Rozmowy dotyczące choroby współistniejącej z łuszczycą, czyli łuszczycowego zapalenia stawów (łuszczycy stawowej).
Awatar użytkownika
 szater
#17173
zdezorientowany pisze: Kurcze ten ŁZS to nic strasznego w porównaniu do ZZSK. Mam nadzieje, że mi to nie grozi.
nie wiem skąd u ciebie takie wiesci....ale niestety nie do konca prawdziwe....i jedna i druga choroba jest poważna,porównywanie nic nie da...bo nawet przewidziec sie nie da kto i jak cięzko zachoruje :notguilty:
sądze ze powinienes skorzystac z pomocy psychologa...wyciszyc emocje,podejsc rozsądnie do sprawy i ...cieszyc sie życiem...bo masz je tylko jedno i szkoda stracic najlepszy czas na .....hipochondrie xd
#17174
6 marca idę do reumatologa kolejny już raz i pewnie on mi potwierdzi ten ŁZS. Jak na razie najbardziej dokucza mi entezopatia ścięgna Achillesa. Wszystko zaczęło się od lewej stopy, obecnie praktycznie boli mnie prawe ścięgno Achillesa. Jestem wkurzony, zły i zdenerwowany. Przed chorobą jakoś zbyt aktywny fizycznie nie byłem, ale BIEGAŁEM, jeździłem rowerem. A teraz zarówno mój ojciec jak i w pracy ludzie mający prawie 60 lat mogą biegać, a ja nie.
Na pewno choroba wpłynie na moje życie. Rok temu miałem inne plany, a z tego co teraz widzę będę musiał je zmienić. Moja mama ma łuszczycę, siostra też ma, a widocznie mnie przytrafiła się ta gorsza forma.
 kkkk38
#17305
Witam bardzo wszystkich serdecznie, jestem tu od dzis nowa, juz chyba z dobrym nastawieniem i pogodzeniem sie co do tej choroby stawowki, bo na ciele jedna kropka,a i sama diagnoze postwilam trafiajac juz do reumatologa tylko potwierdzil.
Ogolnie w glowie tylko siedzi kto mi pomoze wychowac moje trzy cory, a i moze ciezko bedzie zrezygnowac z pracy bo jestem nauczycielem wychowania przedszkolnego o maaaaaaaaaaaaatko kocham ta prace ty bable sa extra, aw iec przechodze do setna sprawy czyli leczenia moze ktos mial takie same:
6 tabletek raz w tyg trexan
potem kwas foliowy
a od tyg biore vitamine d3 i wapno tak pewnie profilaktycznie :D dba o mnie moj reumatolog hihi. Dziekuje za kazdo odpowiedz i za kazde wsparcie mam 39 lat a stres to zmora wlasnie widze rozwod zrobil swoje. Piszcie o wszytkim czym wiecej raadosci tym lepiej czarne barwy moze mina. Pozdrwaiam :)
 gslaw
#17308
hej zdezorientowany,

już wielokrotnie pisałem na tym forum, że to nasza kondycja psychiczna ma ogromne znaczenie dla tego cholerstwa:D
Mam 37 lat. Na ŁZS choruję od 15 lat i mam tylko i wyłącznie postać stawową, czasem coś mi na skórze wyjdzie, skóra ogólnie sucha. W rodzinie na łuszczycę skóry chorują mój ojciec i brat ale bez postaci stawowej. Widzę również że starszy syn brata zaczyna mieć problemy skórne. Pierwsze objawy u mnie wcale nie wskazywały na ŁZS bo rzuciło mi się najpierw na stawy żuchwowe,potem pokazały się na palcach stóp - naprawdę nie mogłem chodzić. Potem kolejne palce u rąk (jeden mi się już nie zgina xd) i stawy krzyżowo biodrowe... Pracuję za biurkiem i tu chyba to jest najgorsze bo mam mało okazji do ruchu.
Mój przepis to g..wno to:
- stabilność psychiczna, nie stresować się
- dieta
- ruch na świeżym powietrzu ale nie jakiś ekstremalny tylko taki dla zdrowia - polecam rower albo nordic walking,
- starać się nie przeziębiać
- leki tylko doraźnie w celu zniwelowania bólu,
- jak nic nie pomaga to głodówka.
Te wszystkie zabiegi mają zadbać o kondycję układu odpornościowego gdyż to jego wadliwe działanie jest przyczyną ŁZS - bo to jest choroba autoimmunoligiczna tudzież autoagresywana.
Kobitkę sobie znajdziesz spokojnie, jak znam życie choroba nie jest tu żadną przeszkodą a liczą się inne atuty :crazy: Poza tym w dzisiejszych czasach na prawdę coraz trudniej jest spotkać kogoś zupełnie zdrowego na ciele a już na umyśle to nie mówię :D :D tylko wybierz dobrze osobę która będzie do Ciebie pasować.
Co innego potomstwo... jak się zdecydujesz to trzeba przemyśleć dobrze ścieżkę. Przede wszystkim nie szczepić. Dzieci wg mnie znajdują się w grupie ryzyka i wszelkie ingerencje w ukł odpornościowy mogą przywołać ŁZS do życia.

