Życie z łuszczycą na co dzień, czyli jak radzimy sobie z naszą chorobą w codziennych czynnościach.
#371
Z łuszczycą żyję od jakiś 12 lat. Mam ją na głowie, we włosach i częściowo wyszło na czoło. Poza tym małą plamke na udzie. Choroba zasadniczo mi nie przeszkada (po co się denerwować). Czasem Traktuję ją jak normalność i często zapominam, że ją mam. Gorzej bywa z reakcją otoczenia. Nie jest bynajmniej negatywna, ale czasem pojawia się zdziwienie. No i jest problem, kiedy moja pani fryzjerka jest na urlopie i zaspuje ją jakas inna. Zawsze trzeba się wytłumaczyć, że to łuszczyca i nie jest to zaraźliwe. Poza tym tłuste maści. Masakra, zwłaszcza, że mój zawód jest że tak powiem publiczny, i trzeba jakoś wyglądac w miare normalnie. A tłuste włosy to problem.
Awatar użytkownika
 Paweł
#376
I to jest dobra postawa. Nie należy ciągle zamartwiać się z powodu łuszczycy i denerwować. Trza sobie odpuścić. Jednak nie należy zaniedbywać leczenia.

Jeśli chodzi o tłuste włosy to fakt czasem może być to problemem. Zwłaszcza dla osób publicznych, czy występujących publicznie. No ale maziać się trzeba ;)
#377
Jezeli inaczej nie mozna(znam dziewczyny co maja ł głowy i myja włosy codziennie :D ) to moze nalezy bardzo skrócic fryzurke-pomocne i w leczeniu i...łatwiej utrzymac a jak nie to jeszcze zostaje Brelantyna czy jakis inny podobny srodek -specjalnie nabłyszczajacy i natłuszczajacy włosy.(popatrz na panow modnych w okresie lat 20-30)powodzenia :D
Awatar użytkownika
 Paweł
#383
No ja z tego powodu utrzymuję krótkie włosy. Łatwiej jest wtedy ogarniać to co się dzieje na głowie. Choć nie ukrywam, że chciałbym sobie zapuścić włosy coś z nimi zrobić ;)

Jeśli chodzi o mycie włosów, to też przez długi okres codziennie myłem. Teraz na szczęście mogę rzadziej ;)
#1383
Ja mam ją na głowie i na nogach. Na nogach wiadomo długie spodnie i po sprawie ale głowa to już większy problem jeszcze gdy sie po prostu na oczach z niej sypie :angry: ale i z tego da się wybrnąć. Rano trzeba do szkoły to jeszcze mały prysznic i lekko nawilżyć kremem najlepiej półtłustym i lecim :P
#1420
mnie denerwuje w niej wszystko. dosłownie. łuska we włosach, na ciele, plamki na dłoniach, czasem zaostrzenie na twarzy... i ten świąd. to jest dla mnie koszmar, czasem drapie się po kilka godzin, nawet do krwi, ale, żeby załagodzić swędzenie oblewam się wrzącą wodą pod prysznicem. wiem, że to nienormalne, bo się krzywdzę, ale mi to pomaga.
#1422
Też tak wcześniej robiłem czyli drapanie się do samej krwi. Najgorzej było na nogach drapałem je choć czułem że boli to uczucie swędzenia było silniejsze. ale było mineło ;) Ale lepiej tego nie robić gdyż powoduje to rozsiewanie łuszczycy. A tego by nikt nie chciał.
#1435
no a jak wy sobie radzicie z tym świądem? bo ja dostałam tabletki zyrtec, nie są chyba wprost na łuszczycę, ale pomagają. z tym, że od poniedziałku mam strasznie spuchnięte nogi od łydek, po same palce, i to dość boli... zwłaszcza jak stawiam stopy na ziemi, bo skóra jest jeszcze bardziej naciągnięta. i byłam z tym u lekarza, bo się przestraszyłam, że może łuszczyca rzuca mi się na stawy... na razie te tabletki odstawiłam. ale znowu wszystko swędzi.
#1438
Takie spuchnięte nogi to moze byc zatrzymanie wody w organizmie ...lub reakcja uczuleniowa na lek....który nota bene jpodaje sie tez przy reakcjach alergicznych(dlatego dostałas go na swiąd).....musisz natłuszczac i nawilżac do oporu.... :D

Ps.Czy pan lekarz zainteresował sie z jakiego powodu spuchły ci nogi?czy zlecił badania moczu?
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 10