Życie z łuszczycą na co dzień, czyli jak radzimy sobie z naszą chorobą w codziennych czynnościach.
#1455
zioła i owszem ale one potrzebuja czasu aby zadziałac ....teraz trzeba sprawdzic przyczyne stanu rzeczy a nie tylko likwidowac skutki....BADENIE MOCZU I TO SZYBKO!!!...moze rodzinnego popros...byc moze to zaczyna sie dna moczanowa przy łuszczycy to czeste-czasem mylą ja ze stawówka.KOBIETO BADANIA ZRÓB! :devil:
#1739
mnie drazni wszystko w łuszczycy mam 31 lat na łuszczyce choruje od 6 roku życia glowa jest najgorsza nie moge jej wyleczyc od kilku lat w chwili obecnej cialo miam czyste od koilku lat stosuje masc novate wiem ze to steryd ale tylko on mi pomoga dala bym wiele by pozbyc sie tej okropnej choroby pozdrawiam was wszystkich :(
#1744
....straszyc nie bede...poczytaj ...przeanalizuj zanim bedzie za pózno...wysyp który nadejdzie po latach sterydów....bedzie bardzo ,bardzo duzy i ciezki do opanowania,skutki stosowania NoVate ....odczujesz w najmniej porzadanym momencie....moze juz czas na zmiane,podejscie troszke inne...dla dpbra twojego zdrowia i...moze potomków...na forum jest duzo róznych rad poszukaj,poczytaj...zobaczysz jak sobie radzimy...na skóre głowy tez znajdziesz maske drozdzowa....naprawde warto :D
#1746
szater ma rację. też kiedyś stosowałam sterydy bo wszystko pięknie schodziło. niestety po niedługim czasie wysyp był tak potężny, że klękajcie narody. od lat nie tykam sterydów, jedynie raz po raz podleczam nimi paznokcie u nóg. nawet jak mam wysyp to nie jest on taki straszny i do lata daje się opanować czymś zwykłym, np.kremem baikaderm.
#1750
Gosiaczek, ja się dołączam do zdania Pumy i Szater. Sterydy to nie jest rozwiązanie. Właśnie walczę z wysypem posterydowym i łatwo nie jest. Nie daj się Lekarzom, niech zaproponują coś innego, sterydy to nie jest jedyny sposób leczenia i trzeba z tych cholerstwem bardzo uważać.
A a propos tematu - to mnie wiele lat nie przeszkadzało, że mam łuszczycę i traktowałam to jako jakąś tam uciążliwość, i nawet w pracy dawałam radę, jak ktoś pytał, to odpowiadałam, że to taka dodatkowa atrakcja:)) Smarowałam, fryzurę zrobiłam taką, żeby zasłaniała co tam trzeba i dalejże w życie:))) No, może wkurzały mnie łuski na podłodze, ale nauczyłam się odkurzać codziennie i już. Ale to chyba nie jest dobre podejście. My musimy mieć świadomość, że jesteśmy chorzy, bo to bardzo poważna i niebezpieczna choroba. Nie żebym straszyła albo próbowała załamać kogokolwiek, po prostu szczególnie musimy o siebie dbać. I rozpuszczać i rozpieszczać!:))
#1863
kochani dziekuje wam za odpowiedz ja z powodu łuszczycy stracilam meza rozwiodł sie ze mna od 7 lat sama wychowuje corke jest mi ciezko kiedy juz kogos poznam dlugo z nim nie jestem bo przyczyna jest luszczyca co ja mam zrobic moja psychika wysiadla czuje sie odtracona przez caly swiat
#1866
Gosiaczku a może pomoże Ci otwarcie się na ten cały świat? Zamykanie w sobie nic tu nie pomoże, czasami trzeba też wspomóc się fachowcem. Korzystałam... polecam. Nie zawsze i nie za wszelką cenę, musimy być bohaterkami ale naszym głównym celem musi być walka a nie danie przyzwolenia chorobie, na posiadanie nas jako swoje ofiary. Nigdy nie będziesz sama z tą swoją ł. uwierz, jest droga wyjścia, są ludzie którzy chcą i mogą Ci pomóc. Tylko taki malutki problemik musisz sama załatwić... to Ty musisz chcieć tej pomocy. Dasz radę, bo jesteś silna, weszłaś tu, piszesz o tym co Cię boli, teraz to już tylko krok, do złapania przez Ciebie, wyciągniętych rąk. Tulę cieplutko i trzymam kciuki za Twoją odwagę :*
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 10