- 21 kwie 2012, o 22:45
#10821
Witajcie. Cóż mam dopiero 15 lat. Mam psa i królika. Uwielbiam kajakarstwo, jazdę konną, malarstwo. Łuszczyca? A no tak. Moja ''kochana'' łuszczyca
Ile razy się na nią wściekałam. Miałam jej dosyć. Moja ''przygoda'' zaczęła się 8 lat temu. Miałam tyle stresów, bo nauczycielka z podstawówki traktowała mnie jak śmiecia. Inaczej tego określić nie potrafię. Pewnego dnia zobaczyłam na nodze dwie dość spore plamy, a że byłam jeszcze ''dzidzią'' powiedziałam to mamie. Mama się lekko przeraziła i posmarowała mi maścią, specjalną na łuszczycę. Gdy pojechałam nad jezioro, po pewnym czasie znikły, ale pojawiły się w głowie. Lekarz od razu stwierdził, że to łuszczyca. Jest to u mnie genetyczne. Jako że jestem jeszcze dzieckiem, trudno mi o tym mówić tak po prostu. Często boję się, że jak się dowiedzą to ludzie sie ode mnie odsuną. Mam już jej dosyć. Po umyciu włosów, jeden dzień nie mogą wytrzymać, bo już są tłuste. To wnerwiające. Mama nie zadąża za kupowaiem szamponu. Leczę się, a i tak z biegiem lat stresów przypływa. Nawet przeżywałam już depresję, a jak wiadomo, nie wpływa to korzystnie na moją chorobę.
Szlag mnie trafia, jak dostaję kolejną butelkę sterydów. Ile można?!
Czytam sobie i czytam forum. Cieszę się że znalazłam ludzi takich jak ja.
Pozdrawiam.

Szlag mnie trafia, jak dostaję kolejną butelkę sterydów. Ile można?!
Czytam sobie i czytam forum. Cieszę się że znalazłam ludzi takich jak ja.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam,
Daga
Daga