W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
Awatar użytkownika
 henia
#18970
To co obie panie w sensie Antonia i Basia proponują; to moim zdaniem nie podlega już pod testowanie kosmetyków w sensie po takich kuracjach, to już nie kosmetyki a inne metody działają.

A reklamodawczyni jakby obiecała to
[...] Siostra moja na głowie miała jedną wielką "łuskę", leżała tydzień w szpitalu nasmarowana rożnymi maściami, włosy zaczęły jej wypadać... w szkole chodziła w czapce.... skóra na plecach jej pękała, nie mogła leżeć na plecach ani plecaka nosić, teraz ma bardzo ładnie zagojone wszystko, w końcu zdjęła czapkę, łuski są już tylko miejscami..
to albo lecieć dalej tymi kosmetykami, i czekać na obiecany cud? albo do kosza z nimi w sesnie niech ktoś inny testuje, i zaczynać swoje leczenia :notguilty:
#18972
henia pisze:To co obie panie w sensie Antonia i Basia proponują; to moim zdaniem nie podlega już pod testowanie kosmetyków w sensie po takich kuracjach, to już nie kosmetyki a inne metody działają.
Fakt, że nie w tym dziale mój post, ale trzeba teraz naprawić to, co się zepsuło. Jeśli coś nam nie pomaga, a wyraźnie widać, że szkodzi, to trzeba to jak najszybciej odstawić. I jeszcze raz się sprawdza fakt, że nie jest ważne ile taki kosmetyk kosztuje, 6zł czy 600zł, jak nie leczy, to jak mówisz - do kosza. Tylko szkoda kasy, bo ktoś za to jednak zapłacił.
Jeśli ktoś ma taki kaprys, żeby używać je na zdrowe ciało w celu pielęgnacji, proszę bardzo, ale łuszczyca to poważna choroba i wielu przez nią bardzo cierpi, po co robić im złudną nadzieję za grube, może ostatnie pieniądze, które i tak wywalą do kosza?
#18974
Basaia najpierw poszłąm octem a potem nagietkiem :surprised: jakies pojecie o leczeniu mam :P

Tak rece wygladaja po nocy:

Obrazek


Obrazek

Ten balsam na ciało....moze sie lepiej sprawdza,smaruje tez nogi,łokcie rzeczywiscie natłuszcza ale łuska narasta.Nie sądze aby samymi tymi kosmetykami cokolwiek mozna było osiągnac.Mam na sobie kilka odmian łuszczycy i kazda starałam sie smarowac :notguilty: pod piersiami(odwrócona) tez piecze nieludzko.Zelem myje głowe i te pare krostek jakos nie zaognia,szampon oddałam Biacie zobaczymy jak u niej przejdzie to leczenie.Sam fakt że to tyle kasy kosztuje to powala,ktos kupi liczac na poprawe ....jeszcze troszke walcze ale już z tymi dodatkami(ocet + nagietek 1xdziennie)
przy wiekszych połaciach ciała nie ma takiej możliwosci aby starczyo na miesiąc :surprised: ,staram sie smarowac cienutko ale....
 BIATA
#18980
szater pisze:już ci raz pisałam na PW :P namydlic głowe i pozostawic na 2-3min a potem spłukac,myć 2 do 3x w tyg.
Dzisiaj powinien dojsc,martwie sie troszke bo różnie to bywa a wysłałam listem w kopercie babelkowej. :surprised:
No właśnie sprawdzałam na PW i nie było tam napisane ile trzymać na głowie tylko po prostu jak często używać że 2 razy w tygodniu a o czasie trzymania nic nie było wspomniane. Ok dzieki za informację.
Awatar użytkownika
 henia
#18986
Ważne, że już te wszytskie informacje masz Biata. Powodzenia :)

Szater, przy takim zastosowaniu tych kosmetyków w sensie i ocet i nagietek, to jednak li tylko sprawdzenie czy wspomagają one leczenie zasadnicze? Bo branie ich w sensie tych kosmetyków, jako czynnika leczniczego sensue stricte, to już niekoniecznie - jak widać na ty Twoich łapkach :notguilty:
#18991
musiałam tym octem poleciec bo piekło i swędziało okrutnie,potem dodałam na dwie h ten balsam...jak sie wyciszyło to znowu smaruje tym balsamem...ale nie oczekuję już cudów,jak sytuacja sie ponownie zaogni to zostane tylko przy tym dodatkowym natłuszczaniu a leczenie zacznę normalne prowadzic. :notguilty: