- 20 lut 2012, o 09:04
#9228
Witam
Od dawna czytam różne fora dotyczące leczenia łuszczycy. Sporo się dowiedziałam, w końcu sama zdecydowałam się wziąć aktywny udział.
Głównie dlatego, ze mam trochę inny problem niż większość "łuszczycowców". Choruję na łuszczycę krostkową. Jak wiadomo jest to rzadka odmiana łuszczycy i charakteryzuje się innym rodzajem wysiewów i w innych miejscach.
U mnie pierwszy wysiew wielkości kilku milimetrów pojawił się 5 lat temu na pięcie. Na dłoniach zaczęła łuszczyć się skóra, ale dzięki Bogu na tym się skończyło. Nie pojawiły się żadne wysiewy. Dla odmiany na pięcie zaczęły się rozszerzać. W tej chwili mam zajętą praktycznie całą piętę i cały czas przesuwa się w stronę palców. No i niestety przed paru tygodniami pojawił się pierwszy wysiew na drugiej pięcie. Nie muszę dodawać jaki mam problem z chodzeniem i dobraniem obuwia. Znalezienie odpowiednio miękkich, żeby nie zrywało krostek przy chodzeniu graniczy z cudem.
Leczyłam się różnymi maściami, lorindenami itp. Niektórych nazw już nie pamiętam. Stosowałam również przez prawie rok kąpiele w soli z Morza Martwego. Trochę. poprawy było, ale niewiele. Teraz po usunięciu łusek squamaxem, na dzień smaruję medidermem, a na noc cocoisem. Czekam na jakieś efekty.
A tak poza tym, jak radzicie sobie ze smarowaniem różnymi maściami. Bo mi brakuje doby, żeby się je wszystkie zastosować. No i w moim wypadku jest dosyć niewygodne, bo wieczne rozbieranie, żeby posmarować. Nie mówiąc o tym, ze obuwie strasznie zatłuszczone.
Wiecie coś więcej o łuszczycy krostkowej? Okazuje się jeszcze, że sporej ilości leków na łuszczycę nie można stosować przy łuszczycy krostkowej.
Pozdrawiam
Od dawna czytam różne fora dotyczące leczenia łuszczycy. Sporo się dowiedziałam, w końcu sama zdecydowałam się wziąć aktywny udział.
Głównie dlatego, ze mam trochę inny problem niż większość "łuszczycowców". Choruję na łuszczycę krostkową. Jak wiadomo jest to rzadka odmiana łuszczycy i charakteryzuje się innym rodzajem wysiewów i w innych miejscach.
U mnie pierwszy wysiew wielkości kilku milimetrów pojawił się 5 lat temu na pięcie. Na dłoniach zaczęła łuszczyć się skóra, ale dzięki Bogu na tym się skończyło. Nie pojawiły się żadne wysiewy. Dla odmiany na pięcie zaczęły się rozszerzać. W tej chwili mam zajętą praktycznie całą piętę i cały czas przesuwa się w stronę palców. No i niestety przed paru tygodniami pojawił się pierwszy wysiew na drugiej pięcie. Nie muszę dodawać jaki mam problem z chodzeniem i dobraniem obuwia. Znalezienie odpowiednio miękkich, żeby nie zrywało krostek przy chodzeniu graniczy z cudem.
Leczyłam się różnymi maściami, lorindenami itp. Niektórych nazw już nie pamiętam. Stosowałam również przez prawie rok kąpiele w soli z Morza Martwego. Trochę. poprawy było, ale niewiele. Teraz po usunięciu łusek squamaxem, na dzień smaruję medidermem, a na noc cocoisem. Czekam na jakieś efekty.
A tak poza tym, jak radzicie sobie ze smarowaniem różnymi maściami. Bo mi brakuje doby, żeby się je wszystkie zastosować. No i w moim wypadku jest dosyć niewygodne, bo wieczne rozbieranie, żeby posmarować. Nie mówiąc o tym, ze obuwie strasznie zatłuszczone.
Wiecie coś więcej o łuszczycy krostkowej? Okazuje się jeszcze, że sporej ilości leków na łuszczycę nie można stosować przy łuszczycy krostkowej.
Pozdrawiam