
zgadzam się z Tobą w 100%-ach.
Optymizm i dobry humor to podstawa

do tego dystans do życia, codziennych problemów, umiejętność cieszenia się z tego co się ma i akceptacja rzeczy na które nie mamy wpływu (szczególnie tych niestety złych) mogą zdziałać cuda. Jeżeli tylko wzmocnisz się wewnętrznie to wiele rzeczy się wyprostuje jeżeli chodzi o zdrowie i o życie jako takie.
Na początek radzę każdemu znaleźć rzeczy które dają mu przyjemność i się na nich skoncentrować - proszę tylko nie mylić z działaniami, które w rezultacie mogą nam zaszkodzić, np. obżarstwo

- nie o takie rzeczy chodzi
Jeżeli tylko uświadomimy sobie, że mamy jakieś problemy, które mogą powodować w efekcie chorobę to należy te problemy natychmiast rozwiązać nawet jeżeli oznaczałyby dużą albo ogromną zmianę w naszym życiu. Czasem warto stracić coś cennego ale uratować w ten sposób siebie. Życie nie trwa wiecznie, a mając problemy definitywnie je skracamy lub nie widzimy jego sensu.
Ja stanąłem w takim miejscu, że jeżeli chcę uratować siebie, być może będę musiał wiele stracić - ale się już tego nie boję bo wiem, że dzięki temu przeżyję

Odkryłem w końcu co jest dla mnie ważne i co daje mi siłę. Jest jeszcze tylko jedna rzecz, którą trzeba mieć: Trzeba mieć plan na to co będzie dalej i do czego będzie się dążyć.
pozdrawiam
PS
Kilka słów o Jodze.
Joga może pomóc Ci się wyciszyć jeżeli Twoim problemem jest tylko nerwica ale niestety nie rozwiąże ona Twoich życiowych problemów typu: nie mam pracy, pieniędzy, gdzie mieszkać, jestem brzydki/a.... nikt mnie nie kocha. Te problemy trzeba rozwiązać i nad nimi pracować w pocie czoła, często przez długi czas. Nie można żądać i oczekiwać od życia i innych osób (często najbliższych) żeby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nasze problemy znikły. Trzeba dorosnąć (bajki się skończyły) i nie marudzić tylko brać się do pracy
A najłatwiej jest zabrać się od siebie samego, wyjść z domu zadbać o swoje ciało, pojeździć rowerem, biegać (nie cierpię tego) zacząć uprawiać nordic walking (kocham to! sport dla każdego nie zależnie od wieku i pogody - czym gorsza tym lepiej!).
Twoje Ciało odwzajemni Ci się wzmocnieniem ducha, uruchomisz w ten sposób swój wewnętrzny silnik. Silny duch zacznie napędzać ciało i Twoje życie. Staniesz się zdrowszy (albo wyzdrowiejesz!) a Twoje problemy zaczną znikać i się prostować. Bądź uparty i nie słuchaj ludzi, którzy będą Ci przeszkadzać i zniechęcać mówiąc, że to niemożliwe - NIE SŁUCHAJ ICH. Idź swoją drogą, realizuj swój plan, za jakiś czas Ci pozazdroszczą

I jeszcze jedno: nie bierz na siebie rzeczy, którym teraz nie jesteś w stanie podołać a jeżeli ktoś od Ciebie tego wymaga to śmiało go zapytaj jak masz to zrobić, niech ci pokarze

zaczynam lubić takie sytuacje i miny tych osób hehe. Takie rzeczy i sytuacje mogą nas przytłoczyć i wpędzić w depresję co źle się odbije na naszym zdrowiu. Takich sytuacji trzeba unikać jak ognia i trzeba szybko sobie z nimi radzić odmawiając lub otwarcie prosząc o pomoc.