Tu wspieramy się nawzajem w sensie psychicznym. Jeśli chcesz się wygadać, nie masz już siły, to jest to dobre miejsce, żeby podzielić się swoimi troskami. Tu pisz na temat motywacji w walce z łuszczycą i łzs oraz metodach poprawiania sobie samopoczucia.
Awatar użytkownika
 szater
#1407
Jeszcze moge dodac ze nie bije lezacego....jestem raczej ugodowa ale.....z tym nastawianiem drugiego policzka to....chyba niekoniecznie :devillaugh:
Awatar użytkownika
 szater
#1451
kocham cie siostro....ale uwazaj...Pan Piołun takich nie lubi...chyba ma złe wspomnienia ....z kontaktów...powiedziałabym nawet full concact :devillaugh:
 sawa2
#1522
puma pisze:moi rodzice nie mieli łuszczycy, moi dziadkowie nie mieli łuszczycy, ba! nawet żadne moje ciotostwo i wujostwo nie ma łuszczycy. a ja mam. i moja siora też. a moje dzieci nie mają. siostrzenica też nie ma. nie wiem po kim te geny, muszę popytać sąsiadów :D

Ja do 50 roku zycia nawet nie wiedzialam co to luszczyca..... (choruje od roku). i dlatego nie moge wiedziec z cala pewnoscia czy moje dzieci maja.....czytalam gdzies ze jesli jedno z rodzicow ma to 50% ze dzieci beda mialy...a jesli oboje rodzicow ma luszczyce to ryzyko sie zwieksza do 60%. Pamietac nalezy ze choroba moze ujawnic sie dopiero w poznym wieku tak jak w moim przypadku....Bogu jednak dziekuje ze ominela mnie w mlodosci bo plakac mi sie chce czytajac na forach jak meczy sie z tym swinstwem mlodziez((((((
Awatar użytkownika
 szater
#1525
Sawa cosik duże % Ci powychodziły. :nomnom: Luszczyca to dziwna choroba...atakuje w róznym czasie i różne osoby z rodziny.Trudno sie dopatrzec pełnej chronologii wydarzen...kto i kiedy zachoruje.Nie ma żadnej pewnosci ze dziecko rodzica chorego na łuszczyce zachoruje(mam 2 zdrowych synów) a rodzica zdrowego nie-tu jestes sama przykładem.jezeli chodzi o dwoje rodziców to rzeczywiscie jest bardzo,bardzo duże prawdopodobienstwo że dziecko zachoruje ale...moze też byc zdrowe.My to dziadostwo nosimy w sobie gdzies ,cos wywołuje i....jestesmy uszczęsliwieni.Faktycznie mozesz czuc sie szczesliwsza że nie chorowałas od dziecinstwa...to naprawde koszmar dla młodego człowieka i....jego najbliższych....dlatego jestesmy tu aby sie wspierac...i udowadniac tym młodym ze z łuszczyca mozna życ ,że łuszczyca to nie wyrok...tobie zyczę zdrowia a...o dzieci sie nie martw...już duze pewnie są...dadzą sobie rade a jak cos....to przecież my tu jestesmy i....zapraszamy :D
 milpa203
#1528
Z mojej rodziny mój tata ma łuszczyce. Ale spokojnie przecież z tą chorobą da się żyć i nie jest ona uciążliwa kiedy o nią dbamy. Myślę że Wasze dzieci nie miały by do was pretensji.Ja nie obwiniam za to swojego taty bo przecież to nie jego wina, że zachorował.

pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika
 puma
#1531
sawa ja nie wiem jak ty zrozumiałaś to co ja napisałam ale moi rodzice ani dziadkowie nie mieli łuszczycy i już raczej mieć nie będą bo wszyscy już nie żyją. nie znam nikogo z rodziny- oprócz siostry- kto by miał łuszczycę ale to może dlatego, że nie znam całej rodziny :speechless: moja cholera wylazła mi jak miałam jakieś 12 lat, właśnie wróciłam z kolonii i przywiozłam z niej wszy (jak to w tamtych czasach) a moja babcia uwolniła mnie od kłopotu naftą. robaczki wyginęły ale nafta poparzyła mi skórę głowy. i tak się u mnie zaczęło (u siostry tak samo)
co do twojego stwierdzenia o uciążliwości choroby to może to przemilczę...a jeszcze bardziej przemilczę ten fragment o dbaniu o siebie :zzz:
 sawa2
#1533
Puma ja tylko chcialam zapytac skad wiesz ze dzieci nie maja? Moze zle sformulowalam wypowiedz ale moim zamiarem bylo dowiedziec sie czy mozna to wiedziec na 100% ze ktos nie ma luszczycy ...czy sa jakies badania? czy mozna zrobic jakies testy? ja jestem zielona na temat tej choroby i jesli cokolwiek pisze to tylko to czego doswiadczylam lub to co przeczytalam w roznych artykulach w ostatnim czasie.
O dbaniu nic nie napisalam pozatym ze kiedys mialam zadbane paznokcie a teraz mi tylko pozostaly paskudne cale porowate , z wglebieniami ,krotkie i czarne po cygnolinie.

Szater dzieki za slowa otuchy ))) Lubie Cie czytac bo wieje optymizmem i radoscia zycia)))
Awatar użytkownika
 puma
#1539
przepraszam sawa, o nieuciążliwości łuszczycy pisała milpa, nie doczytałam, sorry.a co do moich dzieci to jasne, że nie wiem czy kiedyś nie dostaną po mnie w spadku łuszczycy. mój syn ma 11 lat a córa 18, do tej pory spokój, na szczęście. chciałam tylko zaznaczyć, że moi najbliżsi, w sensie rodzice i dziadkowie nie mieli łuszczycy a ja mam. i oni też nie wiedzieli, że ja ją mieć będę, bo i skąd. a może moja mam miała dostać tę cholerę w wieku 60 lat ale nie zdążyła? sawa kotku, kto to wie. i może nawet lepiej nie wiedzieć. a co do testów to o takich nie słyszałam.