- 31 mar 2016, o 19:03
#25998
W zasadzie to nie wiem, czy ten post nie powinien ukazać się w dziale " znalezione w sieci", no, ale tu też pisano o Medidermie. Bezsenność dawała się we znaki, szperałam więc po stronkach , zwłaszcza o łuszczycy. Trafiłam na takie dwie- nie jedyne, ale szczególne. Pierwsza to www.srokao.pl i tam sroka pisze na temat składu emolientów- jednym słowem nie zostawia na nich suchej nitki, pełne są sztucznych związków, PEGów, SLSów, wazeliny ( paskudztwo, produkt pochodny ropy), cholesterolu,konserwantów, zagęszczaczy, pochodnych formaldehydu, jeden nawet, paskuda, ma zapach. Czytając ma się ochotę wyrzucić do śmieci wszystko, co stoi w szafce w łazience. Nic, tylko się bać. Analizie poddała -~ sroka produkty na AZS dla dzieci.
Na http://sztucznezwiazkihormonalnieczynne ... iderm.html z kolei, magister biologii w specjalności genetyka i endokrynologia rozrodu- i jej skłonna jestem uwierzyć- poddała analizie skład Medidermu, i nie kupiła by tego środka, zwłaszcza że ma w składzie wysokoszkodliwy Cetomakrogol i Phenoxyethanol.
O matko, mnie pomaga, nie mam uczuleń, słońca i tak unikam, mam wyrzucić? Nie chcę,nie wyrzucę.
Dalej nie czytałam, nie chcę w aptece stać godzinę i analizować skład preparatów czy namawiać lekarza by przepisywał mi li i jedynie naturalne, ekologiczne, pochodzenia roślinnego środki. Bo mnie wyrzuci z gabinetu. I tak wielu rzeczy dowiaduję się na forach lub od innych łuszczyków, zamiast w gabinecie lekarskim. Sama chętnie używała bym środków czystych, ekologicznych, przyjaznych środowisku i mojej skórze, nawet pewnie cena za bardzo by mnie nie odstraszyła gdyby one pomagały, były skuteczniejsze niź te, które są oferowane w aptekach.
Co myślicie na ten temat, bo ja nie zamierzam popadać w paranoję i zacząć nagle samej robić sobie maści, biegać po łąkach, zbierać zioła - po prostu nie znam się na tym.
Na http://sztucznezwiazkihormonalnieczynne ... iderm.html z kolei, magister biologii w specjalności genetyka i endokrynologia rozrodu- i jej skłonna jestem uwierzyć- poddała analizie skład Medidermu, i nie kupiła by tego środka, zwłaszcza że ma w składzie wysokoszkodliwy Cetomakrogol i Phenoxyethanol.
O matko, mnie pomaga, nie mam uczuleń, słońca i tak unikam, mam wyrzucić? Nie chcę,nie wyrzucę.
Dalej nie czytałam, nie chcę w aptece stać godzinę i analizować skład preparatów czy namawiać lekarza by przepisywał mi li i jedynie naturalne, ekologiczne, pochodzenia roślinnego środki. Bo mnie wyrzuci z gabinetu. I tak wielu rzeczy dowiaduję się na forach lub od innych łuszczyków, zamiast w gabinecie lekarskim. Sama chętnie używała bym środków czystych, ekologicznych, przyjaznych środowisku i mojej skórze, nawet pewnie cena za bardzo by mnie nie odstraszyła gdyby one pomagały, były skuteczniejsze niź te, które są oferowane w aptekach.
Co myślicie na ten temat, bo ja nie zamierzam popadać w paranoję i zacząć nagle samej robić sobie maści, biegać po łąkach, zbierać zioła - po prostu nie znam się na tym.