Hej

,
Bardzo dziękuję wam za porady

. Przez ostatnie kilka dni jest super pogoda, więc mogłem zamienić basen na pływanie w zatoce, także udaje mi się unikać chloru. Zdaje sobie sprawę, że morska woda (nawet ta w zatoce) jest pomocna i nałoży się na efekt leczenia szamponem stieprox, ale muszę korzystać póki jest okazja

.
Na razie mogę zdać małą relację po 10 dniowej kuracji.
Na początku stosowania szampon pogorszył moją sytuację. Zmiany zapalne się zaostrzyły i było ich więcej. Dosyć mocno podrażnia skórę co się czuje przez jakiś czas po umyciu. Nie jest przeznaczony do stosowania codziennego (ja myję nim codziennie, ale to mój własny wybór

).
Ma za to wyraźnie pozytywne działanie na łuskę. Jest to znacząca różnica do szamponów, które wcześniej stosowałem. Łuska miała u mnie tendencję do przylegania do skóry, nie miałem problemów z białymi płatkami na włosach. Natomiast po tym szamponie łuska nie przylega do skóry, jest jakby bardziej wyschnięta i od razu się sypie. Przez pierwsze może 3 dni miałem, więc śnieg we włosach, ale teraz już jest dobrze. Łuska praktycznie w ogóle nie narasta.
Szampon niweluje swędzenie w bardzo wyraźnym stopniu. Już po pierwszych dniach ma się "złudne" wrażenie bardzo dobrego stanu. Głowa w ogóle nie swędzi, a łuska nie narasta

. Jednak wystarczy podejść do lustra odgarnąć włosy to zobaczy się czerwone zapalne plamy na skórze

. Ale naprawdę fajne uczucie jak w końcu można jeździć palcami po całej głowie i wszędzie jest gładziutko
Podsumowanie po 10 dniach:
Plusy:
- skóra głowy praktycznie w ogóle nie swędzi
- brak łuski
Minusy:
- póki co brak efektu na czerwone plamy od łuszczycy
- podrażnia skórę zaraz po umyciu.
A i skróciłem czas trzymania szamponu na skórze z 15 na 10 minut
Super pogoda, pozdrawiam serdecznie
