Szczerze? Wiedziałam, od początku co to są sterydy, ale miałam 8 lat nie mogłam zbytnio się stawiać. Wczoraj powiedziałam mamie, że już nie chcę brać sterydów. Mamcia powiedziała, że tylko zrobimy raz i już nie będziey robić

A no i mama stwierdziła, że już tamtych leków nie będzie brała,bo są zbyt drogie, a jak wiadomo - to nic nie da i kasa pójdzie w błoto.
Jak narazie skorzystałam z poradnika od pana Pawła.
Poczytałam trochę o naturalnym leczeniu, ale papki na łebek mnie niezbyt przekonują:D Muszę znaleźć coś innego

Jak zdobędę trochę pieniędzy, spróbuję z maściami, które tam polecacie.
W pierwszym roku leczenia nie dostawałam sterydów. Dostawałam maść, ale ona była strasznie tłusta i już jest wycofana z produkcji. Nie pamiętam jak ona się nawet nazywała... . Bardzo była pomocna. Na rok miałam spokój

Jak u mamy pojawiła się łuszczyca to też tą maść stosowała.
Ale jak wspomniałam była tłusta i nie dało się długo z tym wytrzymywać na włosach.
antonia, ach ci lekarze... zarabiają fortunę, a czasami się zastanawiam co im zostało w tych małych móżdżkach po studiach.