Witam ponownie

Chciałam podzielić się z Wami moimi sukcesami w leczeniu
Tak jak pisałam na początku stosuje:
*dermokosmetyki dr michaels, początkowo był to sam tonik ale dokupiłam maść, chociaż nie powinno stosować się go na owłosioną skórę głowy to ja go stosuje, nakładam go rano na jakąś godzinę lub krócej zależy od ilości czasu jaki mogę na to poświęcić przed wyjściem
*maść mocznikowa, stosuje teraz bardzo rzadko może raz na tydzień
*szampon Selsun 2,5% z stosowania zrezygnowałam całkowicie, lekarz dermatolog powiedział że może zaszkodzić dziecku i w ciąży lepiej abym nie stosowała
* i dodatkowo dostałam maści Lenartowicza, stosuje co 2-3 dzień na 2 godziny, zdarza się dłużej
Moje spostrzeżenia (zaczełam leczenie ok. 20 lipca)
Wiem że narzekacie na dr michaeles ale mi pomagają, nigdy łuska i zaczerwienienie nie znikały tak szybko, nie swędzi, nie ciągnie

wprawdzie nie zakończyłam jeszcze kuracji ale jest bardzo duża poprawa w stosunku do tego co działo się na początku, może to zasługa nie tylko tych dermokosmetyków ale też i innych leków ale w połączeniu dają super efekt

który mam nadzieje że utrzyma się do ślubu
Dodam że przed zajściem w ciążę stosowałam sterydy diprosalic, belosalic zawsze gdy nie chciało mi się smarować innymi maściami, efekt jaki jest nie muszę chyba pisać, prawie cała skóra głowy zajęta... teraz się zaczyna to cofać
Na jakiekolwiek pytania chętnie odpowiem