To tyle.
I pamiętaj im mniej o tym myślisz tym lepiej dla Ciebie.
Ostatnio zmieniony 9 mar 2013, o 14:18 przez gslaw, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
 antonia
#17309
kkkk38 pisze: mam 39 lat a stres to zmora wlasnie widze rozwod zrobil swoje. Piszcie o wszytkim czym wiecej raadosci tym lepiej czarne barwy moze mina. Pozdrwaiam
Polecam Ci magnez na wyciszenie. Możesz go przyjmować w każdej formie. Jest pomocny w stresie jak również pozytywnie działa na skórę i ŁZS.
Więcej o tym:
http://mojaluszczyca.pl/viewtopic.php?f=131&t=361
Także tutaj:
http://www.biedronkowo.info/
Dasz sobie radę i córeczki też wychowasz, najważniejsze, żeby miały uśmiechniętą mamę. :* :*
 kkkk38
#17310
Boze 15 lat jak ogolnie funkcjonujesz w sensie lekow? Dzieki za odp matko bosko dlugo w moim wieku jestes:) co ta malpa robi w naszym organizmie czy znajada na to leki?
 gslaw
#17312
witaj kkkk38,

leki biorę tylko doraźnie, gdy naprawdę muszę lub ostry stan zapalny się pojawia. Głównie olfen albo inne g.. z diclofenakiem. Ostatnio, jakiś rok temu miałem taką sytuację, że brałem leki i mi nie pomagały... więc odstawiłem je całkowicie i po jakichś 2 tyg pomimo ostrego bólu samo mi przeszło - prawdopodobnie wyciszyłem się psychicznie - i tak do dzisiaj :)
#17313
HEJ GSLAW
Akurat bardzo lubię zimne nóżki i wszelkiego rodzaju galaretki. Na pewno będę je często jadł.
Ja również nie mam żadnych objawów skórnych jak na razie. Staram się nie stresować, bo co mi to teraz da. Sama łuszczyca to małe piwo. Nawet jak masz rzut to możesz chodzić, jesteś sprawny. A tu się człowiek boi czy będzie mógł pracować. Gdybym miał kilka, czy nawet 10 lat do emerytury to małe piwo. Ale ja dopiero pracuję ROK. Staram się nie fetować NLPZ, biorę te proszki naprawdę rzadko. Jeszcze niedawno brał bym się bać takiego syfu jak MTX, ale jak ma to hamować chorobę to jakie jest inne wyjście?
Choroba wykrzywia Ci stawy czy nie?
Na razie czekam na wizytę u lekarza, kolejną już. Na razie nie myślę o małżeństwie, nie staram się nic planować długodystansowo. Wkurzające jest to, że praktycznie nie mogę biegać. Jak wstaje początkowo muszę się troszkę rozchodzić, szczególnie rano. W czasie dnia też, ale wstanę zrobię dwa kroki i mogę szybciej iść. Mam zapalenie stawów krzyżowo-biodrowych i torbieliki w palcach, hiperurykemię.
Na pewno jak kogoś poznam to powiem na co choruje i przekaże wszystkie informacje jak ta przygoda może się skończyć. Mnie zaczęła boleć prawa pięta tak rok temu pod koniec marca, początek kwietnia, ale ta noga mnie już kiedyś bolała, prawdopodobnie miałem skręconą kostkę. Też miałem kiedyś problemy z pryszczami, ale po kuracji takim drogim (teraz już troszkę staniał) środkiem wysuszającym skórę moja twarz wygląda bardzo dobrze.
 Basieńka44
#17344
zdezorientowany pisze:Witam
Jutro kończę 25 lat. Gdyby ktoś mi rok temu powiedział, co mnie spotka nie uwierzyłbym. Historia zaczęła się prawie rok temu, w marcu, czy kwietniu. Jak wstawałem rano do pracy bolała mnie lewa stopa, myślałem, że z czasem przejdzie. Nie przeszło. W maju poszedłem do lekarza ortopedy. Po zbadaniu krwii wyszło, że mam podwyższony kwas moczowy, wydawało mi się, że to koniec świata, bo mam hiperurykemię, czyli praktycznie dnę moczanową. Brałem milurit, lecz ból nie przechodził, a jedynie po innych środkach np: zawierających diklofenak. Pewnego dnia kolano spuchło mi, wypełniło się wodą. Po punkcji i usunięciu wody oraz zmarowaniu kolana maściami wszystko wróciło do normy. Ortopeda skierował mnie do reumatologa. RTG stóp nie wykazało żadnych zmian, ale w palcach mam niewielkie torbieliki, a w stawach lędźwiowo-biodrowych niewielkie sklerowacenia. Moja mama choruje na łuszczycę, jednak nie ma stawówki.
Niedługo idę na rezonans magnetyczny. Czytałem, że żyjecie po 30 lat z tą chorobą i więcej. Mam pytania:
1. Jeżeli jestem chory jak długo będę mógł pracować? Nie pracuje zbyt ciężko fizycznie.
2. Ostatnie stadium choroby to wózek? Choroba skraca życie?
O małżeństwie mogę zapomnieć, boję się. Czekam na wasze odpowiedzi.
Poczytaj to
http://www.gramzdrowia.pl/uleszka/co-na ... czowy.html
i w tym kierunku poszukaj też :) :)
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 7