwy. Tylko mam do Was pytanie; czy mąż może nawilżać medidermem,a jak się wchłonie to potem yiganerjing? Mi się wydaje, że powinien od razu tą maścią, ale ja nie choruję, więc nie wiem, może podpowiecie, bo mąż okropnie upiera się przy wcześniejszym nawilżaniu medidermem.
Zastanawiam się też, czy na pewno maść nie zawiera sterydu, bo wszyscy piszą, że tak super działa, Paweł przetłumaczył skład, niby same naturalne składniki, ale gdzieś wyczytałam, że chińskie preparaty nie muszą mieć podanego całego składu? Już sama nie wiem co myśleć...
A; i zamówiłam 10 tubek, teraz żałuję, że nie więcej, bo mąż jakby chciał wszystko posmarować, to praktycznie cała tubka na dwa smarowania maxym., więc ograniczył się do smarowania "góry", żeby wystarczyło jakoś do następnej dostawy.
Pozdrawiam Was cieplutko. Mam nadzieję, że za kilka dni napiszę Wam, że łuszczyca u męża ustępuje.