- 12 kwie 2012, o 11:00
#10667
Witam.
Po długim czasie i ja przedstawię swoje "dolegliwości".
Pierwszy objaw w postaci plamki na głowie powstał 6 lat temu i od razu jakiś dermatolog dał mi leczenie sterydowe. I tak bujałem sie z tym z 4 lata, aż z głowy przeszło na plecy, nogi... ostatnio ręce. Nie to, że nie walczyłem z tym, tylko mój tryb życia dość mocno przeszkadza mi w tym. Mianowicie jestem instalatorem sprzętu audio-wizualnego i bardzo często, wręcz non-stop jestem gdzieś w trasie, gdzieś na instalacji... nie tylko sam ale z ekipa instalatorów. Wiążą się z tym częste noclegi w hotelach. Przez pewien czas miałem różne maści na podstawie kwasu salicylowego z czymś tam. Jakieś 3 miesiące temu poszedłem do kliniki na 2 tyg by w końcu rozpocząć dokładne i mocne leczenie. Wpierw była maść na zrzucenie łuski, a potem cygnolina 0.5 na skórę oraz cygnolina 1.0 z masłem kakaowym na głowę. Zmiany jakie zauważyłem to załagodzenie objawów, ale zaniku żadnego. Po powrocie z kliniki moje leczenie stało się dość... rzadkie. Niestety, czeka mnie prawdopodobnie leczenie chemią, gdyż po prostu nie jestem w stanie wstawać 2-3h wcześniej by się nasmarować oraz po pracy mieć na to chęci.
Aktualnie jestem pomiędzy wyjazdami 3 dni, i jak mogę tak się smaruję, ale... ale za po 3 dni n wyjeździe będzie to samo. Wiem, że jestem wygodnicki mówiąc "nie chce mi się", ale tak to już jest. Ogólnie prowadzę dość zdrowy tryb życia. Pifko się zdarza, vódka baaardzo rzadko. Fajki tez baaardzo rzadko. Niestety stres jest non stop..
Objaw łuszczycy wygląda tak, ze mam duzo plam o średnicy od 3 do 6cm oraz pełno mniejszych, wyraźnych.
Póki co to wszystko.
Pozdrawiam.
Po długim czasie i ja przedstawię swoje "dolegliwości".
Pierwszy objaw w postaci plamki na głowie powstał 6 lat temu i od razu jakiś dermatolog dał mi leczenie sterydowe. I tak bujałem sie z tym z 4 lata, aż z głowy przeszło na plecy, nogi... ostatnio ręce. Nie to, że nie walczyłem z tym, tylko mój tryb życia dość mocno przeszkadza mi w tym. Mianowicie jestem instalatorem sprzętu audio-wizualnego i bardzo często, wręcz non-stop jestem gdzieś w trasie, gdzieś na instalacji... nie tylko sam ale z ekipa instalatorów. Wiążą się z tym częste noclegi w hotelach. Przez pewien czas miałem różne maści na podstawie kwasu salicylowego z czymś tam. Jakieś 3 miesiące temu poszedłem do kliniki na 2 tyg by w końcu rozpocząć dokładne i mocne leczenie. Wpierw była maść na zrzucenie łuski, a potem cygnolina 0.5 na skórę oraz cygnolina 1.0 z masłem kakaowym na głowę. Zmiany jakie zauważyłem to załagodzenie objawów, ale zaniku żadnego. Po powrocie z kliniki moje leczenie stało się dość... rzadkie. Niestety, czeka mnie prawdopodobnie leczenie chemią, gdyż po prostu nie jestem w stanie wstawać 2-3h wcześniej by się nasmarować oraz po pracy mieć na to chęci.
Aktualnie jestem pomiędzy wyjazdami 3 dni, i jak mogę tak się smaruję, ale... ale za po 3 dni n wyjeździe będzie to samo. Wiem, że jestem wygodnicki mówiąc "nie chce mi się", ale tak to już jest. Ogólnie prowadzę dość zdrowy tryb życia. Pifko się zdarza, vódka baaardzo rzadko. Fajki tez baaardzo rzadko. Niestety stres jest non stop..
Objaw łuszczycy wygląda tak, ze mam duzo plam o średnicy od 3 do 6cm oraz pełno mniejszych, wyraźnych.
Póki co to wszystko.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2012, o 14:00 przez WooojaS, łącznie zmieniany 1 raz.