Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
 Filipina
#9228
Witam


Od dawna czytam różne fora dotyczące leczenia łuszczycy. Sporo się dowiedziałam, w końcu sama zdecydowałam się wziąć aktywny udział.
Głównie dlatego, ze mam trochę inny problem niż większość "łuszczycowców". Choruję na łuszczycę krostkową. Jak wiadomo jest to rzadka odmiana łuszczycy i charakteryzuje się innym rodzajem wysiewów i w innych miejscach.
U mnie pierwszy wysiew wielkości kilku milimetrów pojawił się 5 lat temu na pięcie. Na dłoniach zaczęła łuszczyć się skóra, ale dzięki Bogu na tym się skończyło. Nie pojawiły się żadne wysiewy. Dla odmiany na pięcie zaczęły się rozszerzać. W tej chwili mam zajętą praktycznie całą piętę i cały czas przesuwa się w stronę palców. No i niestety przed paru tygodniami pojawił się pierwszy wysiew na drugiej pięcie. Nie muszę dodawać jaki mam problem z chodzeniem i dobraniem obuwia. Znalezienie odpowiednio miękkich, żeby nie zrywało krostek przy chodzeniu graniczy z cudem.
Leczyłam się różnymi maściami, lorindenami itp. Niektórych nazw już nie pamiętam. Stosowałam również przez prawie rok kąpiele w soli z Morza Martwego. Trochę. poprawy było, ale niewiele. Teraz po usunięciu łusek squamaxem, na dzień smaruję medidermem, a na noc cocoisem. Czekam na jakieś efekty.
A tak poza tym, jak radzicie sobie ze smarowaniem różnymi maściami. Bo mi brakuje doby, żeby się je wszystkie zastosować. No i w moim wypadku jest dosyć niewygodne, bo wieczne rozbieranie, żeby posmarować. Nie mówiąc o tym, ze obuwie strasznie zatłuszczone.
Wiecie coś więcej o łuszczycy krostkowej? Okazuje się jeszcze, że sporej ilości leków na łuszczycę nie można stosować przy łuszczycy krostkowej.

Pozdrawiam
 Ritah
#9419
Nie wiem czy to ten sam typ łuszczycy co u mnie, też mam wysypane stopy pod spodem, dłonie. Byłam leczona różnymi maściami i przez wiele lat. Ale ostatnio zaczęto mnie leczyć maścią z cygnoliną i bingo! Jest lepiej, mogę normalnie chodzić. Co prawda nie zeszło mi całkiem - a z cygnoloną trzeba obchodzić się umiejętnie, ale dużo nauczyłam się właśnie tutaj, na forum - za co dzięki!
Czego i Tobie życzę. Pozdrawiam.
 epikurek
#9473
Witam,
Postanowiłam opisać swoj przypadek. W sierpniu 2010r wróciłam z wakacji z anginą, oczywiście brałam antybiotyki. W połowie września obudziłam sie z dziwnymi plamami pod biustem i na dole brzucha. Pierwsza myśl "jakieś uczulenie". Przez dwa dni nic sie nie zmieniało, a nawet przybyło pare krostek na plecach więc poszłam do dermatologa.
Nie spodziewałam sie że usłyszę "łuszczyca". Maści którymi miałam smarować sie 4 razy dziennie pomogły, dziwne krostki stopniowo znikały z pleców i brzucha, ale w tym samym czasie pojawiały sie nowe na nogach i kilka na rękach. Problemem stało sie to że maści które działały na plecach czy brzuchu, na nogach juz nie dawały takiego efektu. Dodam że kiedy te na nogach już zniknęły to ślady po nich, wystawione na słońce robiły sie brzydkie, skóra podrażniona, pozniej zostawały juz takie jakby ciemniejsze strupki. Jest tak do dziś dzień. Pani dermatolog poradziła badanie histopatologiczne.

Wynik brzmiał "fragment skóry z cechami akantozy, ogniskowej sponglozy oraz hyperkeratozy naskórka. W powierzchniowych warstwach skóry przewlekłe nacieki zapalne. Obraz histologiczny nie spełnia kryteriów rozpoznania łuszczycy." odetchnęłam z ulgą.

Jednak krostki pojawialy sie nadal, zaczęły swędzieć. Głowa, plecy, brzuch i kilka na nogach i rękach (dodam że krosty występują z dala od łokci czy kolan). Postanowiłam isc do innego dermatologa, on od razu powiedzial ze to łuszczyca, że badanie histopatologiczne mogło wyjść zakłamane (teraz już zgłupiałam bo po co robić takie drogie badanie skoro jest niewiarygodne?), przepisał inne maści (w tym maść robioną) które jednak juz tak nie skutkowały, więc wrócilam do poprzednich (typu: Clobederm). Po jakimś czasie paznokieć u stopy zrobił sie jakis pożółknięty, z dziwnym zabarwieniem pod płytką. Poszlam na wizyte do pierwszego dermatologa, który potwierdził że to jednak łuszczyca. Latem byłam na wakacjach za granicą i dużo sie opalałam, wtedy krosty praktycznie zniknęły, zostały tylko dwie na stopie w miejscu gdzie skóra jest twarda. Całe wakacje miałam spokój czyściutkie plecy, brzuch a nawet na nogach krost nie było. Teraz jednak jest zima i znowu pojawiło sie kilka, są niewielkie i jest ich dosłownie z 6. Na nodze z jedną małą krostką nie moge sie uporać juz z 3, 4 miesiące, smaruje ją a ona nie znika, na plecach jest tak, że raz posmarowana czasem juz znika.

Zastanawiam się czy to w końcu naprawdę łuszczyca.
Czy ktoś miał może robione badania histopatologiczne?
I czy ktoś ma skuteczny sposób na takie krostki na nogach?
Awatar użytkownika
 stasia
#10029
Ja od roku walcze miedzy innymi z dlonmi i stopami .probowalam roznosci ale najbarzdziej mi pomugl niemiecki ELDENA CREM bardzo tlusty szybko wchlania sie w sucha skore i dobrze ja nawilza tyle czasu sie meczylam z ta skora a ten krem mi bardzo pomogl .Pogoily mi sie popekania ,przestala mi zchodzic skora z dloni na piecie pozchodzily te zrogowacenia mam mieciutka skore na stopie i dloniach .NA DLONI MAM JESZCZE JEDNO PEKNIECIE ALE BYLO BARDZO DUZE TO MUSI POTRWAC ALE JEST JUZ MALUTKIE . uzywam tego cremu niecale dwa tygodnie ale smaruje czest jak tylko czuje suchosc skory bardzo dobrze rowniez na mnie dziala balsam ELDENA BODY LOTION .INTENSIVE FEUCHTIGKEIT UNDMILDEPFLEGE tak pisze na balsamie a na kremiehautpflege crem ELDENA w zielonym pudelku / biore jeszcze ale to juz od grudnia Equarol. dopiero tan kerm i balsam na cialo mi zaczely pomagac bardzo duzo ,teraz prawie nic nie mam i rece sa noemalne nie czerwone .Pozdrawiam
Awatar użytkownika
 stasia
#10030
zapomnialam dodac ze kupilam ten krem na targu przypadkiem nie wiem gdzie go mozna kupic czy sa gdzies w sklepach bo nie widzialam jak i nie szukalam ,bede szukac jak mi sie skanczy