Moim zdaniem szukanie tylko i wyłącznie drugiej połówki wśród łuszczyków nie jest do końca dobrym pomysłem, nie twierdzę, że kompletnie pozbawionym sensu,ale pozwólcie, że powiem parę słów od siebie na ten temat.
Otóż jednym z plusów naszej choroby jest możliwość poznania kto wśród naszych znajomych jest naprawdę wartościowym człowiekiem. Szczerze powiedziawszy większość moich znajomych nie wie o mojej chorobie, ale jeśli już ktoś zapyta bądź zostanie wtajemniczony z racji sytuacji (np. basen) czy bliższych relacji, to nie mam żadnych oporów żeby o tym mówić. Mam to szczęście, że raczej większość osób nie robi z powodu mojej choroby większych problemów, ale do rzeczy...
Jeśli chłopak/ dziewczyna, z którą się spotykamy jest w stanie w pełni nas zaakceptować, czyli również naszą Ł. to można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że to właściwa osoba. Człowiek chory na łuszczycę, jak najbardziej nas zrozumie, ale głównie dlatego, że boryka się z tym samym problemem. Ale zauważmy, czy gdyby ta sama osoba była zdrowa, zachowałaby się tak samo? Wobec siebie samej nie jestem pewna, a więc tym bardziej wobec innych. Ta choroba zmienia w dużej mierze nasze spojrzenie na świat. Oczywiście to, co piszę nie jest regułą, ale w dużej mierze może być prawdą.
Nie wspomnę już o posiadaniu potomstwa, które przy obojgu chorych rodzicach ma bardzo wysokie prawdopodobieństwo zachorowania, a chyba nie chcemy tego dla naszych dzieci?
Przepraszam, jeśli zaspamowałam i ktoś juz wcześniej poruszał ten wątek, ale niestety nie zdołałam przeczytać wszystkich postów <sesja>
